Mieszkańcy są zdeterminowani i żądają wyjaśnień. W czwartek wieczorem spotkali się z przedstawicielami władz Zawiercia. Pocieszające w tej sprawie jest tylko jedno: ostatnie, styczniowe badania ujęć wodnych w okolicy nie wykazały ich skażenia fluorkiem wapnia.
Mieszkańcy są bardzo czujni i reagują na każdy większy ruch na terenie kamieniołomów. Strażnicy miejscy często tu przyjeżdżają, bo zawiadamiają ich ludzie zaniepokojeni kolejnymi transportami wielkich ciężarówek. Boją się, że znów lądują tu odpady.
- Fotografujemy, monitorujemy wszystko co się tam dzieje. Widzimy, że żółty szlam jest powoli mieszany z ziemią i przysypywany. Tymczasem miał być wywieziony. Chcemy wiedzieć dlaczego. Jak tak dalej pójdzie, to całe to świństwo trafi pod warstwy ziemi - denerwował się podczas spotkania Stanisław Janus, przedstawiciel mieszkańców Bzowa.
Odpady, na bazie fluorku wapnia, którym z niepokojem przyglądają się mieszkańcy już prawie zniknęły z ich oczu. Niestety nie zostały zebrane i wywiezione, ale prawdopodobnie wymieszane z ziemią na dnie kamieniołomu. Choć gmina Zawiercie wydała decyzję o jego natychmiastowym usunięciu. Tak się nie stało, bo firma Eko-Harpoon (która prowadziła tam rekultywację) skutecznie się od niej odwołuje.
- Zgodnie ze swoimi kompetencjami wydałem decyzję nakazującą usunięcie tych niebezpiecznych odpadów - wyjaśniał podczas spotkania z mieszkańcami Mirosław Mazur, prezydent Zawiercia.
- Od tej decyzji firma się odwołała. 7 lipca ubiegłego roku Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło naszą decyzję, uzasadniając to tym, że wskazany przez nas przedsiębiorca nie jest legalnym posiadaczem odpadów. To kłóciło się z naszą logiką, ale niestety jest zgodne z prawem administracyjnym. Właściciele firmy Eko-Harpoon stwierdzili bowiem, że odpady zostały przywiezione bez ich wiedzy i pozwolenia.
Po pierwszym niepowodzeniu gmina wydała kolejną decyzję. Tym razem nakazując wywóz odpadów firmie "Zielony Śląsk", która według właścicieli firmy Eko-Harpoon, przywiozła je do kamieniołomu.
Ta druga decyzja została wydana 14 listopada.
- Trwało to tak długo, ponieważ, chcieliśmy, żeby decyzja nie była łatwa do zaskarżenia - zaznacza prezydent. - Niestety, tak się jednak stało i 9 lutego zwrócono nam ją do ponownego rozpatrzenia. Ta rozbieżność czasowa między jedną, a drugą decyzją powoduje, że nie możemy podejmować kolejnych kroków, tylko przepychamy się z różnymi pismami.
Obecnie władze miasta starają się ustalić faktycznego właściciela odpadów, bo zarówno Eko-Harpoon, jak i "Zielony Śląsk" twierdzą, że nie należą do nich.
- Stworzyliśmy konsorcjum trzech firm, z których jedna odpowiedzialna była za transport, druga, z Mikołowa mieszała odpady z kamieniem górniczym, a my wykorzystywaliśmy go do rekultywacji terenów. Kompozyt sprzedaliśmy także firmie Eko Harpoon - mówi Marek Szadurski, prezes "Zielonego Śląska". - Podkreślam jednak, że to odpady, które nie są szkodliwe dla środowiska. Potwierdzają to dziesiątki badań.
Właściciele firmy Eko-Harpoon Technologie Ekologiczne podkreślają, że zostali oszukani i odpady przywieziono bez ich zgody.
- Mamy pewne przypuszczenia, że nie trafiał do nas właściciwy kompozyt, choć mieliśmy zapewnienia, że tak było - zaznacza Mirosław Kostrzewa, prezes Eko-Harpoon Technologie Ekologiczne.
Jak fluorek trafił do kamieniołomu
Ekologiczna bomba wybuchła w 2008 roku.
30 marca, do kamieniołomu po byłej Cementowni Wiek oraz na tereny położone w sąsiedztwie bytomskiego centrum handlowego, zwieziono nielegalnie około 120 ton groźnego dla środowiska fluorku wapnia. Chemikalia odkryli śląscy policjanci. Niebezpieczne odpady, które przez kilka miesięcy skrycie zakopywano w wyrobisku, pochodziły z zakładów chemicznych Bonarka w Krakowie. Na terenie, gdzie zwieziono odpady, spółka Eko- Harpoon prowadziła rekultywację. Nie została ona zakończona. Żóły szlam z fluorkiem wapnia miał zostać usunięty w maju ubiegłego roku. Wcześniej decyzję o zakazie zwożenia szlamu wydało Starostwo Powiatowe. 15 kwietnia cofnięto pozwolenie na rekultywację terenu. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Zawierciu. Obecnie trwa postępowanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?