A są jakieś koła ratunkowe? Są, ale dziadek mówi, że jeszcze się chłodzą… No dob-rze, tooo… chciałbym być posłem.
- Piętą? - wyrwało się dziecku.
- Co wy z tym Piętą, tylko Pięta i Pięta… - wkurzyłem się. - To już innych posłów w Sejmie nie ma? Prawych i sprawiedliwych, oddanych Polsce i rodzinie, gotowych wytyczać nowe horyzonty i obalać niesłuszne pomniki, czynić wszystko, aby nasza ojczyzna obrosła w siłę i nie była dojna - no i aby ludziom żyło się dostatniej.
- Pewnie są, ale kumpel z klasy słyszał od swojego ojca, że poseł miał fajne laski, tylko pozazdrościć... Weszła mama i już nie dokończył. A dziadek siedzi w fotelu i podśpiewuje: Portugalczyku, jak nóż bezlitosny/Naciąłeś dziewcząt, jak róż w kraju sosny… O co biega z tym Portugalczykiem, bo dziadek nie chce powiedzieć?
Zapragnąłem koła ratunkowego. I pouczam młodego: - To z Kabaretu Starszych Panów, wiek temu, nic ważnego… Jak skoczysz do dziadka po ratunek, to ci wytłumaczę, dlaczego najważniejszym posłem jest teraz pan Pięta…
Skoczył…
- Widzisz młody, mamy w Sejmie 460 posłów i posłanek… - Wiem, to te, co obżerają się na sali… - Z szacunkiem, gówniarzu - jest jedna. Głodna, to je. I tylko ona jest damą. Ma prawdziwy wach-larz. Bo choć posłów jest cała kupa - tylko wyjątki skupiają w sobie wszystkie najlepsze cechy posła. - To tak jak w soczewce! - ucieszył się młody. - Kumasz! - ucieszyłem się ja. - Są też dżentelmeni… pouczałem skromnie, bez poczucia wyższości. - Prawdziwy patriota, żarliwy katolik, troskliwy mąż i ojciec rodziny.
Chłopak zrobił wielkie oczy. - Tylko tyle?
A mnie przypomniała się zeszłoroczna propozycja zdradzanej żony posła Mariusza Antoniego Kamińskiego, żeby nadać proceduralny bieg „Obywatelskiemu Projektowi Ustawy o Zaostrzonym Reżimie Moralnym w Parlamencie RP”. Chodziło o to, żeby sejmowym i senatorskim cudzołożnikom obojga płci nie uchodziły na sucho grzeszne pląsy i uciechy.
Wtedy poseł Pięta odwa-żnie i przezornie się zdystansował. - Mam wątpliwości, czy to ma polityczny sens - powiedział „Faktowi”, wydawanemu niesłusznie przez niemiecko-szwajcarski koncern Axel Springer. - Poseł musi być jeszcze odważny i przezorny.
Po namyśle dodałem:
- I nie o to chodzi, czy ja chciałbym być na jego miejscu, tylko czy mógłbym, patrząc w lustro, powiedzieć sobie: tak, jestem jak Pięta. Stanisław Pięta… W duchu wiedziałem, że nie mógłbym. Za cholerę.
A głośno poprosiłem, żeby skoczył po drugie koło.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
PROGRAM TYDZIEŃ: Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?