Pierwszy, najbardziej oświetlony dom w powiecie gliwickim jest w Przyszowicach? Pan Marian Smolka dekoruje go od dwudziestu lat
- Świecę i będę świecić - mówi nam pan Marian Smolka z Przyszowic w gminie Gierałtowice (powiat gliwicki). Doskonale wie, że mieszkańcy okolic już nie wyobrażają sobie świątecznej atmosfery bez jego inicjatywy - i każdego roku wypatrują, kiedy dom u Smolków rozbłyśnie. I choć z każdym rokiem przybywa domów w świątecznej, rozświetlonej szacie - zawsze wypatrują, jak rozświetlony jest ten w Przyszowicach.
Warto dodać, że pan Marian idzie z duchem czasu i postępem: oszczędza energię, ma już 85 procent oświetlenia ledowego oraz instalację fotowoltaiczną. Tak więc świąteczne świecenie nie jest zagrożone z powodu rachunków za prąd - śmieje się pan Marian.
I, jak co roku, całą dekorację przygotowuje samodzielnie.
Pięknie i bogato oświetlonych domów w regionie przybywa, na pewno jednak Marian Smolka z Przyszowic był jednym z pierwszych, który - jak sam mówi - "zaczął świecić i świecić będzie". A robi to ku radości odwiedzających, którzy co roku podziwiają jego dzieło.
Marian Smolka z Przyszowic przygotowuje świąteczne iluminacje swojego domu i ogrodu od bodaj dwudziestu lat. Był, powiedzieć można - pionierem, oświetlał swoje obejście jako pierwszy w okolicy i wówczas była to sensacja, bo mało kto tak bogato stroił dom na święta.
Przyjeżdżali do niego, aby zobaczyć tę świąteczną iluminację, goście z odległych zakątków - nie tylko województwa.
Jak sam wspomina - mieszkańcy regionu przywozili tu swoich gości, także zagranicznych. Do dzisiaj pytają go o to znajomi, zaczepiają ludzie w sklepie, dopytują obce osoby, które go rozpoznają. Przejeżdżające tędy autobusy, jako że dom pana Mariana stoi na zakręcie - zawsze trochę zwalniają, by pasażerowie mogli podziwiać jego dzieło.
Tradycja w podgliwickich Przyszowicach trwa od niemal dwudziestu lat. Pan Marian przygotował z początku tę świąteczną atrakcję dla swoich wnucząt. Dziś najmłodsza wnuczka ma już 15 lat, najstarszy wnuk - 21, ale pasję pana Mariana doceniają nadal. Cieszą się także sąsiedzi - bo o Przyszowicach jest w okresie świątecznym głośno, co rusz zaglądają tu media, stają telewizyjne wozy.
Choć "konkurencja" wyrasta dzisiaj panu Marianowi w różnych miejscach, on sam - jak podkreśla - bardzo się z tego cieszy.
- Oby jak najwięcej świątecznego nastroju! Niech ludzie mają radość - podkreśla nasz rozmówca.
Pytamy go, jak radzi sobie w czasach, gdy rosną ceny energii elektrycznej. Pan Marian, jak się okazuje - idzie z duchem czasu. Od półtora roku jest posiadaczem instalacji fotowoltaicznej - i, jak podkreśla, świąteczne świecenie z powodu rachunków za prąd nie jest zagrożone. Jak dodaje, już 85 procent jego dekoracji to energooszczędne oświetlenie ledowe.
Do kiedy można podziwiać świątecznie rozświetlony dom w Przyszowicach? Pan Marian obiecuje, że - jak co roku - jego dom w świetlnej dekoracji będzie można podziwiać jeszcze po Nowym Roku. Na pewno do połowy stycznia.
Nie przeocz
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?