W liczącą ponad 115 kilometrów trasę każdy wierny wyrusza w innej intencji. Młodzi modlą się po drodze m.in. o pomyślne zdanie matury i dostanie się na wymarzone studia. Starsi z kolei najczęściej proszą o zdrowie dla siebie, rodziny, przyjaciół.
Tak jak Maria Adamczyk - prawdziwa weteranka pielgrzymek. - Idę już 41. raz. Wszystkie wakacyjne plany zawsze podporządkowane są temu wydarzeniu. Jak zwykle, dziękuję za wszelkie dobra i proszę o zdrowie i powodzenie w życiu. Dla mnie ten marsz to najlepszy sposób na podładowanie baterii i nabranie siły na cały kolejny rok - podkreśla rybniczanka, która zawsze maszeruje na czele pierwszej grupy wiernych.
Towarzyszy jej Andrzej Dziewior, który podczas tegorocznej pielgrzymki obchodzi mały jubileusz. - Idę po raz 30., ale nie ma co osiadać na laurach, bo są tacy, którzy z Rybnika do Częstochowy szli i 46 razy. Ja, jak zwykle, dziękuję Bogu za zdrowie i proszę, by dalej dopisywało - zdradza nam rybniczanin.