Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie żyje kluczowy świadek ws. Tomasza Komendy. To on miał doprowadzić do niesłusznego skazania

Leszek Rudziński
16.05.2018 warszawakonferencja prasowa w biurze zbigniewa cwiakalskiego  ws uniewinnienia tomasza komendynz tomasz komenda, zbigniew cwiakalskifot marek szawdyn
16.05.2018 warszawakonferencja prasowa w biurze zbigniewa cwiakalskiego ws uniewinnienia tomasza komendynz tomasz komenda, zbigniew cwiakalskifot marek szawdyn brak
W jednym z wrocławskich szpitali zmarła w tajemniczych okolicznościach Dorota P., czyli kluczowy świadek w sprawie Tomasza Komendy - informuje „Fakt”.

Dorota P. była jedną z sześciu osób, którą uniewinniony mężczyzna, który odsiedział niesłusznie 18 lat w więzieniu, oskarżył o udział w jego skazaniu.

Jak ustaliła gazeta kobieta trafiła do lecznicy w czwartek, z powodu duszności, które nagle ją dopadły. Po trzech dniach, w sobotę wieczorem, zmarła. Kilka tygodni wcześniej leżała dłużej w szpitalu, ale po wyjściu nie narzekała na problemy zdrowotne.
- To bardzo dziwne, że Dorota zmarła akurat teraz – mówi dziennikowi jeden z bliskich znajomych kobiety.

Gazeta ustaliła, że śledczy interesowali się Dorotą P. od około roku. To właśnie wtedy wezwano ją po raz pierwszy na przesłuchanie. – Kilka razy ją przesłuchiwali. Opowiadała, że zabierali ją do ciemnych pomieszczeń, straszyli, a później badali wariografem, jakby chcieli coś na niej wymusić – mówi informator „Faktu”.

Kobieta miała za każdym razem powtarzać śledczym, że Komendę rozpoznała sama na portrecie pamięciowym i nikt jej do tego nie nakłaniał. Jednak zdaniem informatora gazety kilka miesięcy temu kobieta wspominała, że wtedy, przed laty, policjanci ją szantażowali i straszyli.

Gazeta przypomina, że trzy miesiące temu ujawniła, iż Dorota P. w latach 90. była prostytutką, obracającą się w kręgu wrocławskich policjantów i prokuratorów.

„W tajemniczych okolicznościach pojawiła się w śledztwie dotyczącym zgwałcenia i zabicia Małgosi Kwiatkowskiej. I to właśnie ona pod koniec 1999 roku rzuciła fałszywe oskarżenia na Tomasza Komendę. 24-letniego wówczas Tomasza znała, bo była sąsiadką jego babci. W śledztwie oczerniała go, przekonując m.in., że to człowiek zdolny do dokonania tak makabrycznej zbrodni” - czytamy w dzienniku.

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nie żyje kluczowy świadek ws. Tomasza Komendy. To on miał doprowadzić do niesłusznego skazania - Portal i.pl