Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Norki w Polsce są testowane na obecność koronawirusa. Zwierzęta mogą przenosić go na ludzi. W Danii wybito już tysiące norek

Agata Pustułka
Agata Pustułka
pixabay
Do końca listopada mają być znane wyniki badań z 18 losowo wybranych polskich ferm norek na obecność koronawirusa u zwierząt. Pobrano próbki z ferm w czterech województwach. Nie ma wśród nich śląskiego. Jednocześnie Główny Inspektorat Sanitarny zlecił hodowcom norek wprowadzenie restrykcyjnych działań ochronnych na fermach i niedopuszczanie nikogo z objawami przeziębienia do zwierząt. Wszystko dlatego, że w duńskich fermach wykryto covid u pracowników i obawie przed mutację wirusa zdecydowano się na częściowe wybicie zwierząt. (Dziś uznano ten krok za zbyt pochopny). Ze wstępnych wyników badań laboratoryjnych wynika, że spośród badanych gatunków zwierząt koty są najbardziej podatnymi gatunkami na COVID-19 i koty mogą być dotknięte chorobą kliniczną

Wszystko dlatego, że miesiąc temu w Danii, która jest światowym potentatem jeśli chodzi o hodowlę norek - 17 mln zwierząt - zdecydowano o ich wybiciu, bo covid-19 wykryto u kilkunastu pracowników ferm. Wkrótce jednak zaprzestano tych działań, a minister rolnictwa w tym kraju podał się do dymisji. Okazało się, że Dania zbyt pochopnie zdecydowała się na tak radykalny krok. W Danii norki hoduje się jak u nas... krowy. Fermy są na każdym kroku.

By u nas nie doszło do podobnej sytuacji ministerstwo rolnictwa postanowiło zbadać także polskie norki, których w Polsce hoduje się od 6 do 8 mln. Zanim Dania zdecydowała się na ich wybicie była nr 1 jeśli chodzi o produkcję norek. Teraz na to miejsce wskoczyła Polska.

Dyrektor Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach powołał Zespół współpracowników, w tym również diagnostyczny, który jest przygotowany na wykonywanie badań u zwierząt gospodarskich i towarzyszących człowiekowi, w sytuacji gdyby u rolników/hodowców zwierząt futerkowych (norek) wystąpiłby objawy COVID-19.

Minister rolnictwa Grzegorz Puda zaapelował też do właścicieli ferm o bieżące monitorowanie stanu zdrowotnego norek, jak również pracowników obsługujących zwierzęta. Każdy podejrzany przypadek powinien być bezzwłocznie zgłoszony, zgodnie z kompetencjami do Inspekcji Sanitarnej (ludzie) lub Inspekcji Weterynaryjnej (norki).

Jednak hodowcy boją się, że ewentualne wykrycie koronawirusa u polskich zwierząt spowoduje wydanie decyzji o ich wybiciu i wtedy nie trzeba już będzie protestować przeciwko tzw. piątce Kaczyńskiego, czyli ustawie zakładającej likwidację ferm.
Swoje norki badali też Holendrzy i Francuzi.

Z dotychczasowych przypadków zakażeń wynika, że to chorzy ludzie zarażali zwierzęta. Na świecie covid stwierdzono u kotów, psów rasy pomeranian, a nawet jednej tygrysicy.

Zdaniem Światowej Organizacji Ochrony Zwierząt obecne dowody sugerują, że wirus COVID-19 ma źródło pochodzenia zwierzęcego. - Dane dotyczące sekwencji genetycznej ujawniają, że wirus COVID-19 jest bliskim krewnym innych CoV krążących w populacjach nietoperzy Rhinolophus (Horseshoe Bat). Jednak do tej pory nie ma wystarczających dowodów naukowych, aby zidentyfikować źródło wirusa COVID-19 lub wyjaśnić pierwotną drogę przeniesienia na ludzi (która mogła obejmować gospodarza pośredniego) - piszą eksperci organizacji i dodają, że konieczne są badania w celu znalezienia źródła, ustalenia, w jaki sposób wirus wszedł do populacji ludzkiej.

Zakażenia CoV są powszechne wśród zwierząt i ludzi. Niektóre szczepy CoV są odzwierzęce, co oznacza, że mogą być przenoszone pomiędzy zwierzętami i ludźmi, ale wiele szczepów nie jest odzwierzęcych. Istnieje możliwość aby niektóre zwierzęta zostały zarażone poprzez bliski kontakt z zainfekowanymi ludźmi. Zarażenie zwierząt wirusem COVID-19 .

Podając za Światową Organizacją Zdrowia Zwierząt ze wstępnych wyników badań laboratoryjnych wynika, że spośród badanych gatunków zwierząt koty są najbardziej podatnymi gatunkami na COVID-19 i koty mogą być dotknięte chorobą kliniczną. W warunkach laboratoryjnych koty były w stanie przenosić infekcję na inne koty. Fretki również wydają się być podatne na infekcje, ale w mniejszym stopniu na chorobę.

W warunkach laboratoryjnych fretki mogły również przenosić infekcje na inne fretki. Psy wydają się być podatne na infekcje, ale wydają się być mniej dotknięte niż fretki lub koty. Egipskie nietoperze owocowe zostały również zainfekowane w warunkach laboratoryjnych, ale nie wykazywały oznak choroby ani zdolności skutecznego przenoszenia infekcji na inne nietoperze. Do tej pory wstępne wyniki badań sugerują, że drób i świnie nie są podatne na zakażenie SARS-CoV-2.

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera