Film Marcina Zasady i Marcina Nowaka, którego producentem są Miasto Tychy i Muzeum Miejskie w Tychach, pokazuje w nieszablonowy sposób twórczość projektową Stanisława Niemczyka w szerokim kontekście współczesnej architektury.
- Poruszając temat architektury modernistycznej powojennej w "Archikosmosie" i widząc, jaką konsternację i zaintrygowanie budził na Śląsku, ale głównie poza nim, postanowiliśmy, że powinniśmy kontynuować opowieść o tych czasach i tej wrażliwości. A jednak tym razem opowieść okazała się inna: o geniuszu innej wrażliwości, o innym podejściu niż wielkoskalowe budowle, pokazywane w poprzednim filmie - opowiada Marcin Nowak, który odpowiada za zdjęcia i montaż.
- Stanisław Niemczyk był piewcą cegły. Dla mnie osobiście cegła pełni równie symboliczną rolę. I dlatego postanowiliśmy opowiedzieć obrazem o człowieku, który sacrum łączył z… fakturą i dotykiem naturalnego budulca - mówi Marcin Nowak.
Marcin Zasada przyznaje, że Stanisław Niemczyk był indywidualistą i wizjonerem – świadectwem intelektualnego potencjału Górnego Śląska w czasach, w których Górny Śląsk uważano głównie za zaplecze surowcowe dla państwa.
- Bez wątpienia był wielkim architektem, ale był też jednym z tych, w przypadku których określenie "architekt" było zbyt wąskie, by objąć jego horyzonty, talent, umiejętności. Smutna prawda jest taka, że Niemczyka, jak i wielu innych przedstawicieli pokolenia śląskich architektów budujących Górny Śląsk po wojnie, w II połowie XX wieku, nie doceniliśmy za ich życia: tego, w jaki sposób ukształtowali przestrzeń, w której żyjemy. Stanisław Niemczyk był przy tym zupełnym wyjątkiem, zjawiskiem jedynym w swoim rodzaju, człowiekiem, który rzucił wyzwanie współczesnej architekturze - dodaje Zasada.
- Parokrotnie rozmawiałem z nim osobiście. Bywałem u niego w pracowni, kilka wywiadów przeprowadziłem. Zawsze wydawał mi się bardzo ciekawym człowiekiem, wielkim umysłem, osobowością. Podążającym własną ścieżką - podkreśla Marcin Zasada, który zajął się scenariuszem i reżyserem filmu.
Marcin Nowak z kolei wspomina, że Stanisław Niemczyk dał mu się poznać jako autor "najbardziej emblematycznego kościoła, jaki znał od dzieciństwa".
- Jeżdżąc pociągiem w Beskidy na górskie wędrówki, trudno nie było nie przykleić nosa do szyby, mijając jego czechowickie dzieło. Z czasem, gdy moje zainteresowania na studiach skręciły w stronę architektury, wiele dzieł Niemczyka poznałem bliżej i mocniej. Ale tak naprawdę poznałem go w sposób prawidłowy, właściwy i obfity, tworząc film o nim. To było dla mnie odkrywanie twórcy na nowo - wspomina.
Autor nowatorskich rozwiązań
Stanisław Niemczyk był autorem nowatorskich rozwiązań, takich jak zabudowa ośrodka wypoczynkowego w Paprocanach, czy osiedla mieszkaniowego H7 na terenie dzielnicy Glinka. Ale zasłynął przede wszystkim jako twórca wyjątkowych kościołów, m.in. pw. Ducha Świętego w Tychach — jednego z najwybitniejszych budynków sakralnych zrealizowanych po II wojnie światowej w Polsce, wpisanego w 2020 roku do rejestru zabytków województwa śląskiego, Jezusa Chrystusa Odkupiciela w Czechowicach-Dziedzicach oraz powstającego wciąż kościoła św. Franciszka z Asyżu i św. Klary w Tychach.
Był laureatem wielu nagród i wyróżnień, m.in. honorowej nagrody Stowarzyszenia Architektów Polskich i medalu Per Artem ad Deum przyznanego przez Papieską Radę ds. Kultury za zasługi dla budownictwa sakralnego.
