Dwie z nich wpadły do jednego kantoru, kolejne do stojącego obok. Grożąc obsłudze pierwszego punktu przedmiotem przypominającym broń, napastnicy zażądali gotówki. Zabrali pieniądze w różnej walucie i wybiegli.
Gdy do drugiego punktu wymiany walut wpadli sprawcy w kominiarkach, pracownica była akurat na zapleczu. Wystraszyła się, ale udało się jej powiadomić firmę ochroniarską, po czym schowała się w kącie. Napastnicy spłoszyli się czekaniem na obsługę i po chwili wyszli.
Do tej pory nie udało się ustalić, ile pieniędzy padło łupem złodziei. W kantorach na pewno było sporo euro, bo Słowacy po ostatnim osłabieniu się złotówki masowo jeżdżą do nas na zakupy. Policja szuka też sprawców napadu.
- Ustaliliśmy, że sprawcy odjechali najprawdopodobniej w kierunku Jeleśni - poinformował Paweł Roczyna, rzecznik żywieckiej policji.
Policja rozstawiła blokady na drogach Podbeskidzia, Małopolski i części Słowacji ( o napadzie zostały poinformowane także słowackie służby). Mimo obławy, do wczoraj policji nie udało się natrafić na ślad złodziei. Wszyscy, którzy mogą pomóc w rozwiązaniu tej sprawy, proszeni są o kontakt z najbliższą jednostką policji. Można także dzwonić na numer alarmowy 997.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?