Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauka jazdy to koszmar! Klakson, wyzwiska, agresja na drodze [TEST DZ]

Justyna Przybytek
Ruszam. A że powinnam cofać w lewo, a kręcę w prawo? Zdarza się. Klakson w zrozumieniu błędu nie jest mi konieczny. Jeszcze mniej  przydatny w edukacji okaże się potok słów powszechnie uważanych za wulgarne, wyczytany w tylnym lusterku z ruchu warg kierowców
Ruszam. A że powinnam cofać w lewo, a kręcę w prawo? Zdarza się. Klakson w zrozumieniu błędu nie jest mi konieczny. Jeszcze mniej przydatny w edukacji okaże się potok słów powszechnie uważanych za wulgarne, wyczytany w tylnym lusterku z ruchu warg kierowców Marzena Bugała-Azarko
Kierowcy nie znoszą "elki" na drodze. Trąbią, wygrażają, przeklinają. Co ciekawe, przodują w tym panie. Przekonała się o tym nasza reporterka.

Na szkoleniu w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Łodzi kierowcy uczą się panować nad emocjami. Jeśli pokłócisz się z żoną, zanim wsiądziesz za kierownicę, zrób przysiady albo pożongluj piłką. Gdy kierowca zajedzie ci drogę, nie wygrażaj mu pięścią, ale pomyśl, że następnym razem trafi na gorszego kierowcę niż ty - takie rady dla początkujących za kółkiem ma łódzki WORD.

Szkoda, że drogowego savoir-vivre'u obowiązkowo nie studiują bardziej doświadczeni kierowcy. Doświadczeni w jeździe, bo raczej nie w kulturze jazdy. Zwłaszcza ci jadący za "elką", która jest na celowniku powszechnej frustracji innych kierowców, a z nią i ja za kierownicą.

Jadę. Jak znak nakazuje, czyli... wlokę się niemiłosiernie, bo droga długa, prosta, szeroka. Na liczniku 40 km/h, bo tyle trzeba. Zerkam w lusterko, za mną sznur samochodów. Czuję się jak krowa na drodze, a jeszcze to napięcie. Jak z Katowic do Krakowa. Takie nerwy tych za mną. Nie wytrzymali, fru do przodu, na trzeciego, czwartego i piątego...

Na światłach emocje jak na bokserskim ringu

To te bardziej uprzejme z listy nerwowych zachowań. Najwięcej uciechy jest na światłach, gdy przychodzi do ruszania. Zabieram się do tego - na swoje usprawiedliwienie dodam, że nie zawsze - jak abstynent do kieliszka, ale jednak z zapałem, choć niekoniecznie zwieńczonym sukcesem. Gasnę szybciej niż wspomniany abstynent po setce.

ZDAJESZ EGZAMIN NA PRAWO JAZDY? ZOBACZ KONIECZNIE:
SERWIS "PRAWO JAZDY" DZIENNIKA ZACHODNIEGO - PORADY, TESTY, PRZEPISY

W autach za mną emocje jak na ringu, gdy na pięści brali się Tyson i Holyfield, tyle że to moje ucho jest na przekąskę. Znów nerwowo. Dziesięć sekund opóźnienia. Wystarczy. Przeciągły dźwięk klaksonu to znak, że kierowca z tyłu ma dla mnie tyleż przychylności, jeśli nie mniej, co kibice Ruchu dla tych z Górnika. Na wszelki wypadek nie zaglądam w lusterko. Instruktor zajrzał... Kobieta. Ot, myślę, pech, bo akurat trafiła się furiatka. Nic bardziej mylnego.

- To zasada, że kobiety częściej są agresywne za kierownicą. Być może dlatego, że generalnie czują się bardziej niepewnie - komentuje Marek Dobrowolski, właściciel OSK 100 proc. z Katowic. Jako dowód podaje przykład.

- Stoimy na Mikołowskiej w Katowicach na światłach, tam jest pod górkę. Dziewczyna jeszcze nie umiała jeździć, cała chora, pot i łzy, a za nami kobieta w wielkim "mercu", pięć centymetrów za naszym zderzakiem. Dziewczyna zauważyła i tak się zdenerwowała, że zapala się zielone, a jej auto gaśnie. Ta za nami w klakson i kursantka już w ogóle nie była w stanie ruszyć. Udało się za trzecim razem, dojechaliśmy do następnego skrzyżowania i analogiczna sytuacja - opowiada Dobrowolski.

