Nie będzie zaświadczenia lekarskiego, które zwalnia z noszenia maseczki? Jeśli ktoś nie może nosić maski, ma zakładać przyłbicę

Ministerstwo Zdrowia od początku pandemii COVID-19 mota się we wprowadzaniu kolejnych rygorów sanitarnych. Padają różne zapowiedzi, a później, kiedy przychodzi do ich realizacji, otrzymujemy przepisy, które nijak mają się do słów podających podczas konferencji prasowych.

Należy przypomnieć również niefortunne wypowiedzi ministra Łukasza Szumowskiego, który początkowo bagatelizował znaczenie maseczek czy przyłbic ochronnych, a ostatecznie kazał je nosić wszystkim Polakom. Teraz obowiązek ten jest stosowany m.in. w sklepach, komunikacji publicznej i innych miejscach zamkniętych, a także w przestrzeni publicznej na terenie stref czerwonych, czyli takich, gdzie średnia zakażeń wirusem SARS-CoV-2 jest najwyższa.

Dotąd wystarczyło, że ktoś stwierdził u siebie problemy zdrowotne, żeby odmówić zasłaniania ust oraz nosa. Jednakże 6 sierpnia podczas konferencji z udziałem ministra zdrowia padła zapowiedź, że od 1 września w życie wejdzie prawo, które będzie wymagało w tym celu specjalnego zaświadczenia lekarskiego. Ten zapis ostatecznie nie znalazł się jednak w podpisanym dzień później rozporządzeniu.

Zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia, czy to oznacza całkowite wycofanie się z pomysłu zaświadczeń lekarski.

- Obecnie obowiązku zasłaniania nosa i ust maseczką nie stosuje się m.in. w przypadku całościowych zaburzeń rozwoju, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym albo głębokim lub niesamodzielności. Z tego obowiązku wyłączone są dzieci do czwartego roku życia, u których może być problem zasłanianiem ust lub nosa w przypadkach spowodowanych stanem zdrowia, niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym i głębokim, całościowymi zaburzeniami rozwoju albo niesamodzielnością - odpowiedział Jarosław Rybarczyk z MZ

- Jeśli ktoś nie może nosić maski z powodu bardzo ciężkiej niewydolności oddechowej czy bardzo ciężkiej alergii, może nosić przyłbicę lub półprzyłbicę - dodał Rybarczyk.

Tak naprawdę jednoznacznej odpowiedzi na nasze pytanie nie otrzymaliśmy, ale możemy wnioskować, że resort okrakiem wycofuje się ze swoich zapowiedzi. Należy jednak pamiętać, że wrzesień rozpoczyna się dopiero za niespełna dwa tygodnie, więc Prawo i Sprawiedliwość może jeszcze, jak to ma w zwyczaju, obrócić przepisy o 180 stopni.