Zawód nauczyciela przestał być profesją dającą gwarancję pracy od studiów do emerytury.
Tylko w naszym regionie bez pracy zarejestrowanych było na koniec grudnia 2013 r. aż 3300 pracowników oświaty, a wszystko wskazuje na to, że kolejny tysiąc niebawem zacznie szturmować powiatowe biura pracy, bo dla 51 szkół to ostatni rok edukowania młodzieży.
Paulina Cius, rzecznik Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach wylicza: - Wśród bezrobotnych jest m.in. 1049 pedagogów szkolnych, 244 nauczycieli języka angielskiego, 213 nauczycieli wychowania fizycznego oraz 209 polonistów. Sporą grupę stanowią również nauczyciele nauczania początkowego.
To bardzo specyficzne środowisko
Marek, polonista w jednym z liceów, już pięć lat temu stracił pracę. Pół roku zajęło mu dojście do wniosku, że ten zawód nie ma przyszłości.
- Kiedy dostałem wypowiedzenie, wydawało mi się, że to żaden problem. Dobrych nauczycieli wszędzie potrzebują. Nie wyobrażałem sobie, że mogę robić co innego. Jestem przecież magistrem filologii polskiej, należy mi się szacunek i wdzięczność, że uczę nowe pokolenie - mówi.
Okazało się, że może liczyć na zastępstwo. Dojazdy zabierały więcej czasu niż nauczanie, o wynagrodzeniu nie chce wspominać. Kiedy skończył się zasiłek, a pracy nie było, przyjął się do firmy przeprowadzkowej.
- I tak już pięć lat mebluję ludzi. Schowałem dumę nauczyciela do kieszeni i finansowo nie narzekam, a nawet po roku zacząłem znowu udzielać korepetycji, by, jak sobie wówczas wmawiałem, nie wypaść z obiegu, ale dziś już nie wierzę w powrót do szkoły - kończy.
Zmiana zawodu to sensowne wyjście
Dziś sytuacja zwalnianych nauczycieli jest inna niż pięć lat temu, kiedy o przetrwanie walczył Marek. Wojewódzki Urząd Pracy przygotowuje projekt, który umożliwi ok. 250 zwolnionym ze szkół nauczycielom oraz innym pracownikom oświaty przekwalifikowanie się i znalezienie nowej pracy.
- Chcemy dać zwalnianym zupełnie nowy zawód, ale także uświadomić im, że z naszej strony nie mogą liczyć na oferty pracy w szkole, bo takich nie ma - mówi wprost Cius.
Rozesłano już ankiety skierowane do tych, którzy chcą skorzystać z programu, aby ocenić ich doświadczenie zawodowe oraz poznać oczekiwania. WUP liczy, że uda się znaleźć chętnych, choć urzędnicy zwracają uwagę, że nauczyciele to środowisko, które nie lubi zmian, więc może być trudno zebrać w regionie nawet grupę 250 osób.
Program ruszy najpóźniej w maju tego roku. W pierwszym etapie każdy z uczestników zostanie objęty Indywidualnym Planem Działania, którego celem będzie wskazanie, jakiego wsparcia potrzebuje - np. szkolenie, studia podyplomowe.
- Widzimy byłych nauczycieli m.in. w zawodach związanych z opieką nad seniorami, jako opiekunów rodzin, ale także, jeśli będą chętni, choćby jako operatorów wózków widłowych czy florystów - mówi Paulina Cius.
Podkreśla, że głównym celem projektu jest powrót pracowników oświaty na rynek pracy, a to oznacza, że pracodawca, który zatrudni uczestnika projektu, może liczyć na refundowanie kosztów pracy przez pół roku.
*Najlepsze prezenty na Walentynki DLA NIEGO I DLA NIEJ
*Rodzice małej Lilki mówią o błędach lekarskich [WIDEO + KOMENTARZE]
*Jaki akumulator wybrać? Który najlepszy i najtańszy? ZOBACZ TUTAJ
*Urlop macierzyński i urlop rodzicielski 2014 [ZASADY I TERMINY]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?