Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne odpady w Bieruniu. Czy pochodzą one z mysłowickiej Brzezinki? Prokuratura wszczęła śledztwo

Szymon Kwiatkowski
Szymon Kwiatkowski
Niebezpieczne odpady w Mysłowicach na ul Brzezińskiej 50.
Niebezpieczne odpady w Mysłowicach na ul Brzezińskiej 50. UM Mysłowice
Policjanci z Częstochowy wspólnie z pracownikami Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska na początku listopada znaleźli w w Bieruniu niebezpieczne odpady, zakopane na jednym z pól. Władze miasta dostały informacje o tym, że odpady te mogą pochodzić z Brzezinki w Mysłowicach. Sprawę bada Prokuratura Regionalna w Katowicach.

Spis treści

Minęło praktycznie pół roku, kiedy ostatni transport niebezpiecznych odpadów wyjechał z ulicy Brzezińskiej w Mysłowicach. Utylizacja bomby ekologicznej kosztowała miasto 94 mln zł. Tymczasem właśnie wybuchła kolejna bomba - na razie medialna - związana z utylizacją tych odpadów. Okazało się bowiem, że w Bieruniu, na jednym z pól, znaleziono podobne, zakopane niedawno odpady.

Niebezpieczne odpady z Brzezinki zniknęły z miasta

Pod koniec czerwca bieżącego roku mieszkańcy Mysłowic żyli wywozem niebezpiecznych odpadów składowanych w dzielnicy Brzezinka. Łącznie usunięto wtedy 8,6 tys. ton odpadów. Bomba ekologiczna została usunięta z terenu miasta. Jak informował prezydent miasta, był to największy projekt usunięcia odpadów niebezpiecznych, porzuconych przez tzw. mafię śmieciową.

Decyzja o usunięciu niebezpiecznych odpadów została podjęta w październiku 2019 roku. Realizacja tego zadania była poddana wszechstronnej i wielopłaszczyznowej kontroli odpowiednich służb, inspekcji i organów państwa a koszt tego projektu wynosił ponad 94 mln złotych.

To nie koniec problemów miasta z niebezpiecznymi odpadami?

Tymczasem 6 grudnia władze Mysłowic poinformowały mieszkańców o niepokojących informacjach, według których niebezpieczne odpady, znalezione na jednym z pól, należących do rolnika w Bieruniu, mogą pochodzić właśnie z mysłowickiej Brzezinki. Jak informował Urząd Miasta, potwierdzenie tego przypuszczenia oznaczać będzie sprzeczne z prawem działanie wykonawców bądź podwykonawców, na co Miasto Mysłowice nie miało żadnego wpływu.

- Po tym, jak wypędziliśmy mafię śmieciową z naszego miasta i wywieźliśmy tysiące odpadów, okazało się, że prawdopodobnie część z nich trafiła do sąsiedniej gminy. To niebywały skandal, jeżeli oczywiście takie zdarzenie miało miejsce. Do teraz bowiem nie otrzymałem potwierdzonych informacji w tym zakresie - oświadczył Dariusz Wójtowicz, prezydent miasta Mysłowice.

Jak znaleziono odpady w Bieruniu? To efekt operacyjnej działalności policji.

To właśnie śledczy zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej w Częstochowie, wspólnie z pracownikami Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie odkryli nielegalne składowisko odpadów na terenie Bierunia. Odpady odkryto 8 listopada 2022 roku.

Służby pojawiły się natychmiast na terenie posesji prywatnej w okolicach ulic Młyńskiej, Czerniny i Bogusławskiego w Bieruniu. Tam odkryły zakopane pod ziemią pojemniki z substancjami pochodzącymi z przemysłu chemicznego. Według przeprowadzonych na miejscu badań w beczkach może znajdować się ponad 20 tysięcy litrów niebezpiecznych odpadów.

- Inspektorzy GIOŚ, przy użyciu drona wykonali mapowanie terenu oraz sporządzili dokumentację multimedialną do prowadzonego postępowania -informowali policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.

Czy odpady znalezione na terenie gminy Bieruń pochodzą z Mysłowic?

Taką wersję opublikował na swoim profilu w mediach społecznościowych poseł Wojciech Król, kandydat na stanowisko prezydenta Mysłowic w 2018 roku.

- 94 mln zł być może zamiast na utylizacje odpadów, trafiły w ręce zorganizowanej grupy przestępczej. Przypomnę, że radni podczas sesji, na której zabezpieczane były środki finansowe na wywóz odpadów, zarzucali Wójtowiczowi, zarówno krótki termin realizacji zadania, jak i zbyt wysoką cenę. Zachodzi podejrzenie, że przetarg mógł być jedną wielką ustawką, której zadaniem nie była utylizacja odpadów, ale wyprowadzenie pieniędzy z kasy miasta – napisał poseł Król.

Odpowiedź prezydenta Mysłowic, także w mediach społecznościowych pojawiła się jeszcze tego samego dnia.

- Wojciech Król oskarżył mnie a tym samym pracowników urzędu miasta oraz niezależną kancelarie prawną o rzekome ustawienie przetargu przy wywozie i zagospodarowanie niebezpiecznych odpadów z terenu Brzezinki. Przetargu, który badany był przez Krajową Izbę Odwoławczą i Centralne Biuro Antykorupcyjne. To ukazuje poziom agresji pana posła, który w tak nikczemny sposób próbuje budować swoją pozycję społeczną na ludzkiej krzywdzie, pomówieniach i insynuacji – mówił Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic w swoim oświadczeniu.

O sprawę znalezionych w Bieruniu odpadów zapytaliśmy w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska w Katowicach.

- To jest sprawa prowadzona przez Prokuraturę Regionalną w Katowicach. My nie udzielimy odpowiedzi w tym zakresie – odpowiedziała nam rzeczniczka WIOŚ, Małgorzata Zielonka.

- Nie mamy na razie takiej informacji jakoby znalezione w Bieruniu odpady pochodziły z Mysłowic – mówi Agnieszka Wichary, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Katowicach. – Jednak badania tych niebezpiecznych substancji nadal trwają, podobnie jak śledztwo w tej sprawie – dodała.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera