Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nikt nam Euro nie weźmie

Redakcja
Z posłem Jackiem Falfusem, wiceprzewodniczącym sejmowej podkomisji ds. Euro 2012, rozmawia Witold Pustułka

Jakie są szanse, że Stadion Śląski otrzyma prawo organizacji piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku?

Wciąż duże. Postęp w przygotowaniach jest widoczny. Michel Platini, prezydent UEFA, podczas pobytu w Polsce nie ukrywał, że zdecydowanie większym problemem dla niego jest postęp prac na Ukrainie niż w Polsce. Jest też więcej niż prawdopodobne, że areną Euro 2012 będzie w Polsce sześć stadionów, a nie cztery. Obiekt w Chorzowie staje się niemal pewnym organizatorem przyszłych mistrzostw.

Kiedy zapadnie ostateczna decyzja?

Na przełomie września i października. Wtedy Komitet Wykonawczy UEFA ma podjąć ostateczną decyzję. Platini powiedział w Warszawie niemal wprost, że szanse na organizację Euro 2012 ma w Polsce sześć miast. Zatem Śląsk w sposób naturalny ma ogromne perspektywy na organizację tej imprezy.

Jakie mecze mogą odbyć się w Chorzowie?

Wspólnie z Krakowem możemy organizować rozgrywki grupowe. Nie jest też wykluczone, że dostaniemy prawo rozegrania na Śląskim jednego z meczów ćwierćfinałowych. Skoro w niewielkim Klagenfurcie odbywały się mecze Euro 2008, to dlaczego mecze podobnej rangi nie mogłyby się rozgrywać na Górnym Śląsku?

Jak w Sejmie ocenia się stan przygotowań Stadionu Śląskiego?

Nieźle. Deklaracje rządu i marszałka śląskiego są jednoznaczne. Budowa zadaszenia jest kwestią czasu. Zapadła decyzja o dofinansowaniu tego projektu ze środków rządowych.

Teraz trzeba przyglądać się postępowi prac. Najważniejsze jest utrzymanie terminów i dotrzymywanie słowa w sprawach związanych z modernizacją. Wiele wskazuje na to, że Stadion Śląski będzie gotowy do organizacji Euro jako pierwszy już w końcu 2010 roku.

Czy to możliwe, że Euro 2012 będziemy organizować nie z Ukrainą, lecz z Niemcami?

Nie. To jest wyssane z palca. Kandydatura Polski i Ukrainy nie jest zagrożona. Taką samą bzdurą jest to, że Euro 2012 zostanie przeniesione do Hiszpanii. Pamiętajmy, że prawo przyznania nam Euro 2012 to głównie zasługa naszych wschodnich sąsiadów, Ukraińców. To tamtejszy lobbing sprawił, że UEFA wybrało właśnie naszą kandydaturę.

Nie powinniśmy się cieszyć z potknięć Ukrainy, ale wspierać naszych sąsiadów w przygotowaniach.

A co z innymi polskimi stadionami, które istnieją nadal tylko na deskach kreślarskich?

Bez obaw. W Gdańsku trwają już prace ziemne i został przygotowany szczegółowy program prac. Inwestorzy zdążą na czas. To samo dotyczy Warszawy, Poznania i Wrocławia. Tam także plany przygotowania obiektów są zapięte na ostatni guzik.

A infrastruktura?

To największy problem. Nie mamy dróg, a budowa wielu z nich, mimo że zaplano- wana, stoi pod znakiem zapytania. W tej sprawie musi działać rząd, ale na razie nie wykazuje on w tej sprawie zbyt wiele dobrej woli. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda na Ukrainie. Jednak spełniamy wymogi UEFA pod względem sieci lotnisk. Do tej sprawy nie ma większych zastrzeżeń. Część obiektów na potrzeby kibiców zobowiązało się również przekazać wojsko.

Jednak nadal istnieje możliwość, że UEFA odbierze nam prawo organizacji Euro 2012.

Moim zdaniem, nie. Te niepokojące informacje ze Szwajcarii mają służyć mobilizacji, a nie możliwości odebrania nam mistrzostw. Powinniśmy z większą powagą podchodzić do inwestycji związanych z tą imprezą. Nie chodzi przecież o kilka meczów, ale o postęp gospodarczy, jaki mamy szansę osiągnąć przy okazji organizacji Euro 2012.

Jacek Falfus (54) mieszka w Kozach k. Bielska. Absolwent geodezji AGH. W przeszłości był wójtem Kóz i starostą bielskim. Szef PiS na Podbeskidziu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!