Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Noc Kryształowa 1938. Tragiczna noc 9/10 listopada. 81 lat temu płonęły synagogi

MAKI
Wnętrze gliwickiej synagogi
Wnętrze gliwickiej synagogi Źródło: sztetl.org.pl
Noc z 9 na 10 listopada to rocznica Nocy Kryształowej, pogromu Żydów. Jak w większości miejsc, gdzie te niezwykłe budowle stały, Gliwicach nie pozostało po synagodze nic, jest pusty plac. Jest rzeźba-tablica pamiątkowa: bo pamięć przetrwała. Już płoną tam znicze.

Nocą z 9 na 10 listopada 1938 roku na terenie całej dawnej Rzeszy Niemieckiej stanęły w płomieniach synagogi. Demolowano sklepy i mieszkania, ginęli ludzie. Tragiczne wydarzenia, które były jednym z akordów zbliżającej się II wojny światowej i zagłady Żydów. Nie ominęły terenów, na których dziś mieszkamy. Nazistowska, mordercza machina zaczęła się rozpędzać...

To był jeden z wielu tragicznych akordów nazistowskiej polityki niemieckiej, który w 1939 roku miał doprowadzić ostatecznie do wybuchu II wojny światowej i eksterminacji Żydów. Mija dokładnie 81 lat od tych wydarzeń.

Żydowskie synagogi, wpisane w krajobraz wielu miast, tak, jak wielowiekowa była obecność Żydów w tych społeczeństwach, ściśle z nimi spleciona - były częstokroć architektonicznymi perłami, projektowanymi przez znanych architektów. Większość tych wyjątkowych budowli zniknęła z powierzchni, została spalona podczas Nocy Kryształowej w 1938 roku. To, co przetrwało - niszczono po wojnie (np. mikołowską wysadzono).

- Tylko na terenie Rejencji Opolskiej powstałej w 1815 r. znajdowało się 15 miast (m.in. Opole, Nysa, Bytom, Zabrze, Gliwice, Prudnik, Pyskowice, Strzelce Opolskie, Wielowieś, Toszek) będących powiatami ziemskimi, w których w każdym z nich znajdowała się co najmniej jedna okazała synagoga oraz jeden lub dwa cmentarze wyznaniowe. Statystycznie w 1935 r. zamieszkiwało na terenie Górnego Śląska ponad 10 tys. Żydów. Stanowili oni około od 1 do 3 proc. populacji w danej miejscowości - podaje Dariusz Walerjański, znany historyk i znawca tematyki żydowskiej.

Statystycznie w 1935 r. zamieszkiwało na terenie Górnego Śląska ponad 10 tys. Żydów

Największe skupiska Żydów znajdowały się w trzech miejscowościach: Bytomiu, Gliwicach i Zabrzu.

Przebieg Nocy Kryształowej na tym terenie odbywał się według schematu jak w innych miastach należących do Rzeszy. Po latach historycy ocenili to wydarzenie jako noc hańby dla narodu niemieckiego.

Dariusz Walerjański w artykule "Dzień Tłuczonego Szkła", który ukazał się także na łamach "Dziennika Zachodniego", pogrom w 1938 roku był tak sterowany, aby opinia publiczna widziała, że to jest gniew ludu wobec złych Żydów. Ulice pokryły się potłuczonym kryształowym szkłem z wystaw, potłuczonymi talerzami, zniszczonymi meblami. Gapiów bojówkarze zachęcali do wzięcia udziału w pogromie, do obrzucania Żydów obelgami, opluwania, obrzucania jajami.
A przecież byli to dotąd ich sąsiedzi, rzemieślnicy, z usług których korzystali, lekarze. Współmieszkańcy Rzeszy, często się z nią identyfikujący.

Zobaczcie koniecznie

Na ulicach pojawiali się wystraszeni Żydzi często w koszulach nocnych. Niestety, jak pisze Walerjański, odwaga i zachęcanie do pogromu w niektórych miejscach doprowadziło do zabójstw Żydów, topienia ich w rzekach, do ciężkich pobić. Zdarzały się przypadki zmuszania Żydów do czytania „Mein Kampf”.

