Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcę szastać milionami

Rafał Musioł
Henryk Kasperczak najpierw podpisał dwuletni kontrakt, a godzinę później...
Henryk Kasperczak najpierw podpisał dwuletni kontrakt, a godzinę później... fot. mikołaj suchan
Z Henrykiem Kasperczakiem, nowym trenerem Górnika Zabrze, rozmawia Rafał Musioł

Złożył pan podpis pod dwuletnim kontraktem z zamykającym tabelę ekstraklasy Górnikiem Zabrze. Nie ma pan żadnych obaw?

Jestem dumny i szczęśliwy, że zaczynam pracę w tym wspaniałym klubie. A że ma ostat-nie miejsce? Już kiedyś byłem w podobnej sytuacji, w Metz. Wtedy też drużyna była na ostatnim miejscu, a już w następnym sezonie świętowaliśmy zdobycie Pucharu Francji. Dla mnie najważniejsze jest to, że w Zabrzu są ludzie, którym piłka leży na sercu, więc daję słowo, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby ten klub stał się wizytówką polskiej piłki.

Czy fakt, że Zabrze to pana rodzinne miasto, miał znaczenie przy negocjacjach?

Jestem zabrzaninem, kocham to miasto i jeśli czegoś mi w życiu zabrakło, to właśnie gry w Górniku. Ale grałem w innych klubach, szybko wyjechałem za granicę... No i teraz zasiądę w tym klubie na ławce trenerskiej. A same rozmowy trwały dość długo, sentymenty nie były w nich najważniejsze.

Prezes właściciela klubu, firmy Allianz Polska, Paweł Dangel stwierdził, że jeśli "wezwie pana ojczyzna", to ani on, ani Górnik nie będą panu stali na przeszkodzie w przejęciu reprezentacji.

Prowadzenie drużyny narodowej to szczyt marzeń każdego trenera. Ale chciałbym przypomnieć, że prezes PZPN Michał Listkiewicz niedawno publicznie powiedział tak: Następcą Leo Beenhakkera będzie Dariusz Dziekanowski. Ja nie wiem, czy coś się od tego czasu zmieniło.

Wróble ćwierkają, że całkiem sporo. A jeśli ojczyzna wezwie pana już po październikowych meczach z Czechami i Słowacją?

Żaden człowiek nie wie, co go czeka, ja nigdy nie przypuszczałem, że będę pracował w Zabrzu. W kontekście kadry mówimy jednak tylko o spekulacjach, na razie poświęcam się w stu procentach Górnikowi i tylko to jest ważne. Mam pomysły i energię, żeby je zrealizować.

Wśród tych pomysłów są spektakularne transfery?

Nie będziemy szastać milionami. Ja też czytam gazety, które piszą, że chcę Kamila Kosowskiego, ale to nieprawda. Chociaż z transferami to jest tak, że jak dziś coś powiem, to jutro nie musi być prawdą (śmiech).

Jak będzie wyglądał sztab?

Jeszcze go kompletuję (asystentem będzie Antoni Szymanowski, drugim asystentem i kierownikiem drużyny Jerzy Kowalik, fizjologiem Adam Wolański, a za przygotowanie fizyczne ma odpowiadać dr. Paweł Ryngier - przyp. red.).

Każdy ze współpracowników będzie za coś odpowiadał, a ja odpowiem za całość. W ogóle chciałbym pracować na większą skalę i wokół Górnika zbudować kompletny system szkolenia obejmujący małe kluby w całym regionie. W samym klubie też trzeba postawić na szkolenie zdolnej młodzieży, która stopniowo wejdzie do pierwszej drużyny. Tego nie wolno zaniedbywać!

Pana pierwsze podejście do polskiej ligi kojarzy się z dwoma tytułami mistrzowskimi i burzliwym rozstaniem z Wisłą Kraków?

Jakim burzliwym? Wiele lat pracuję w piłce, widziałem różne odejścia swoje i innych trenerów. To w Krakowie nie wcale nie było burzliwe, chociaż rzeczywiście nie pozwolono mi dokończyć pewnych spraw. Ale swoje tam i tak zrobiłem. Teraz czeka mnie kolejna przygoda.

Mecze z Wisłą będą miały dla pana szczególne znaczenie?

To jest tylko sport, ale w nim chodzi przecież o to, żeby zawsze być najlepszym. I to jest moja odpowiedź.

Na początek przyjdzie jednak panu zmierzyć się ze Śląskiem Wrocław. Jaki Górnik pokaże się w piątek kibicom?

Nie byłem na meczu z Piastem, bo siedziałem na trybunach na spotkaniu Lyonu z St. Etienne, ale widziałem nagranie. Pierwsza połowa mi się podobała, ta wola walki, zaangażowanie i ustawienie drużyny. Właśnie tak musimy zagrać przeciwko Wrocławiowi. W drugiej było za nerwowo, ale to wynikało z presji wyniku, teraz może będzie spokojniej. Czekam też na spotkanie z kibicami. Słyszałem, że pod koniec meczu z Piastem skandowali moje nazwisko, wiem też, że więcej ludzi przychodzi na mecze tylko w Poznaniu. W takiej atmosferze chce się grać!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!