Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

NASZA HISTORIA Łubieńscy: ziemianie, co próbowali sił w przemyśle. Jeden z nich założył Hutę Bankową

Anna Ładuniuk
Henryk Łubieński pozostawił po sobie ślad w historii naszego regionu, słynną Hutę Bankową w Dąbrowie Górniczej - pisze Jadwiga Jenczelewska w najnowszym, kwietniowym numerze miesięcznika "Nasza Historia" i przypomina najważniejsze osoby związane z rodem Łubieńskich. Zauważa też, że trudno znaleźć związki Łubieńskich ze Śląskiem. No, chyba tylko taki, że Paulina z Potockich Łubieńska (bratowa Henryka), jeździła często na Śląsk do Schaffgotschów - jak pisze jej wnuczka Maria w pamiętnikach.

Łubieńscy zaliczają się do najznamienitszych polskich rodów, wśród nich było dwóch prymasów, kilku biskupów, wojewodów i sekretarzy królewskich. Jedną z najwybitniejszych postaci rodu był jednak hrabia (tytuł dostał od króla pruskiego, ale wiele lat potem potwierdził go sesarz rosyjski) Feliks Łubieński, minister sprawiedliwosci we władzach Księstwa Warszawskiego, potem zwolennik ugody z carem. To właśnie jeden z jego synów, Henryk, był budowniczym dąbrowskiej Huty Bankowej. Feliks miał dziesięcioro dzieci, następne pokolenia też nie próżnowały, dlatego pod koniec XIX wieku trudno znaleźć zakątek w Królestwie Polskim, Galicji i Wielkopolsce, gdzie nie byłoby jakichś Łubieńskich.

Byli ziemianami, próbowali swoich sił w przemyśle, mają swoje zasługi także na polu literatury. Maria z Łubieńskich Górska (prawnuczka Feliksa), zostawiła pamiętniki, uważane za najwybitniejsze dzieło literatury pamiętnikarskiej przełomu XIX i XX wieku. To świetne świadectwo dokumentujące życie nie tylko tej rodziny, ale i całego ziemiaństwa polskiego od połowy XIX wieku. Historia rodów, ich powolnego upadku i ubożenia (według terminologii tamtych czasów - deklasacji). Jej syn Konstanty ps. Spectator to pisarz, krytyk literatury i sztuki, poeta oraz historyk.

Z tej samej gałęzi rodu Łubieńskich co Maria (od Franciszka Ksawerego, jednego z siedmiu synów Feliksa, którym piszemy w "Naszej Historii") pochodzi także Józef Weissenhoff (1860 - 1932) - powieściopisarz, poeta, krytyk literacki, wydawca. piewca tradycji starego ziemiaństwa kresowego i łowów. Jego matka to Wanda z Łubieńskich, wnuczka Franciszka Ksawerego. Weisenhoff , zanim zyskał sławę jako pisarz, przegrał w karty do stryjecznego brata cara rodowy majątek Samoklęski. Nie był zresztą w tej namiętności do hazardu w rodzinie osamotniony. Jego wuj Zdzisław Łubieński grał całe życie, co doprowadziło go do smutnego końca: żona się z nim rozstała, rodzenstwo wyparło, a on sam zmarł w nędzy w Algierze w roku 1896. A gdyby nie ten hulaszczy tryb życia, mógłby być bohaterem: był przecież powstańcem styczniowym, zesłańcem na Syberię. Jego żona Jadwiga (ta, która się z nim rozstała), to rzeźbiarka i literatka. Działała we Florencji, a potem w Warszawie w Klubie Zachęta oraz Poznaniu. Swoje rzeźby wystawiała także we Lwowie, Wiedniu, Turynie i Florencji. Jest także autorką kilku dzieł literackich. To tylko kilka postaci z licznej rodziny. Gdyby przyjrzeć się pozostałym potomkom hrabiego Feliksa, okazałoby się, że mamy materiał na wiele historii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!