Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepokorny śląski duch marzycielstwa

Jerzy Gorzelik
Obchodzone w ostatni dzień października Święto Reformacji choć odnotowane zostało przez regionalne media, jednak poza wspólnotą ewangelicką nie odbiło się szerokim echem.

Szkoda, bo przecież na historycznym Górnym Śląsku żyje większość polskich luteran. Na samym Śląsku Cieszyńskim jest ich ponad 40 tysięcy, a udział Ślązaków w tworzeniu luterańskiej tradycji jest imponujący i doceniany w całym ewangelickim świecie.

Udział Ślązaków w tworzeniu luterańskiej tradycji jest imponujący i doceniany

Data święta wiąże się z założycielskim mitem Kościoła ewangelicko-augsburskiego. 31 października 1517 r. Marcin Luter, doktor teologii i członek zakonu augustianów, miał przybić do drzwi kościoła zamkowego w Wittenberdze w Saksonii swych 95 tez. Dając tym początek fermentowi, który spowodował upadek monopolu Kościoła rzymskokatolickiego w chrześcijaństwie zachodnim. W rzeczywistości Luter nie obwieścił swej krytyki stosunków kościelnych w sposób tak prowokacyjny.

Licząc na dyskusję nad oczekiwaną przez wielu reformą, nie zamierzał wypowiadać posłuszeństwa hierarchii. Tezy rozesłał do grona znajomych, którzy zdecydowali się je upublicznić. Powodując tym samym burzę, która miała wypchnąć Lutra poza nawias Kościoła rzymskiego, a temu ostatniemu przynieść utratę rządu dusz w części Europy.

Idee reformacyjne lotem błyskawicy dotarły z Saksonii na Śląsk, gdzie trafiły na grunt wyjątkowo podatny. Ślązacy, wówczas jeszcze nie Dolno- i Górno-, nie ograniczyli się do ich biernego przyjęcia. Ich wkład okazał się twórczy. W Legnicy książę Fryderyk podjął próbę powołania pierwszego protestanckiego uniwersytetu. Na jego dworze rozwinął działalność religijny radykał - Caspar von Schwenckfeld, umysł wielce oryginalny, odrzucający i nauki Rzymu, i Lutra.

Szwenkfelderzy - cierpią-cy przez wieki prześladowania z rąk katolików i umiarkowanych protestantów - w XVIII w. wyemigrowali do Nowego Świata, gdzie utworzyli swój kościół w USA. Liczy on dziś około 3 tys. wyznawców. Schwenckfeld uosabiał cechę, z której Ślązacy słynęli w całej, ogarniętej wyznaniowym konfliktem, Europie - zwaną po niemiecku Schwärmergeist. Pojęcie to wieloznaczne - tłumaczyć je można ja-ko duch marzycielstwa, ale i fanatyzmu. Nasi przodkowie cieszyli się wówczas opinią angażujących się w sprawy duchowe aż do zatracenia. Ich kreatywność, intelektualny wigor i religijna pasja nierzadko prowadziły poza granice zdrowego rozsądku. Stereotyp to bardzo odległy od wizerunku poczciwego, lecz tępawego i pozbawionego inicjatywy Bercika, stworzonego wyłącznie do ciężkiej, fizycznej roboty.
Owo poruszenie śląskiego ducha wydało w XVII w. imponujący plon. Johann Heermann, zwany "śląskim Hiobem", zyskał sławę jednego z najwybitniejszych twórców protestanckich pieśni. Jego utwory, śpiewane do dziś w całym ewangelickim świecie, wykorzystywał w swych dziełach sam Johann Sebastian Bach. Podobną sławę osiągnął, pochodzący z górnośląskiego Księstwa Cieszyńskiego, Jerzy Trzanowski. Znany jako "słowiański Luter", był autorem prawdziwego bestsellera - zbioru czeskojęzycznych pieśni, który doczekał się ponad stu 50 wydań.

Niepokorny śląski duch marzycielstwa nie usypiał i w kolejnych stuleciach. To Śląsk stał się w XIX w. kolebką ruchu staroluterańskiego, wyrosłego z oporu przeciw narzuconej przez władców Prus unii kościołów ewangelicko-augsburskiego i ewangelicko-reformowanego. Równie istotną rolę odegrała nasza kraina w dziejach niemieckiego Kościoła starokatolickiego. Jego pierwszym biskupem został Joseph Reinkens, rektor Uniwersytetu Wrocławskiego. Ze starokatolikami sympatyzował też ojciec nowoczesnego pszczelarstwa, ks. Johann Dzierzon (przez narodowych nadgorliwców przerobiony na Dzierżonia), wykluczony z Kościoła rzymskokatolickiego.

Wyznaniowa różnorodność, mieniąca się setkami odcieni, popadła w zapomnienie przed stu laty. Wówczas, w dobie sporów o przynależność państwową Górnego Śląska, katolicki duchowny Paul Nieborowski wypowiedział znamienne słowa: "Jaka jest zatem narodowość Górnoślązaków? Można jedynie powiedzieć, że tak swoista, iż nie można jej określić ani jako niemieckiej, ani jako polskiej. U ludu górnośląskiego wiara całkowicie zajmuje miejsce narodowości. Jeśli chcielibyśmy jednym słowem oddać charakter Górnoślązaka, moglibyśmy powiedzieć, że jego narodowość jest katolicka".

Choć statystycznie rzecz biorąc, trudno odmówić Nieborowskiemu racji - katolicy stanowili zdecydowaną większość górnośląskiej społeczności - warto pamiętać, że mniejszości, także religijne i wyznaniowe, są dla wspólnoty niczym przyprawa dodająca wyrazistości smaku. Warto, by Dzień Reformacji stał się dla nas, Ślązaków, od Wrocławia po Katowice, okazją do przypomnienia o wielkim dorobku śląskiego protestantyzmu. I inspiracją do wskrzeszenia śląskiego ducha marzycielstwa, tak potrzebnego w dobie tyranii banału, intelektualnego lenistwa i układności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!