"Niemczyk – ostatni buntownik architektury" to pierwszy film poświęcony Stanisławowi Niemczykowi — wybitnemu architektowi ważnemu dla Miasta Tychy i przyjacielowi Muzeum Miejskiego w Tychach, zmarłemu 13 maja 2019 roku.
- Film to nasz hołd dla wspaniałego twórcy, który pozostawił swoje prace w Tychach, z ikonicznym już dzisiaj dla powojennej architektury sakralnej kościołem pw. Ducha Świętego, oraz – w pół zdania zatrzymaną – wielką realizacją kościoła pw. św. Franciszka z Asyżu i św. Klary. To nasz ukłon w stronę potęgi wyobraźni, indywidualizmu i talentu – mówi Aleksandra Matuszczyk, dyrektorka Muzeum Miejskiego w Tychach, które jest producentem filmu.
Wśród rozmówców znaleźli się czołowi, nie tylko śląscy, współcześni architekci: Tomasz Konior, Przemo Łukasik (Medusa), Maciej Miłobędzki (JEMS Architekci), dr Ryszard Nakonieczny, Robert Skitek (RS+), Dietmar Eberle, a także przyjaciele i współpracownicy: Stanisław Boczar, Wojciech Czech, Marek Niklewicz i ks. Franciszek Resiak. Nieco inne światło na postać i dziedzictwo projektowe bohatera filmu rzucają perspektywy historyka dr. Sebastiana Rosenbauma, reportażystki Doroty Brauntsch (autorki książki „Domy bezdomne”) i filozofki Ewy Chudyby.
"Polski Gaudi"
O Stanisławie Niemczyku mówiono „polski Gaudi”. Czy słusznie? - To skomplikowane - mówi Marcin Zasada.
- Patrząc na to, jakie dzieła pozostawił po sobie Niemczyk, jakiego formatu był postacią i twórcą, to zgadzam się w pełni z filozofką Ewą Chudybą, która bardzo dobitnie mówiła, że jest to taka degradująca nobilitacja dla Niemczyka. Próbujemy szukać pewnych odniesień na zewnątrz, na przykład w kulturze Europy Zachodniej i porównywać do tego rzeczy, które takich porównań nie wymagają. Niemczyk był zjawiskiem, który nie potrzebował dowartościowania czy „dogrzania” czyimś blaskiem, w tym przypadku Gaudiego. Z drugiej strony znajdziemy pewne uzasadnienia tej tezy. U jednego i drugiego widzimy zamiłowanie do przyrody, rzemieślnicze pojmowanie architektury. Nie tylko ograniczanie jej do kreślenia projektu, pracy za biurkiem. Ale też budowania. Ten wątek pojawia się w filmie, rozprawiamy się z nim. Pytaniem pomocniczym o Niemczyka, które pada filmie, jest pytanie o jego indywidualizm, buntowniczy charakter - zdradza Zasada.
Musisz to wiedzieć
Zaproszenia na pierwszy pokaz filmu "Niemczyk – ostatni buntownik architektury" rozeszły się błyskawicznie.
- Film był gotowy już trochę wcześniej. Premiera planowana była na pierwszą rocznicę śmierci Niemczyka, czyli na maj. Ze zrozumiałych względów do nie mogło się odbyć. Więc przekładaliśmy i czekaliśmy na pierwszy możliwy termin, kiedy będzie można wejść do kina czy innego miejsca, w którym udałoby się film wyświetlić. Sala zapełniona będzie zgodnie z normami bezpieczeństwa - mówi Marcin Zasada.
Popularność, jaką zdobył "Archikosmos" podpowiada, że także najnowsze dzieło obu Marcinów będzie cieszyło się powodzeniem. Są kolejne plany z nim związane. Oczywiście na miarę aktualnych możliwości.
"Archikosmos": dlaczego Spodek jest spodkiem?
- Będziemy obserwować sytuację, w jaki sposób epidemia umożliwił nam pokazywanie filmu. Gdyby nie ona, to już mielibyśmy kolejne pokazy premierowe, także w innych miastach - podkreśla Marcin Zasada.
patron honorowy: Prezydent Miasta Tychy Andrzej Dziuba
patron: Stowarzyszenie Architektów Polskich SARP
Dziennik Zachodni objął patronat medialny.
Zobacz koniecznie
To jest zabawne
Bądź na bieżąco i obserwuj
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?