Nielegalna fabryka papierosów zlikwidowana pod Siewierzem

Twoje ulubione papierosy nagle zmieniły smak, kruszą się mimo etykiety do złudzenia przypominającej oryginalną? Być może właśnie palisz kontrabandę wyprodukowaną w Kuźnicy Piaskowej w gminie Siewierz.

Centralne Biuro Śledcze zlikwidowało w poniedziałek po południu największą, jak dotąd, wykrytą w Polsce nielegalną fabrykę papierosów. Gdyby cały towar trafił na rynek, to według ocen ekspertów Skarb Państwa straciłby ponad 13 milionów złotych należnych podatków.

- Zabezpieczyliśmy 8,5 mln papierosów i ponad 22 tony krajanki tytoniowej - mówi Karol Jakubowski z Komendy Głównej Policji.

Podczas akcji zatrzymano 12 osób, w tym 6 obywateli Ukrainy

Co stanie się z zarekwirowanym towarem zdecyduje sąd, jednak zwykle jest on niszczony. Policjanci zabezpieczyli również na poczet przyszłych kar mienie znacznej wartości. O rozmiarach akcji może świadczyć fakt, że brało w niej udział 60 funkcjonariuszy, którzy weszli na posesję w Kuźnicy Piaskowej.
Etykiety, kartony i znaki akcyzy były wykonane perfekcyjnie. Większość z wyprodukowanych papierosów miała trafić także na rynek angielski i niemiecki, stąd paczki drukowano z ostrzeżeniami o szkodliwości palenia w tych językach. Fabryka pod Będzinem była nastawiona na podrabianie marki "Marlboro".
Wejście do wytypowanej podczas śledztwa posesji, to kontynuacja działań z połowy 2008 roku. Wówczas policjanci przechwycili duży transport podrabianego w Zgierzu tytoniu oraz zlikwidowała jego magazyn w Będzinie. Funkcjonariusze zabezpieczyli wtedy ponad 10 ton krajanki tytoniowej o wartości 1,5 miliona złotych oraz maszyny do produkcji papierosów. - Podczas poniedziałkowej akcji zatrzymanych zostało 12 osób, w tym aż sześciu obywateli Ukrainy - dodaje Jakubowski.

Agnieszka Golias ze Straży Granicznej precyzuje, że po wejściu funkcjonariuszy na teren posesji znaleziono kompletną linię do wytwarzania papierosów. Maszyny pracowały i trwała normalna produkcja.
- Obsługiwało je sześć osób narodowości ukraińskiej, zatrzymano również czterech Polaków, których rola w tym przedsięwzięciu jest wyjaśniana. Ponadto zatrzymano dwóch organizatorów tego przestępczego procederu - mówi Golias.

W działaniach brali udział funkcjonariusze Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej, CBŚ oraz Służby Celnej z Katowic i Warszawy. Czynności procesowe nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Częstochowie, choć zdarzenie miało miejsce na terenie działania Prokuratury Rejonowej w Zawierciu.
- Zostaliśmy jedynie poinformowani o przebiegu akcji. Tego typu przestępstwa, o tak dużej wartości materialnej zazwyczaj przejmuje prokuratura okręgowa - wyjaśnia Andrzej Nowak, prokurator rejonowy w Zawierciu .

Materiały dotyczące dochodzenia i zatrzymania przestępców wczoraj tuż po godz. 14 dotarły do Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
- Na tym etapie śledztwa, dla jego dobra, nie udzielamy informacji o zatrzymanych. Mogę jedynie potwierdzić, że zapadła decyzja o tym, że to nasza prokuratura będzie prowadzić sprawę największej nielegalnej fabryki papierosów w Polsce - powiedział nam prok. Tomasz Ozimek z częstochowskiej okręgówki.

Akcje CBŚ

30 marca 2007 r. zlikwidowano fabrykę w Łodzi.
Policjanci zatrzymali szefów tytoniowego interesu obywateli Ukrainy. Przy zatrzymanych znaleziono duże sumy pieniędzy. Oficjalnie w fabryce mieścił się zakład wędliniarski.

6 marca 2008 r. w małej miejscowości w Lubuskiem zamknięto wytwórnię i jednocześnie hurtownię.
Policjanci znaleźli 11,5 mln "lewych" papierosów o wartości rynkowej 3,9 mln zł.

28 listopada 2008 r. przestała istnieć fabryka w byłej jednostce wojskowej na Mazowszu.
Rozbito 13-osobową polsko-bułgarską grupę. Straty Skarbu Państwa oszacowano na ok. 7,3 mln złotych. Przestępców aresztowano w trakcie produkcji.