Czym był Fundusz Obrony Narodowej?
W Muzeum Śląskim w Katowicach prezentowana jest wystawa sreber przekazywanych na rozbudowę wojska w międzywojniu. W ramach wystawy o historii Górnego Śląska pokazywanych jest około 50 obiektów. Zacznijmy jednak od początku – dlaczego tuż przed II wojną światową Polacy z wielu regionów kraju pozbywali się rodzinnych pamiątek? Fundusz Obrony Narodowej powstał dzięki dekretowi prezydenta RP Ignacego Mościckiego w 1936 roku. Jego celem było wsparcie materialne polskiej armii.
- Po kryzysie (w latach dwudziestych – przyp. red.) Polska była cały czas w odbudowie. To raptem 18 lat po odzyskaniu niepodległości. Byliśmy świadomi, że zbierają się czarne chmury za naszą zachodnią granicą i trzeba wzmocnić Wojsko Polskie. Stąd też apel do Polaków o wsparcie finansowe. I to wsparcie rzeczywiście miało miejsce. Oprócz różnych obiektów, takich jak te srebra, przekazywano również gotówkę na fundusz. Oprócz sreber były też wyroby złote, nawet obrączki – wyjaśnia dyrektor Muzeum Śląskiego w Katowicach Maria Czarnecka.
Na Fundusz Obrony Narodowej przekazywano także nieco mniej „wystawowe”’ dobra, takie jak zwierzęta gospodarskie, ziarno itp. Dzięki funduszowi doposażano armię, produkowano sprzęt. Jak wspomina dyrektor muzeum nawet jeden z okrętów wojennych powstał dzięki środkom z FON. Do wybuchu II wojny światowej w 1939 r. nie zdążono sprzedać lub przetopić 18 tysięcy srebrnych obiektów, które obecnie należą do kolekcji.
Polskie srebra - na Zachód i z powrotem do kraju
Po rozpoczęciu wojny niesprzedane i nieprzetopione srebra wysłano z kraju, aby nie zagarnęły ich obce wojska. Srebra wróciły do Polski z Francji w 1976 roku. Dzięki temu dziś możemy podziwiać kolekcję, którą w styczniu jako całość otrzymało Muzeum Narodowe w Poznaniu. Decyzją wicepremiera Piotr Glińskiego w ośrodkach muzealnych w Polsce są pokazywane wybrane eksponaty, aby o Funduszu Ocalenia Narodowego dowiedziało się jak najwięcej rodaków. Tak też się stało w Muzeum Śląskim.
- Jeżeli chodzi o artystyczne wykonanie, to przedmiotem, który naprawdę robi wrażenie, jest medalion chrzcielny - pamiątka chrztu z 1844 roku. Jest ona przepięknie wykonana, dosyć duża z ażurowymi zdobieniami. Jeżeli chodzi o historię, która idzie za obiektem, to bardzo ciekawa jest srebrna kartka pocztowa z Estonii. Została nadana do rodziny w Katowicach z okazji dwudziestopięciolecia ślubu – opowiada Magdalena Niziołek kustosz działu sztuki Muzeum Śląskiego w Katowicach.
Ciekawym eksponatem jest także tabliczka, która znajdowała się pierwotnie na nieznanym obiekcie danym dyrektorowi teatru im. S. Wyspiańskiego w Katowicach Marianowi Sobańskiemu. Ów obiekt (być może jakiś wazon lub puchar) został dany „w dowód uznania i wdzięczności” w dziesiątą rocznicę piastowania stanowiska.
Nie przeocz
- Żelazny Szlak Rowerowy uchodzi za najlepszy szlak rowerowy na Śląsku. Tak go budowano
- Czy uda Wam się odgadnąć nazwy kuchennych przedmiotów w gwarze śląskiej? Sprawdźcie!
- Macie wolnych 10 mln złotych? Galeria City Point Tychy jest na sprzedaż
- Ceny mieszkań w województwie śląskim. Gdzie płacimy najwięcej? Raport dla DZ
Zobacz także
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?