Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najpierw w luksusowym

Aleksander Król
Wczoraj bezdomni umieścili w świetlicy nad kominkiem święte obrazy, które przenieśli ze starego ośrodka
Wczoraj bezdomni umieścili w świetlicy nad kominkiem święte obrazy, które przenieśli ze starego ośrodka Aleksander Król
Wczoraj w Raciborzu otwarto najbardziej luksusowy dom dla bezdomnych w Polsce.

Na remont i adaptację biurowca po Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej przy ul. Wiejskiej przeznaczono 2,5 miliona złotych. W ośrodku znajdzie się miejsce dla 42 mieszkańców, którzy zostaną przeniesieni ze starego schroniska "Arka N", znajdującego się na terenach przeznaczonych pod budowę zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny.

Nowy obiekt bardziej przypomina hotel niż dom dla bezdomnych. Znajdują się tam jedno-, dwu- i trzyosobowe pokoje wyposażone w nowiutkie meble. Bezdomni będą kąpać się w pięknych łazienkach i spotykać w świetlicy, w której urządzono nawet kominek.

- Rzeczywiście, to prawdopodobnie najnowocześniejszy tego rodzaju ośrodek w Polsce. Ale przecież dziś nie można budować niczego w złym standardzie, nawet jeśli robi się coś dla osób z poważnymi problemami - mówi Mirosław Lenk, prezydent Raciborza.

Nowy ośrodek dla bezdomnych wybudowano w dużej mierze za pieniądze ze sprzedaży starej "Arki N", którą wykupił Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach. Urzędnicy zdobyli także dotację - milion złotych z Banku Gospodarstwa Krajowego. Bezdomni nie zagrzeją jednak w nowoczesnych wnętrzach miejsca na długo. Każdy mieszkaniec domu objęty jest programem, który ma pomóc im w wyjściu na prostą. Dzięki kursom podnoszącym m.in. kwalifikacje zawodowe, bezdomni są przygotowani do podjęcia pracy. Każdy z nich ma w przyszłości otrzymać własne mieszkanie socjalne lub komunalne.

- Sami wymyśliliśmy ten program. Przynosi dobre efekty. W ciągu dziesięciu lat, od kiedy jestem kierownikiem "Arki N", pomogliśmy usamodzielnić się ponad 160 osobom. Dziś ludzie ci mają własne mieszkania. Wielu z nich założyło nawet firmy - mówi Zenon Stube, kierownik domu dla bezdomnych w Raciborzu.

Stube przekonuje, że każdy może znaleźć się w trudnej sytuacji i nikogo nie można skreślać.

- Sam mieszkałem swego czasu w parku i spałem na ławce. Miałem potężne problemy z nałogiem. Każdy może przechodzić kryzys i otrzeć się o dno. Do ośrodka trafiają różni ludzie. Mieszkał u nas właściciel pięciu sklepów w Raciborzu, któremu powinęła się noga. Bywali tu także nauczyciele i ich uczniowie. Wszyscy otrzymali drugą szansę - mówi kierownik.

"Tęcza" wyprowadza na prostą

Gminny program wychodzenia z bezdomności realizuje Stowarzyszenie Przyjaciół Człowiek "Tęcza", które na zlecenie urzędu miasta prowadzi dom dla bezdomnych.

Dzięki szkoleniom i różnego rodzaju terapiom, każdego roku co najmniej siedmiu mieszkańców opuszcza mury ośrodka. Najpierw osoby, które znajdą zatrudnienie, trafiają do tzw. mieszkań readaptacyjnych, gdzie uczą się "gospodarowania na swoim".

Potem przenoszeni są do mieszkań socjalnych. - Kilka lat mieszkałem w "Arce N". W tym roku mam dostać własne mieszkanie - mówi Adam Matuszczak z Raciborza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!