Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieśmiertelny Hulk. Tom 1 [RECENZJA] Pogłoski o śmierci zielonego siłacza są zdecydowanie przesadzone

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
Egmont
Hulk nie żyje, ale czy na pewno? Czy jednego z najpotężniejszych ziemskich superbohaterów w ogóle można zabić? Al Ewing w albumie "Nieśmiertelny Hulk" pokazuje, że to nie jest łatwe zadanie, a zdecydowanie łatwiej Hulka rozzłościć. Kolejny komiks wydany w ramach bardzo dobrej serii Marvel Fresh z pewnością spełni oczekiwania najbardziej wybrednych Czytelników. Być może jest nawet najlepszym z albumów nowej serii.

Komiksy dzielę na te, które czytam szybko i jeszcze szybciej zapominam ze względu na ich przeciętność, na takie, od których nie można się oderwać ze względu na wysoką jakość i te najlepsze, które lubię sobie dozować, niczym wytrawne danie, a których szkoda połknąć w jeden wieczór.

I do tej ostatniej kategorii z pewnością można zaliczyć "Nieśmiertelnego Hulka", który niedawno ukazał się nakładem wydawnictwa Egmont w ramach serii Marvel Fresh. Al Ewing kontynuuje wątek śmierci Hulka, a właściwie tego, czy tego giganta w ogóle można zabić. Snuje opowieść o Brucie Bannerze, który wędruje po Stanach Zjednoczonych, starając się ukryć fakt, że on i Hulk wciąż żyją. Z czasem jest mu to robić coraz trudniej, bo wplątuje się w różne wydarzenia, które budzą bestię. Bo taki jest Hulk w komiksie brytyjskiego scenarzysty. To potwór, którego nic nie jest w stanie powstrzymać, kiedy kieruje się furią.

Niestety dla Bannera kolejne wydarzenia z jego udziałem sprawiają, że staje się obiektem zainteresowania mediów, co z kolei powoduje, że coraz trudniej mu się ukrywać. To klasyczna opowieść o Doktorze Jekyllu i Mr Hyde, ale Al Ewing świetnie ją sprzedaje i wiele od siebie dodaje. Poszczególne zeszyty są świetnie rozplanowane, mają swój początek, zawiązanie akcji i znakomite puenty. Całość układa się w logiczną całość, ale co najważniejsze to piękna historia o bestii, którą nosi w sobie każdy z nas. Bestii, którą każdy z nas chciałby czasem wypuścić, bo "w każdym lustrze jest dwóch ludzi. Ten, którego widzisz i drugi, którego nie chcesz zobaczyć".

Na dodatek album jest fantastycznie ilustrowany. Hulk w wydaniu Joe Bennetta jest taki jaki powinien być - silny, dziki, ogromny i bezwzględny. Niektóre kadry zapierają dech w piersiach. Świetna robota.

"Nieśmiertelny Hulk" to znakomity album. Hulk nie jest moim ulubionym superbohaterem, ale miałem okazję poznać wiele albumów, w których jest pierwszoplanowym aktorem. Dlatego nie boję się powiedzieć, że "Nieśmiertelny Hulk" to obok "Planety Hulka" najlepsza opowieść o "zielonym", którą czytałem. Przeczytajcie koniecznie!

Recenzja powstała dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera