Nitroerg w Bieruniu to zakład zwiększonego ryzyka. Tu eksplozje to codzienność. W czwartek doszło do wypadku, w którym zginął człowiek

Firma Nitroerg poinformowała, że "podczas rutynowej procedury unieszkodliwiania odpadów doszło do detonacji". W wyniku wybuchu w zakładzie zginął niespełna 50-letni mieszkaniec Tychów, a ranny został 36-letni mieszkaniec Bojszów w pow. bieruńsko-lędzińskim.

W związku z tragicznym wypadkiem zarząd Nitroergu zarządził wprowadzenie żałoby, która potrwa do niedzieli włącznie, w obu fabrykach firmy. – To smutny dzień dla całej załogi Nitroergu. Nie tak mieliśmy rozpocząć rok jubileuszowy – mówi w rozmowie z DziennikiemZachodnim.pl Krzysztof Maciejczyk, rzecznik prasowy firmy.

Do eksplozji, tyle że kontrolowanych, na terenie bieruńskiej fabryki dochodzi niemal codziennie, zawsze między godziną 9.30 a 12. Zakład rozpoczął produkcję dynamitu jeszcze za życia Alfreda Nobla, jako ósmy na świecie. W cztery lata po opatentowaniu dynamitu przez szwedzkiego naukowca w Bieruniu powstała Śląska Fabryka Materiałów Wybuchowych. W tym roku zakład obchodził będzie 150-lecie swojego istnienia.

Trzy lata później powstała fabryka w Krupskim Młynie. Z czasem do drugiej z fabryk przeniesiono produkcję materiałów wybuchowych na bazie nitrogliceryny dla górnictwa węglowego. Największym odbiorcą tego klasycznego materiału wybuchowego są Finlandia, Norwegia i Szwecja.

Obecnie w Bieruniu produkowane są nowoczesne emulsyjne materiały wybuchowe, nazywane przewrotnie bezpiecznymi, ale to za sprawą tego, że mogą być wykorzystywane nawet w kopalniach metanowych i na pokładach, gdzie utrzymuje się wysokie stężenie pyłu węglowego. Produktem uzupełniającym portfolio firmy jest dodatek do oleju napędowego.

Nitroerg w obecnym kształcie powstał 1 grudnia 2006 roku po połączeniu zakładów ZTS ERG Bieruń i Nitron z Krupskiego Młyna. Od 2 lutego 2011 roku większościowy pakiet akcji Nitroerg SA posiada KGHM Polska Miedź SA, światowy lider w produkcji miedzi i srebra rafinowanego.

Z racji swojej specyfiki zakłady Nitroergu w Bieruniu i Krupskim Młynie, zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Rozwoju, sklasyfikowane są jako zakłady o zwiększonym ryzyku wystąpienia poważnej awarii przemysłowej. Oznacza to, że na firmę je prowadzącą nałożone zostały specjalne obowiązki. Musi ona m.in. zapewnić, aby zakład był zaprojektowany, wykonany, prowadzony i likwidowany w sposób zapobiegający awariom przemysłowym i ograniczający ich skutki dla ludzi i środowiska, a także zgłosić go właściwym organom PSP, w tym przypadku Śląskiemu Komendantowi Wojewódzkiemu PSP w Katowicach.

Poniedziałkowy niekontrolowany wybuch był kolejnym w bieruńskim zakładzie. Do poprzedniego doszło w 2013 roku. Wówczas nikomu nic się nie stało, ale magazyn-bunkier, w którym składowane są nitroestry, został zniszczony. W 2017 roku do tragicznego wypadku doszło natomiast w zakładzie w Krupskim Młynie. Wówczas podczas prac remontowych jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne.