Właśnie ten fragment wzbudził największe emocje. Pod listem, który publikujemy też w internecie (dziennikzachodni.pl i naszemiasto.pl), jest prawie 50 często emocjonalnych komentarzy. Dostaliśmy także polemiki drogą elektroniczną. Poniżej publikujemy jeden z głosów w tej ciekawej dyskusji.
Nie budźmy demonów
Listy do redakcji świadczą o tym, że gazeta trafia do czytelnika. Chwała Dziennikowi za to, że sporo miejsca im poświęca, prezentując różne poglądy swoich czytelników.
Z uwagą, kilkakrotnie, przeczytałem list pana Bogdana Kasprowicza - hanysa, lwowiaka i Ormianina zarazem. Pierwsza część listu zawiera trafne nawiązanie do tragicznych często losów repatriantów ze Wschodu, jest też odniesienie do wysiedlonych Górnoślązaków. Natomiast teza p. Kasprowicza o rozpalaniu u nas przez Ruch Autonomii Śląska ognia pod etnicznym kotłem, wprost mnie "powaliła".
Pan Kasprowicz straszy nas powtórką sytuacji, jaka miała miejsce na wschodzie Polski (i części dzisiejszej Ukrainy), gdzie dochodziło do rzezi etnicznych z obydwu stron, ze wskazaniem na niekorzyść Ukraińców! Przytacza też podobne zdarzenia na terenie byłej Jugosławii.
Niech się Pan opamięta, Panie Kasprowicz! Kiedy to Gorzelik, Kutz et consortes (do których i ja należę) głosili hasła "Śląsk dla Ślązaków"? My, górnośląscy autonomiści, chcemy autonomii - czyli decentralizacji i większej samodzielności, dla wszystkich mieszkańców Górnego Śląska. Jeśli inne regiony Polski tego zechcą - również dla nich.
Nie dzielimy obywateli tu mieszkających na lepszych - hanysów, i gorszych - goroli. Los sprawił, że Pan i tysiące innych mieszkańców Kresów - i nie tylko - znaleźliście się tutaj. Czy jesteście szykanowani przez rodzimą ludność z powodu miejsca urodzenia, wyznania lub narodowości?
Wielu tu przybyłych zasymilowało się, czują związek z tą ziemią i jej odwiecznymi mieszkańcami. Poza burdami pomiędzy mieszkańcami, często podchmielonymi, domów górnika (tzw. wulców) z miejscowymi chuliganami, ekscesów na tym tle tu nie było. Zostaliście przyjęci jako goście i tylko od Was zależało i zależy, czy się tu dobrze poczujecie.
Ja, Ślązak od pokoleń, mam żonę z rodziny przybyłej tu po wojnie za chlebem z Kielecczyzny. Jej rodzina mieszkała przez kilka lat w sąsiedztwie "Niemców", których zmuszono do wyjazdu do NRF. Nigdy nie słyszałem skargi ze strony śp. Teściowej o jakichkolwiek negatywnych działaniach w stosunku do Jej rodziny ze strony ich lub innych sąsiadów Ślązaków.
Panie Kasprowicz! Nie budźmy niepotrzebnie demonów i nie powtarzajmy stereotypów krzywdzących nas, Ślązaków, nie powtarzajmy bredni o RAŚ, stworzonych przez niechętne nam środowiska. O to apeluję do Pana i innych przybyłych tu z różnych stron Polski naszych współobywateli!
Oprac. JJ
Krzysztof Kluczniok z Leszczyn
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?