18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wierzcie, że to już koniec sezonu na grzyby. Idźcie w las po weekendzie [ZDJĘCIA GRZYBÓW]

Michał Wroński
Krowiak podwinięty
Krowiak podwinięty
To koniec sezonu. W tym roku grzybów już raczej nie będzie - wieszczą ponuro sprzedawcy na katowickich bazarach. Za zimno. Rzeczywiście wczoraj nad ranem w Katowicach temperatura spadła do niemal 5 stopni C poniżej zera. Meteorolodzy dają jednak nadzieją na poprawę. Kolejne noce będą już zdecydowanie cieplejsze. Spodziewane są też opady deszczu. Wniosek jest zatem prosty: grzyby jeszcze będą.

Najłatwiej znaleźć grzyby na targowisku

Gdzie najszybciej znajdziemy grzyby? Wiadomo... na targu. Na śląskie bazary przyjeżdżają one głównie z Puszczy Noteckiej i lasów województwa lubuskiego. Razem z grzybami sprzedawca dostaje je też stosowny atest - dla każdej dostawy osobny. Wydający takie dokumenty specjaliści zatrudnieni są m.in. we wszystkich punktach skupu grzybów. Atest powinien zawierać informację m.in. o gatunku grzybów, miejscu ich zebrania i czasie kiedy zostały skontrolowane. Na to ostatnie warto zwrócić szczególna uwagę, gdyż atest ważny jest tylko przez 48 godzin.

- Po tym okresie z jaj złożonych w grzybie przez muchówki zaczynają się rozwijać larwy. Poza tym rozwija się również pleśń - tłumaczy Ewa Turek, grzyboznawca z katowickiego sanepidu. Kupującym "okazjonalnie" grzyby bez atestu mówi wprost: robicie to na własne ryzyko.

W tym sezonie jest ich mało, więc są drogie

W czwartek wybraliśmy się na katowickie targowisko przy placu Miarki, by sprawdzić, czy tamtejsi sprzedawcy stosują się do zaleceń sanepidu. Test wypadł pozytywny. Atesty są i to cieszy. Mniej natomiast cieszą ceny.

- W porównaniu do tamtego roku grzyby zdrożały o jakieś 15 - 20 procent. No, ale co pan chcesz, ten rok jest kiepski. Podgrzybki pojawiły się dopiero 2 tygodnie temu. Najpierw było sucho, teraz znowu zimno - klaruje mi jeden ze sprzedawców.
- W zeszłym roku 10 deko suszonych prawdziwków kosztowało 52 złote, teraz są za 60 złotych - dodaje.

Masz cień wątpliwości? Zostaw, nie zbieraj!

Komu za drogo na targu może sam wybrać się na grzybobranie. Przypominamy, że w Polsce zbierać można grzyby w lasach należących do Skarbu Państwa (w prywatnych właściciel może nam tego zabronić). Nie ma limitów ilościowych (w Niemczech obowiązuje ograniczenie - 1 kg na osobę, w Austrii - 2 kg), ale nie oznacza to, że można zbierać wszystko, co rośnie w lesie i nadaje się do jedzenia. Do obrotu dopuszczone są u nas 44 gatunki grzybów. Wiele innych, choć nadają się do spożycia nie znalazły się na tej liście ze względów prewencyjnych.

-Są tak podobne do grzybów niejadalnych, że ze względu na duże ryzyko pomyłki nie dopuszczono ich do obrotu - wyjaśnia Ewa Turek.

Nawet jednak te, przy których ryzyko pomyłki określono jako małe potrafią sprawić przykrą niespodziankę. Pal sześć jeśli między prawdziwki zaplącze się nam jakiś goryczak żółciowy (popularnie zwany szatanem). Kompletnie zapsuje smak potrawy, ale nie otrujemy się nim. Gorzej natomiast jeśli muchomor sromotnikowy pomyli nam się z gąska, pieczarką albo czubajką kanią. W tym przypadku stawką takiej pomyłki będzie nasze życie. Zawarte w muchomorze sromotnikowym trucizny nie rozkładają się bowiem podczas smażenia, gotowania, czy suszenia. Dlatego w razie wątpliwości czy znaleziony przez nas grzyb nadaje się do zjedzenia najlepiej skontaktować się z którymś z grzyboznawców, pełniących dyżur w jednej z 15 powiatowych stacji sanepidu w regionie. Tyle, że stacje pracują wyłącznie w dni robocze, a zatem nie pomogą nam podczas weekendowego grzybobrania.

- Jeśli więc ktoś w lesie nie ma pewności, to niech lepiej zostawi tego "wątpliwego" grzyba. A domowe sposoby na rozpoznanie trujących gatunków? Nie radzę, żaden nie jest w 100 procentach skuteczny - mówi Ewa Turek.

Grzybki z ołowiem nie szkodzą, bo jemy ich mało

A zatem na grzyby! Tylko gdzie? Starzy wyjadacze mają swoje miejsca, więc rad nie potrzebują. Nowicjusze muszą zdać się na swój nos lub ewentualnie zaufać wpisom na poświęconym tej tematyce portalach internetowych. O ile jednak grzybobranie w rejonie Lublińca, Pszczyny, bądź w Beskidach nie budzi zastrzeżeń, to sensowność wycieczki do lasu pod Katowicami już nie jest taka oczywista.

- Grzyby akumulują metale ciężkie - przyznaje prof. Piotr Skubała z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Śląskiego. Mimo wszystko nie odradza jednak grzybobrania w lasach aglomeracji.

- Przy takich ilościach grzybów, jakie się przeciętnie zjada, to nie jest problem - uspokaja prof. Skubała.

Ceny suszonych grzybów rosną

Grzyby suszone są coraz droższe. Przed świętami może być jeszcze gorzej. W zeszłym roku, w październiku za suszone prawdziwki płaciliśmy ok. 50 zł za 100 g. Teraz zapłacimy ok. 10 zł więcej. Za 100 g podgrzybków płaciliśmy natomiast ok. 20 zł, teraz jest to już 30 zł. Natomiast przed świętami te ceny mogą wzrosnąć nawet o 20 proc. JUT


*Plebiscyt Młoda Para 2012 ZOBACZ ZDJĘCIA KANDYDATÓW i ZAGŁOSUJ
*Budowa dworca w Katowicach: Hala, perony ZDJĘCIA i WIDEO
*Marsz Autonomii przeszedł przez Rybnik. Zobacz ZDJĘCIA
*Wielka Debata o Śląsku: Semka kontra Smolorz ZDJĘCIA i WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!