Nieco ponad dwadzieścia sekund zajęło Legii Warszawa objęcie prowadzenia w meczu z Górnikiem Zabrze. Płaski strzał z 30 metrów okazał się za trudny dla Grzegorza Sandomierskiego. To był jednak dopiero początek koszmaru bramkarza gości, który w sumie wyciągał piłkę z siatki pięć razy!
Wielka w tym zasługa nie tylko legionistów, ale przede wszystkim obrońców i całej defensywy Górnika. Kwintesencją dyspozycji zabrzan był gol na 2:4, gdy Erik Janża... podał do dwóch legionistów stojących w polu karnym. Paweł Wszołek i Patryk Sokołowski zabawili się z Sandomierskim, który nie miał z nimi żadnych szans.
- Jeśli odetniemy obronę to jeszcze będziemy mogli powalczyć z Legią - zapowiedział w przerwie Rafał Janicki, który miał udział przy trzecim golu dla rywali, wybijając piłkę prosto w przeciwnika.
Druga połowa zakończyła się remisem 1:1, ale nie zmienia to oczywiście oceny całego meczu w wykonaniu zabrzan. Warto zaznaczyć jednak, że bramki dla nich strzelali Łukasz Podolski i Krzysztof Kubica, a więc ci sami piłkarze, którzy jesienią poprowadzili Górnika do pamiętnego zwycięstwa nad (ustępującymi) mistrzami Polski. Obaj strzelcy mają w tym sezonie na koncie 8 goli, co oznacza, że w klubowej klasyfikacji dogonili Bartosza Nowaka i Jesusa Jimeneza.
– No kurde... Lepiej ten mecz nie mógł się Legii ułożyć. Od razu bramka, poprawili drugą. Staraliśmy się odrabiać straty, ale nie miałem w ogóle wrażenia, że jesteśmy blisko remisu - przyznał Jan Urban. - Legia wygrała agresywnością, każda "przebika", tak zwana druga piłka, była dla niej. Trzy bramki na Łazienkowskiej i daleko od remisu to brzmi abstrakcyjnie, ale taka była prawda. Grę defensywną mogę podsumować, ale nie za dobrze. Za łatwo traciliśmy gole, a mamy doświadczonych zawodników. A już trzecia bramka to prezent dużej klasy. My strzelaliśmy gole po bardzo ładnych akcjach, a Legii sami je wypracowywaliśmy w pierwszej połowie, bo nie miała aż takich okazji. W drugiej wyglądało to już trochę inaczej.
- Uważam, że nic już nam nie grozi. I to teraz jest dla mnie ważniejsze niż cokolwiek przeżyłem dotychczas z tym klubem. A przeżyłem wiele -stwierdził z kolei Aleksandar Vuković.
Zobaczcie zdjęcia z meczu Legia Warszawa - Górnik Zabrze.
Legia Warszawa - Górnik Zabrze 5:3 (4:2)
1:0Bartosz Ślisz (1), 2:0 Paweł Wszołek (6), 2:1 Krzysztof Kubica (16), 3:1 Patryk Sokołowski (31), 3:2 Łukasz Podolski (37), 4:2 Patryk Sokołowski (42), 5:2 Josue (56), 5:3 Krzysztof Kubica (77)
Legia Miszta - Johansson, Rose, Wieteska, Jędrzejczyk - Wszołek, Slisz, Sokołowski, Josue, Rosołek (78. Verbić) - Pekhart. Trener: Aleksandar Vuković.
Górnik Sandomierski - Wiśniewski (80. Ziółkowski), Janicki, Janża - Pawłowski, Manneh (60. Mvondo), Kubica, Podolski, Nowak (71. Dadok), Cholewiak - Krawczyk (60. Marín). Trener: Jan Urban.
Żółte kartki Jędrzejczyk - Kubica, Ziółkowski
SędziowałŁukasz Kuźma (Białystok)
Widzów 16.144
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?