Niespodziewane masówki górników na kopalniach PGG na Śląsku. Związkowcy rozmawiają od rana z górnikami: Musimy pokazać naszą siłę

Na kilku kopalniach, jak Murcki-Staszic, Mysłowice-Wesoła czy Wujek, odbywają się spontaniczne masówki zorganizowane przez Komisję Krajową WZZ "Sierpień 80". Związkowcy rozmawiają z górnikami o sytuacji w Polskiej Grupie Górniczej, w tym przede wszystkim o przebiegu ostatnich rozmów z rządem i zarządem PGG.

- Informujemy o potrzebie wspólnego udziału w poniedziałkowym 2-godzinnym strajku ostrzegawczym (poranna zmiana) - przekazują związkowcy Sierpnia. - Apelujemy też o masowy udział w referendum strajkowym 25 lutego. Musimy się, biorąc w nim udział, policzyć i pokazać naszą siłę, bo rządzący pilnie to obserwują - czytamy w poście opublikowanym na Facebooku.

Ponadto wciąż trwają zapisy na wyjazd na demonstrację do Warszawy, która ma odbyć się 28 lutego.

- Zapisywać się można w każdej organizacji związkowej na każdej kopalni PGG. My jako WZZ "Sierpień 80" mamy bardzo dużo zgłoszeń. Ale to wspólna międzyzwiązkowa walka. Naciskajcie inne związki, by podeszły do tego poważnie - podaje Sierpień.

Związkowcy z tej grupy zapewniają, że mają zapisanych ludzi "na kilka autobusów z każdej kopalni". - A inni? Pytacie, czy jak nie należycie do żadnego związku zawodowego , to czy też możecie jechać. Możecie, musicie. To nasza wspólna walka. Każdy górnik PGG ma możliwość zapisania się na wyjazd na demonstrację w Warszawie w każdym, dowolnym pośród wszystkich związków zawodowych na swojej kopalni. Walka trwa! Szczęść Boże - podkreślono na koniec posta w mediach społecznościowych.

Przypomnijmy, że akcja ratunkowa w wykonaniu wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina oraz wiceministra aktywów państwowych Adama Gawędy zdała się przynieść pewne efekty, choć nie doprowadziła do całkowitego załagodzenia napiętej sytuacji w PGG. 6 lutego ministrowie pojawili się w siedzibie śląsko-dąbrowskiej Solidarności, by rozmawiać ze związkowcami górniczymi na temat trudnej sytuacji w Polskiej Grupie Górniczej.

Oferta promocyjna

Rozmowy dotyczyły między innymi postulatów, które podjął sztab protestacyjno-strajkowy powołany w czterech tematach w spółce przez związki zawodowe, czyli: wysokość wypłaty 14. pensji za 2019 rok, podwyżki wynagrodzeń za 2020 rok, brak przychodów z zakontraktowanego węgla przez Spółki Energetyczne, próba cichej likwidacji kopalń.

Jak się okazuje, stronom udało się porozumieć tylko w kwestii czternastek. Mają być, tak jak chcieli związkowcy (choć ich postulat nie został w pełni zrealizowany), uzależnione od ilości wydobycia w poszczególnych kopalniach.

- W kopalniach, które wykonały plan wydobycia, świadczenie to będzie wypłacone w wysokości 27 proc., tj. wysokość nagrody rocznej wyniesie łącznie 112 proc., a w pozostałych - od 95 proc. do 100 proc. - podała Polska Grupa Górnicza.

Nie dogadano się jednak w pozostałych kwestiach, więc - jak zapowiedział Bogusław Hutek, szef górniczej Solidarności - zaplanowany strajk ostrzegawczy i tak się odbędzie. Decyzja o zorganizowaniu protestów zapadła już 5 lutego i na razie związkowcy nie chcą się z niej wycofywać.

- W związku z trudną sytuacją w górnictwie, a zwłaszcza w Polskiej Grupie Górniczej, sztab protestacyjno-strajkowy PGG w dniu 5 lutego 2020 r. ustalił harmonogram działań - czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez związkowców.

Strajk górników - Harmonogram

• 17 lutego 2020 r. zostanie przeprowadzony 2-godzinny strajk ostrzegawczy w kopalniach i zakładach PGG
• 25 lutego 2020 r. zostanie przeprowadzone referendum strajkowe we wszystkich zakładach i kopalniach PGG
• 28 lutego 2020 r. odbędzie się manifestacja w Warszawie

Dokument został podpisany przez trzynaście górniczych organizacji związkowych. Górnicy postanowili sięgnąć po rozwiązanie ostateczne, któremu próbują zapobiec ministrowie. Wcześniej nawet mediator nie był w stanie doprowadzić do porozumienia pomiędzy zarządem spółki a stroną społeczną, czyli związkowcami i górnikami. Kością niezgody są przede wszystkim podwyżki dla pracowników, których ci się domagają, a zarząd PGG jasno podkreśla, że nie jest w stanie podnieść pensji aż o 12 procent.