Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezwykła opowieść Jana Kobuszewskiego na Jasnej Górze

Stanisław Bubin
Jan Kobuszewski z ojcem Robertem Mirosławem Łukaszukiem w Bibliotece Jasnogórskiej (listopad 2007)
Jan Kobuszewski z ojcem Robertem Mirosławem Łukaszukiem w Bibliotece Jasnogórskiej (listopad 2007) RYSZARD ROSA/EDYCJA ŚWIĘTEGO PAWŁA
Długie toto jak Don Kichot przynajmniej, chude toto, gęba pociągła i mizerna, nos orli, niestety, uszy odstające, a do tego od dołu takie długie nogi, a od góry takie długie ręce. Czerwony Kapturek mógłby omdleć - opisywał Jan Kobuszewski samego siebie.

A Aleksander Zelwerowicz mawiał o nim podobno: - Wysoki na twarzy i pociągłego wzrostu.

Takiego Pana Janeczka znamy wszyscy, choćby z kabaretu Olgi Lipińskiej. Tym goręcej polecam książkowy zapis rozmowy z aktorem, ukazujący odmienne, nieznane oblicze Jana Kobuszewskiego. Rozmowę przeprowadził paulin, o. Robert Mirosław Łukaszuk, rzecznik Jasnej Góry, który, niestety, nie doczekał jej publikacji w formie książkowej (zm. w 2008 r.). Wywiad-rzeka z aktorem powstał w miejscu bliskim wszystkim Polakom, w sanktuarium maryjnym. Okazja po temu była wyjątkowa. Kobuszewski przybył na Jasną Górę, by przed cudownym obrazem złożyć dziękczynienie Matce Boskiej za 50 lat pracy scenicznej, za równie długie lata udanego małżeństwa i za wszystkie wielkie i małe radości. Jednym słowem: za życie. Dlatego zawiedzie się ten, kto szukałby w książce ukrywanych dotąd tajemnic czy nowego oblicza aktora.

Odsłaniając kulisy życia prywatnego i zawodowego, Kobuszewski prowadzi nas do źródła swej nieustannej radości, do wiary. Mówi: - Nigdy się nie zgodziłem, by w jakiejkolwiek sztuce mówić coś przeciwko Bogu czy choćby tylko przeciw tej instytucji, jaką jest Kościół. Nie będę dla kariery czy dla jakiegoś złamanego grosza mówić tego, w co nie wierzę.

Swoją opowieść aktor snuje szczerze, wartkim językiem, z właściwym sobie humorem, przeplatając ją wieloma anegdotami. Nie buduje jeszcze jednej kreacji scenicznej. Chce tylko swoim życiem dać świadectwo istnienia Boga. Szczególnym walorem książki są znakomite zdjęcia pochodzące z archiwum aktora i ze zbiorów teatrów, w których pracował.

Edmund Karwański, dyrektor Teatru Kwadrat w Warszawie, w którym od wielu lat występuje Jan Kobuszewski, powiedział o nim, że to "najskromniejszy, najbardziej zdyscyplinowany aktor, który nigdy nie grymasi". Już wiemy, dlaczego. Dla Kobuszewskiego wiara nierozerwalnie wiąże się z optymizmem: - Po to jesteśmy na tym świecie, żeby się nim cieszyć. Nie jestem żadnym dewotem. Jestem skromnym, wierzącym człowiekiem - zastrzegał wielokrotnie.

Pan Janeczek, aktor, jakiego nie znamy, okazał się człowiekiem niesłychanie mądrym i dobrym. I ta książka jest właśnie taka: mądra i dobra.

Jan Kobuszewski: Patrzę w przyszłość (i przeszłość) z uśmiechem i radością... O sprawach ważkich i całkiem lekkich, czyli o życiu rozmawia z aktorem ojciec Robert Mirosław Łukaszuk OSPPE.

Edycja Świętego Pawła
Częstochowa 2008, str. 96, cena 34,99 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!