Widząc, co się dzieje, niektórzy z Żydów popełniali samobójstwa. W niektórych miastach spędzano Żydów przed płonącą synagogę, aby patrzyli, jak pali się ich świątynia.

"Łunę z pożaru widać było na wiele kilometrów za Gliwicami. Ernst Koenigsfeld został obudzony o 4 rano przez kantora, który wszedł do pokoju płacząc i załamując ręce i zawołał: "Synagoga płonie. Wszystko stracone". Była noc z 9 na 10 listopada 1938 - tak o tragicznych wydarzeniach pisze Bożena Kubit, autorka wielu publikacji dotyczących społeczności żydowskiej w Gliwicach i jej historii, kierownik działu etnografii gliwickiego Muzeum.

Bożena Kubit tak pisze: "W Gliwicach członkowie SS zabrali od dozorcy klucze do synagogi i w nocy z 9 na 10 listopada podpalili ją. Była to akcja wcześniej dobrze przygotowana: mieszkańcom okolicznych domów zalecono spędzenie tej nocy poza swoim mieszkaniem, a przed podpaleniem polano budynek synagogi benzyną.

W sprawozdaniu partyjnym zapisano: W Gliwicach usunięto pieczołowicie w nocy przed podpaleniem synagogi jej dach miedziany, następnie zalano belkowanie benzyną, a we wczesnych godzinach porannych w czwartek podłożono ogień. SS, SA i HJ byli obecni.

Policja znajdowała się na nieco oddalonych ulicach, aby zatrzymać gapiów. Sprowadzono zapobiegawczo, już przed podpaleniem, straż pożarną, ponieważ synagoga znajdowała się wśród budynków, które mogłyby się od niej zapalić. Pożar trwał dwa dni, ale nikt go nie gasił. SS już tego dopilnowała. straż ogniowa nie gasiła pożaru, jedynie pilnowała, by nie rozprzestrzeniał się on na sąsiadujące budynki

Jak podaje Bożena Kubit, synagoga gliwicka, mieszcząca się przy Wilhelmsplatz (obecnie plac Inwalidów Wojennych) była jedną z największych i najpiękniejszych na Górnym Śląsku. Zbudowana w latach 1859-1861 przez gliwickich budowniczych Salomona Lubowskiego i Louisa Troplowitza, w roku 1911, na uroczystość 50-lecia istnienia, została rozbudowana.

Wspaniały fronton z elementami dekoracyjnymi w stylu mauretańskim wielokrotnie przedstawiany był na pocztówkach i zdjęciach. Wnętrze było przestronne, trójnawowe, z dwiema kondygnacjami empor. Synagoga mogła pomieścić łącznie aż 1800 osób.

Miał rację Ernst Koenigsfeld w swym tragicznym zawołaniu. Spłonęła synagoga, wszystko zostało stracone. Rozpoczynały się najczarniejsze lata w nowożytnych dziejach.

W Gliwicach po tej niezwykłej budowli do naszych czasów nie przetrwało w sensie materialnym - nic. Kiedyś był tam skwer, plac zabaw, w końcu plac trafił w prywatne ręce i dziś jest tam parking.

Przetrwała pamięć. O tragedii sprzed lat przypomina piękna rzeźba, nawiązująca do zwoju tory - na rogu kamienicy nieopodal placu, autorstwa prof. Krzysztofa Nitscha.

Napis głosi: "W tym miejscu w latach 1861-1938 stała synagoga. Pamięci gliwickich Żydów".

Pod tablicą ktoś złożył wiązankę kwiatów, już w sobotnie przedpołudnie płonęły tam znicze. Każdego roku jest ich w tym miejscu więcej. Pozostała pamięć i sprzeciw przeciwko nazizmowi, nacjonalizmom i ludobójstwu.

(Na podst.: Żydzi gliwiccy. Materiały z konferencji Muzeum w Gliwicach 17-18 listopada 2005, Gliwice 2006 B. Kubit, Żydzi gliwiccy. The Jews of Gliwice. Juden in Gleiwitz, Gliwice 2005)

Nie przegapcie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo