Trwają ostatnie ustalenia techniczne dla wyznaczenia częstotliwości radiowej, która da szansę pokrycia programem całego miasta i najbliższych okolic.
- Czas na to najwyższy! - ocenia Janusz Burzyński, częstochowianin. - Przecież to kuriozum, żeby tak wielkie miasto nie miało własnego radia lokalnego! Nie wierzę w to, że nie znajdzie się dostateczna ilość reklamodawców, żeby radio utrzymało się na rynku. Przecież ludzie chcą słuchać nie tylko muzyki, ale też informacji o tym, co dzieje się wokół nich, choćby na ulicy obok.
Istotnie, częstochowianie nie mogą narzekać na nadmiar wiadomości z ich miasta i regionu. Poszczególne rozgłośnie mają wprawdzie tu swoich dziennikarzy, lecz przygotowane przez nich materiały nadawane są sporadycznie. Trudno z kolei liczyć na wypełnienie tej informacyjnej luki przez rozgłośnie katolickie, których profil jest inny, nastawiony na wartości duchowej natury.
- Kiedy znikło z eteru radio Fon, nie było nawet gdzie posłuchać informacji sportowych. Owszem, radio Fiat próbowało przekazywać wyniki meczów żużlowych, ale kibice oczekiwali czegoś więcej. Dlatego musimy mieć lokalne radio, które będzie podawać wiadomości, że konkretna ulica jest zablokowana z powodu wypadku oraz podawać wyniki meczu żużlowego bieg po biegu. Na duże stacje nie ma co liczyć, one mówią o Częstochowie tylko wtedy, kiedy zdarzy się jakaś zbrodnia albo odkrycie na Jasnej Górze - komentuje Marlena Krzemińska.
Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji systematycznie trafiały wnioski z Częstochowy o przydzielenie częstotliwości dla nowej rozgłośni. Kiedy KRRiTV taką częstotliwość 89,9 MHz wreszcie wyznaczyła, zarezerwowano ją dla stacji nadającej muzykę klasyczną lub jazzową. Jedna i druga ma swoich zwolenników, lecz argumentowano, że brakuje przede wszystkim radia o charakterze uniwersalnym. Zaprotestowali nawet (wyjątkowo jednogłośnie, niezależnie od opcji) parlamentarzyści Ziemi Częstochowskiej. To przyniosło wreszcie skutek.
- Sześcioro nas podpisało się pod wnioskiem do przewodniczącego Rady Witolda Kołodziejskiego o przydzielenie częstotliwości 89,9 dla radia typowo lokalnego. Nic to nie dało, program będzie nadawać RMF Classic. W lipcu ubiegłego roku złożyłem więc interpelację do premiera, jakie są przesłanki tej decyzji, skoro tak potrzebne jest w Częstochowie radio uniwersalne - mówi poseł Krzysztof Matyjaszczyk.
Wydawało się, że jest "po sprawie", ponieważ szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak odpowiedział, że KRRiTV jest instytucją niezależną od administracji rządowej. Matyjaszczyk jednak nie odpuścił i zaczął bombardować pismami zarówno przewodniczącego Kołodziejskiego jak i Urząd Komunikacji Elektronicznej. Już po wstępnej analizie w UKE okazało się, że do potencjalnego wykorzystania są dwie częstotliwości - 93,8 i 104,2 MHz, dające szansę pokrycia programem całego miasta Częstochowy i części okolicznych gmin. Wiele zależy od lokalizacji anteny nadawczej (np. centrum nadawcze z masztem w Wręczycy Wielkiej lub ośrodek na Błesznie)oraz przydzielonej mocy nadajnika. Ostateczna decyzja zapadnie po ustaleniach międzynarodowych, których trzeba dokonywać nawet w przypadku takiego lokalnego radia. KRRiTV ogłosi wtedy konkurs. Już teraz przygotowują się do niego potencjalni wydawcy w Częstochowie.
- Potwierdzam, że już w 2004 roku złożyliśmy wniosek o uruchomienie lokalnej stacji radiowej w paśmie UKF. Czy do konkursu przystąpimy? Decyzja zapadnie, kiedy poznamy jego warunki, teraz byłoby przedwcześnie to rozważać - mówi Ryszard Szczuka, prezes spółdzielni mieszkaniowej "Nasza Praca".
W samym mieście są jeszcze co najmniej dwie grupy przedsiębiorców, zainteresowanych uruchomieniem lokalnej rozgłośni.
Miasto bez własnego radia
Częstochowa przeżyła burzliwy rozwój radiofonii na początku lat 90 - tych poprzedniego stulecia. Dziś jednak liczące 250 tysięcy mieszkańców miasto nie ma ani jednej typowo lokalnej rozgłośni, której redakcja znajdowałaby się w Częstochowie, poza stacjami kościelnymi: Fiat i Jasna Góra.
Kiedy powstawały pierwsze radia prywatne, jeszcze na "pirackich" zasadach, jednocześnie obecne w eterze były nawet cztery rozgłośnie: City, Marconi, One i Live. Poziom nadawanego programu był bardzo różny, uzależniony głównie od możliwości finansowych wydawców. Częstochowianie chętnie jednak słuchali audycji, cenili szybkie podawanie informacji "z sąsiedniej ulicy". Rynek reklam był niestety skromny, radia kolejno znikały z eteru. City zostało wykupione przez Agorę i włączone do sieci Złote Przeboje. Radio Marconi po latach powróciło, lecz można go słuchać tylko w internecie. Radio RMF zlikwidowało swój oddział, kiedy zabroniono tzw. rozszczepiania programu. Coraz mniejsza jest obecność Częstochowy nawet na antenie publicznego Radia Katowice.