Dlaczego? Przecież wszystko wydaje się temu właśnie sprzyjać - dobre zarobki, bliskość (można na weekend wrócić do domu), dogodny dojazd. O co więc chodzi? Postanowiliśmy zapytać o to samych zainteresowanych. Jednej, spójnej odpowiedzi nie uzyskaliśmy, ale po kilku przeprowadzonych rozmowach wniosek nasuwa się oczywisty: specjalistom w Polsce wcale się źle nie wiedzie.
W Polsce też się opłaca
Ja pracuję głównie zimą na Korsyce. Kiedy tam rozpoczyna się sezon turystyczny, to wracam do Polski, żeby odpoczać - mówi Krzysztof Masny, glazurnik z Katowic.
A może w przerwie między kolejnymi sezonami zimowymi jakaś "fucha" w Niemczech lub w Austrii? Niekoniecznie.
- Glazurnikom najlepiej pracować w krajach śródziemnomorskich. W takiej Austrii można robić głównie łazienki, albo obiekty użyteczności publicznej. By zabierać się za te drugie, trzeba mieć większą firmę, a trudno bazować na łazienkach.
WAKACYJNA PRACA ZA GRANICĄ? ZOBACZ NASZ PORADNIK
Tymczasem na Korsyce robiłem niedawno cały hotel - mówi Masny.
Jak dodaje, w jego branży można w Polsce zarobić niewiele gorzej niż w Niemczech, a koszty utrzymania są niższe.
- Nie ma też rozłąki z rodziną - dodaje.
Chcę być blisko rodziny
Kiedy byłem młodszy, przez 3 lata pracowałem w Irlandii, ale teraz już nie mam ochoty wyjeżdżać. Gdybym wyjechał, to pewnie bym tam został. A ja mam dom i rodzinę tutaj. Dlatego koncentruję się na rynku krajowym - mówi z kolei Marek Lubszczyk, glazurnik z Żor.
Argumentem przeciw wyjazdom ma być jeszcze inny stosunek pracodawców do polskich robotników (podobno w Irlandii jest pod tym względem lepiej niż w Niemczech i Austrii) oraz kwestie finansowe.
- Stawki w Polsce nie są zbyt wysokie, ale jak ktoś ma swoją specjalizację, to może sobie wyrobić niezłą pozycję. Nie mam niskich cen, ale moi klienci nie narzekają. Poza tym w Polsce można pracować na własny rachunek, a na takim wyjeździe zwykle pracuje się jednak dla kogoś - kontynuuje Marek Lubszczyk.
Za stary już jestem
Jestem już w wieku przedemerytalnym, więc gdzie mi tam daleko pracy szukać? Mogę zarobić blisko domu i to mi pasuje - komentuje z kolei Lucjan Podsiedlik z Wodzisławia Śląskiego (specjalista od robót wykończeniowych). On również nie narzeka na brak zajęcia w Polsce.
- Zwłaszcza latem ludzie potrzebują fachowców z naszej branży. Poza tym w moim przypadku dochodzi bariera językowa. Nie dogadałbym się w Niemczech - przyznaje Podsiedlik.
Język może stanowić przeszkodę. Ale nie musi
Owszem, język może być przeszkodą, ale ja też nie znam niemieckiego i wyjeżdżam. Potrafię jednak dogadać się po angielsku - odpowiada Filip Zakrzewski z Tychów.
To jedyny z naszych rozmówców, który regularnie pracuje za naszą zachodnią granicą. - Tam jednak można lepiej zarobić niż w Polsce - stwierdza. Dlaczego zatem tacy jak on są jednak w mniejszości? - Dom i rodzina trzymają ludzi w Polsce - podejrzewa Filip Zakrzewski.
Jeszcze ruszy exodus do Niemiec? Może kiedyś
Jeśli wierzyć badaniom, które z początkiem czerwca przeprowadziła agencja pracy tymczasowej Work Express, ta sytuacja może jednak wkrótce ulec zmianie. Przynajmniej jeśli idzie o niemiecki rynek pracy.
Na tysiąc osób zapytanych o to, gdzie chciałyby wyjechać do pracy, aż 19,8 procent wskazało właśnie na Niemcy (dla porównania na Wielką Brytanię postawiło 14,1 procent uczestników sondażu. Dalej wielkiego zainteresowania nie wzbudza Austria, gdzie pracować jest skłonnych zaledwie 2,2 procenta ankietowanych.
*Burze szaleją nad Śląskiem. Idą kolejne. Zobacz zdjęcia
*Nowy podział Śląska: koniec woj. opolskiego i śląskiego, wspólne górnośląskie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?