W fabryce pracownicy ćwiczyli dotąd montaż elementów nowego wozu. Po Wielkanocy pierwszy pilotażowy egzemplarz ma przejść przez linię produkcyjną. To wstęp do pracy nad serią pilotażowych astr, a potem uruchomienia szerokiej produkcji. Ma to nastąpić jesienią, już po debiucie wozu na wrześniowym salonie samochodowym we Frankfurcie.
Nowa astra została stworzona na platformie D, wykorzystanej także do stworzenia nowego chevroleta cruze. Stylizacja ma mocno przypominać charakter insignii. Ta limuzyna dała Oplowi kolejny tytuł Samochodu Roku i bardzo udany rynkowy start, co w dobie rynkowego kryzysu ma szczególne znaczenie. Popyt na insignię jest tak duży, że fabryka w Russelsheim uruchomiła dodatkowe zmiany, żeby sprostać zamówieniom. W Polsce po dniach otwartych zebrano 1200 zamówień, co w przypadku Opla jest jednym z najlepszych debiutów na naszym rynku.
Załoga Gliwic ma obecnie mniej pracy. Zapaść motoryzacyjnego rynku na zachodzie Europy, gdzie trafia większość tutejszej produkcji, spowodowała spadek zamówień o ponad połowę, w porównaniu z ubiegłym rokiem. Nowy samochód jest więc szansą dla gliwickiej fabryki.
Kiedy w ubiegłym roku Opel wybrał miejsca produkcji przyszłej astry, w grę wchodziły cztery europejskie fabryki, m.in. gliwicki Oplel i szwedzka fabryka Saaba w Trollha-ttan. Na przygotowanie ich miało trafić ok. 3,1 mld euro. Nowy model wymagał m.in. zwiększenia produkcyjności o 30 proc.
Obecnie coraz częściej mówi się o "rozwodzie" Opla i Saaba, a pozostałe przewidziane dla astry IV fabryki, brytyjska w Ellesmere Port i niemiecka w Bochum, są na liście 16 zakładów, którym analitycy rynku wieszczą w tym roku zamknięcie.
Jeszcze w ubiegłym roku fabryka w Gliwicach była w stanie produkować na trzy zmiany 180 tys. aut , a wprowadzenie do produkcji astry IV miało zwiększyć tę liczbę do ponad 200 000. Obecnie spadek zamówień wymusił skrócenie czasu pracy zakładu do dwóch zmian, a co za tym idzie zwolnienie 500 osób. Połowa już odeszła, połowa odejdzie w maju. Wielkość produkcyjnej zapaści, obejmującej ostatnio ponad połowę wcześniejszych zamówień, może sugerować, że zwolnień powinno być więcej, ale Opel nie może pozbywać się załogi. Jeszcze w tym roku ma ruszyć produkcja nowego modelu i wówczas doświadczona kadra znowu będzie potrzebna.
240 KM będzie miał najmocniejszy silnik nowej astry, której produkcja ruszy w Gliwicach
- Od początku kryzysu Opel walczy o utrzymanie swoich miejsc pracy. Posiadanie takiej fabryki to także duża odpowiedzialność i decyzji o redukcjach nie podejmuje się bez absolutnej konieczności - mówi Wojciech Osoś z biura prasowego General Motors Poland.
- Zwolnienia pracowników to skrajność, której chcielibyśmy uniknąć. Mamy świadomość straty potencjału i wcześniejszych inwestycji w wyszkolenie tych pracowników. Często jednak nie mamy innego wyjścia - mówił na niedawnym spotkaniu poświęconym sytuacji w przemyśle motoryzacyjnym na Śląsku Grzegorz Smołka, kierownik ds. rozwoju kadr fabryki General Motors Manufacturing Poland w Gliwicach, zapewniając przy tym, że firma nie planuje kolejnych redukcji.
Zdaniem Grzegorza Smołki zwolnienia wymusza często... prawo pracy. Nie daje ono możliwości czasowych ograniczeń czasu pracy przy jednoczesnym zmniejszeniu wynagrodzenia - jeżeli pracownik nie ma w jakimś okresie co robić, to można albo utrzymywać go, generując straty, albo zwolnić.
Astra IV to tym większa szansa, że na malejącym rynku nowe modele trzymają się lepiej niż starsze. Określenie, które już przylgnęło do nowej astry - mniejsza insignia to rezultat stylistycznego podobieństwa. Zewnętrzne widać choćby po wyglądzie przednich reflektorów na ujawnionych przez Opla zdjęciach.
Pokazujące się w internecie szpiegowskie zdjęcia wnętrza testowych astr IV także wskazują, że wykorzystano rozwiązania sprawdzone w insigni. Ale stylistyka to nie wszystko. Nowy kompakt Opla ma być przy tym spokrewniony także technologicznie z odnoszącą sukcesy limuzyną. W wyposażeniu astry ma się znaleźć adaptacyjny system przednich reflektorów AFL oraz innowacyjny system Opel Eye. Dzięki małej kamerze za przednią szybą ma w odległości do 100 m (zależnie od kształtu drogi i widoczności) rozpoznawać znaki drogowe i wyświetlać je na tablicy rozdzielczej. System jest przy tym na tyle inteligentny, że w przypadku niemieckich autostrad, gdzie dla poszczególnych pasów mogą obowiązywać inne ograniczenia zauważa i wybiera właściwe znaki. Opel zapowiada także, że tylna kanapa będzie miała funkcjonalny sposób składania.
Nowa platforma pozwoli na stosowanie rodziny nowych silników, które przy niewielkich pojemnościach mają zapewniać wysokie osiągi przy stosunkowo niskim spalaniu. Ma być wśród nich silnik benzynowy 1,4 turbo o mocy 120 - 140 KM, który ma palić o 8 proc. mniej od silników 1,6 i 1,8 l o porównywalnych mocach. Na razie niedostępne są jeszcze potwierdzone informacje techniczne, ale według trudnych do zweryfikowania medialnych doniesień nowa astra będzie miała m.in. system Start-Stop oraz wersję hybrydową. Gama silników ma obejmować benzynowe jednostki o mocach ok 75 KM do 240 KM i turbodiesle o mocach od 90 KM do 150 KM.
Astra IV debiutuje najpierw jako pięciodrzwiowy hatchback, ale w planach jest także wersja trzydrzwiowa, sedan, kombi oraz coupe cabrio, czyli cała paleta nadwozi stosowanych w autach kompaktowych.
Biorąc pod uwagę różnorodność zapowiadanych wersji pracownicy gliwickiego Opla mają wiele wariantów do przećwiczenia. A muszą osiągnąć perfekcję, bo Alain Visser, szef marketingu GM Europe zapowiada, że nowa Astra ma przenieść do klasy kompaktów ducha insigni, wraz z wysokim poziomem wykończenia aut wyższej klasy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?