Mad Max za kółkiem częściej nosi spódnicę

Jacek Pytel, rzecznik katowickiej policji, przypomina, że takie zachowanie określane jest jako syndrom "Mad Maxa". Nazwa pochodzi od pseudonimu tytułowego bohatera filmu George'a Millera, zaś wściekłość na drodze (road rage - zjawisko opisane przez amerykańskich socjologów) nazwali psycholodzy. Wściekli kierowcy rozładowują nagromadzoną złość tłumioną w domu i w pracy właśnie w samochodzie, własnym, zamkniętym, odizolowanym od świata, generalnie bezpiecznym. Dodajmy jeszcze do nauki garść danych statystycznych: kilka lat temu we Włoszech przeanalizowano 170 tys. wypadków drogowych, po czym okazało się, że aż 114 tys. było wynikiem zaburzenia równowagi psychicznej kierowcy, jego skłonności do ryzyka i agresywności. Nie wiem, może lepiej zostać przy rowerze...

Sarkanie na "elki" to też zdaje się efekt postępującej sklerozy kierowców: nie pamięta wół, jak cielęciem był.
- Kierowcy się wściekają i zapominają, że każdy przecież w "elce" siedział. Uczący się jeżdżą wolniej i zgodnie z przepisami - mówi Jacek Pytel.

To sedno problemu. - Jak oszołom chce przycisnąć pedał gazu, to aż się w nim krew gotuje i zapomina, że kiedyś też uczył się zasad prawidłowego prowadzenia pojazdu - dodaje rzecznik KMP.

Ale zasady odeszły do lamusa. Wyprzedanie na ciągłej, nie udzielanie pierwszeństwa przejazdu, nie korzystanie z kierunkowskazów, dociskanie gazu mimo ograniczenia, zajeżdżanie drogi, czy jazda pod prąd, to zdaje się norma, którą przyswoiłam jeszcze zanim zorientowałam się, po co mi ta "wajcha" po prawej. I też to, że ten za kółkiem "elki", to - bez obrazy - co najwyżej frajer na drodze. Zatem można go zrugać, zwymyślać i wyzwać.

Nerwy, środkowy palec. Brakuje rękoczynów

Jacek Pytel, nie pamięta sytuacji, aby doszło do rękoczynów między kierowcą a kursantem. - Ale zdarza się prezentowanie środkowego palca, czy naciskanie z impetem na klakson, ale nigdy nie wiadomo, kiedy taka pyskówka może skończyć się tragicznie - komentuje.

Rzadziej dochodzi do wypadków, zdecydowanie częściej do kolizji z udziałem "elek".

- Generalnie zdarzają się najechania z tyłu na "elkę", która zatrzymuje się przed przejściem, na "stopie", albo udziela pierwszeństwa. Nikt "normalny" tego nie robi, więc nikt nie wpadnie też na to, że kursant się zatrzyma- komentuje Dobrowolski. Do tego dochodzi brak ostrożności. - A jest przecież przepis nakazujący zachowanie szczególnej ostrożności, gdy się przejeżdża obok nauki jazdy - dodaje instruktor.

Skąd agresja do "elek" pytam jeszcze znajomego dziennikarza.

- Jak za kółkiem siedzi kobieta, to mnie nie irytuje. Przepuszczam każdą - odpowiada. Ot, jest nadzieja: na kulturę liczyć nie mogę, ale na seksizm, owszem. Uff.
***

Agresywny kierowca bmw był inspiracją dla "drogówki" ze śląskiej policji. W grudniu ubiegłego roku Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach w ramach akcji "Stop agresji drogowej" uruchomiła nową skrzynkę mejlową. Dlaczego? Agresja drogowa jest coraz bardziej powszechna, dlatego policjanci zbierają sygnały od świadków agresywnych zachowań na drodze. Założona "skrzynka" to reakcja na opublikowany w internecie film, na którym widać słynny już atak kierowcy bmw na innego kierującego.

Na adres mejlowy [email protected] można wysyłać właśnie takie filmy z kamer samochodowych, ale nie tylko, także zgłoszenia od świadków danych zdarzeń. Policjanci ze śląskiej drogówki analizują nadesłane materiały pod kątem pociągnięcia do odpowiedzialności sprawców agresywnych zachowań, a wachlarz sankcji jest naprawdę szeroki.

Delikwenci mogą ponieść konsekwencje zarówno prawne, jak i administracyjne. Możliwe jest nałożenie na nich punktów karnych oraz skierowanie sprawcy na badania psychologiczne, mające na celu stwierdzenie, czy ma on predyspozycje do posiadania prawa jazdy.

*SOCZI 2014 - IGRZYSKA OLIMPIJSKIE - RELACJE, ZDJĘCIA, CIEKAWOSTKI
*Najlepsze studniówki 2014 w woj. śląskim ZDJĘCIA + GŁOSOWANIE
*TVP ABC I TV TRWAM NA MULTIPLEKSIE. Jak odbierać, jak przeprogramować dekoder?
*Tak kochają tylko Ślązacy ŚLĄSKI SŁOWNIK MIŁOSNY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!