Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcemy brzydkich reklam. Szpetne reklamy w Częstochowie WIDEO+ZDJĘCIA

Janusz Strzelczyk
Częstochowa walczy z natłokiem reklam od lat
Częstochowa walczy z natłokiem reklam od lat Janusz Strzelczyk
Wyniki ankiety miejskiej na temat reklam: zbyt dużo, niedostosowane do 
architektury, nieczytelne ze względu na natłok i chaos informacyjny.

Reklamy atakują nas dosłownie wszędzie, także na ulicach: dookoła oraz w samych bramach, nad witrynami sklepowymi, na balkonach. Reprezentacyjny trakt Częstochowy, aleja Najświętszej Maryi Panny jest nimi oblepiona. Niestety, nie współgrają one z otoczeniem. Wykonane są często z nietrwałych materiałów, które z upływem czasu są wypłowiałe, uszkadzane i stają się nieaktualne. Dodatkowo są one w przeróżnych kolorach i formach, co powoduje niemały chaos i bałagan, który z estetyką nie ma nic wspólnego.

O rozwiązanie tego problemu walczy społeczne Stowarzyszenie Lokalni.

– Nie jesteśmy generalnie przeciwko reklamom na kamienicach, ale przeciwko tym szpecącym – uważa Marcin Kowalski ze stowarzyszenia.

Problem widzą też władze samorządowe. Dlatego zleciły przeprowadzenie specjalnej ankiety na ten temat, której wyniki właśnie przedstawiono. W badaniu wzięło udział ponad 900 osób, z których zdecydowana większość opowiedziała się za wprowadzeniem przepisów regulujących zasady sytuowania reklam w mieście.

CZYTAJCIE TEŻ:
Wojna z reklamami w Częstochowie
Częstochowa walczy z chaosem reklamowym

Ankietowani podkreślali m.in. nadmierną liczbę reklam, ich niedostosowanie do architektury. Ponad połowa respondentów uznała, że reklamy w Częstochowie są nieczytelne ze względu na natłok i chaos informacji. Zdecydowana większość, bo prawie 93 proc. opowiedziała się za koniecznością wprowadzenia lokalnych przepisów, regulujących zasady sytuowania reklam w mieście. 23 proc. badanych w ogóle nie zwraca uwagi na reklamy uliczne. Wg badanych, najbardziej estetyczne reklamy to te uporządkowane, dopasowane do przestrzeni publicznej. Nie podoba nam się również m.in. jaskrawa kolorystyka, stan utrzymania nośników.

Miasto w miarę możliwości prawnych ingeruje w estetykę reklam. Np. tam, gdzie dofinansowuje remont zabytkowych obiektów, które są w rękach prywatnych. Tam już nie ma samowolki reklamowej. Ogólnopolskie Stowarzyszenia MiastoMojeAwNim podkreśla, że rzecz w tym, że większość reklam pojawia się nie w przestrzeni publicznej, a w prywatnej, na którą nikt nie ma wpływu. Z konserwatorem zabytków ustala się jedynie koncepcję rozmieszczenia reklam, a nie materiał, kształt i kolor reklamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!