Jeśli potrafisz proste filmy na fb, potrafisz PR i dobże pisadź... i chcesz podziałać w Instytut Publico to zapraszam
- napisał na swoim wallu na Facebooku 17 grudnia przed południem Krystian Dudek, ekspert z zakresu public relations i szef Instytutu Konsultingowo-Doradczego Publico.
Tak, dokładnie tak napisał, z tyloma błędami, ile jesteście w stanie zliczyć. Mimo że jest doktorem nauk humanistycznych, wykładowcą akademickim. W pierwszym komentarzu do swojego posta dodał, już bez błędów:
- Robimy fajne, ambitne projekty. Możesz z nami. Zapraszam.
Ta oferta była na serio. A internauci pochwycili konwencję i zaczęli komentować. (Uwaga, jeśli jesteście nazi grammar, nie czytajcie, bo od błędów rozbolą Was oczy.)
- A jak ktos umi tylko lajkowac? - pyta potencjalny chętny do pracy
- A tródne filmy z mątażem lepiej puatne?
- A czy czeba ómieć robić zdiencia??? - dopytuje kandydat
- Ja mam opanowany mątasz krótkich filmikuf i pisadź tesz umię
- Ja nie potrafię pisadź, ale mogę czytadź np.
- Polecam tego allegrowicza
- Ja terz bym chciała spróbowadź, dodatkowo ogarniam ZÓSy - reklamuje się rzeczniczka ZUS-u
- Z domó mogę pracofać? - zgłasza się do pracy żona szefa instytutu.
- Wygląda jak praca mażenie
Oczywiście błędy w tej ofercie pracy były celowe. Tak samo jak błędy w odpowiedziach. I autor ogłoszenia osiągnął swój cel: dostał mnóstwo odpowiedzi od zainteresowanych pracą w Instytucie Publico fachowców z całej Polski.
- Sam jestem w szoku, jaki zasięg miał ten post - przyznał kilka godzin po umieszczeniu ogłoszenia z błędami na Facebooku.
Nie przegapcie
Zobaczcie koniecznie
Dasz radę na święta? Spróbuj
Krystian Dudek wyjaśnia skąd pomysł na nietypowe, dość karkołomne ogłoszenie: Tak naprawdę w tej pracy trzeba umieć poprawnie pisać. Zależy nam na poprawności językowej na wysokim poziomie. A ja zauważam, nawet wśród moich studentów, że ludzie pisać potrafią coraz mniej, robią coraz więcej błędów. Liczyłem na to, że ludzie to przeczytają i uśmiechną się, może udostępnią post.
Uznał, że spróbuje z błędów uczynić atut, by ogłoszenie wyróżniało się. I tak się stało. Ale chodzi też o coś innego, co ważne jest w pracy w PR; kreatywność.
- Dziś klienci chcą mieć wszystko tanio i dobrze, więc jedyne wyjście, to oprzeć ofertę na dobrym pomyśle - wyjaśnia Dudek.
Jego post polubiło mnóstwo osób, ludzie go sobie udostępniali, a chętni zgłaszali się do pracy z całej Polski. - Dostałem odpowiedzi z Gdańska, Warszawy, Olsztyna - wylicza Krystian Dudek. Post komentowali również dziennikarze czy studenci. Co ciekawe, nie było ani jednego komentarza od kogoś, kto pomyślał, że autor zrobił tyle błędów z niewiedzy i należy go naprowadzić na dobrą drogę, czytaj: hejtować.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?