Marynarka Wojenna dostanie nowe śmigłowce
Producentem śmigłowców dla polskiej armii jest włoski koncern Leonardo, który jest także właścicielem zakładów "PZL Świdnik", w których ma się odbywać cześć procesu produkcyjnego nowych helikopterów dla Marynarki Wojennej.
Planowo pierwsze maszyny nasza armia powinna dostać w 2022 roku. Zakupione śmigłowce mają być przystosowane do realizacji misji zwalczania okrętów podwodnych, zapewnienia żeglowności szlaków komunikacyjnych oraz ochrony portów i osłony jednostek nawodnych. Podpisana umowa obejmuje także pakiet logistyczny i szkoleniowy.
AW101. Jak wyglądają śmigłowce, które ma dostać Marynarka Wojenna?
Zakup AW101 kosztować będzie polskie państwo 1,65 mld zł brutto. Wcześniej została podpisana także umowa offsetowa, której wartość sięga 400 mln złotych.
- W szczególności chce wyrazić moją ogromną radość, że część produkcji będzie się odbywać tutaj z bardzo dobrze wynegocjowanej umowy offsetowej wartości 400 mln zł, z której skorzysta nie tylko Świdnik, ale również Łódź i Politechnika Gdańska. Konstrukcja całej transakcji, która daje coraz większą wiedzę, możliwości produkcyjne, transfer technologii do Polski. O to nam przede wszystkim chodziło - mówił dziś w Świdniku premier Mateusz Morawiecki (cytat za portalem Defence24.pl).
Nowe śmigłowce dla Marynarki Wojennej: "Nie przepłacamy i nie dostajemy dużych upustów"
- Przede wszystkim - opierając się na tym, co zostało podane - niestety nic nie wiemy o zdolności tych śmigłowców do zwalczania okrętów podwodnych. Można przyjąć, że będą to śmigłowce do zadań poszukiwawczo-ratowniczych. Nic nie wiemy kiedy będzie dostarczone wyposażenie do zwalczania okrętów podwodnych, a także jakie będą to elementy. Dobrze byłoby wiedzieć jakie będą rzeczywiste zdolności tego śmigłowca - tłumaczy nam Bartosz Głowacki z magazynu lotniczego "Skrzydlata Polska".
Jego zdaniem cztery maszyny to za mało. Jak mówi: - Wydaje się, że powinno być ich więcej, około ośmiu. Dobrze by było, gdyby te cztery to był początek.
Wynegocjowaną cenę uznaje natomiast za przyzwoitą. - Nie przepłacamy i nie dostajemy dużych upustów - dodaje.
Bartosza Głowackiego zapytaliśmy takżę, jak AW101 wypada w porównaniu z Caracalami, które pierwotnie miały trafić do polskiego wojska.
- AW101 jest od Caracala większy. Ma trzy silniki i większy udźwig. Nawet przy awarii jednego silnika może lecieć na dwóch pozostałych. Jest to maszyna sprawdzona w warunkach pustynnych. Używali go m.in Brytyjczycy i Włosi podczas misji w Afganistanie - objaśnia Głowacki.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Ambasador USA: Wizy zniesiemy najpóźniej w 2020
Kto zarobił na OFE?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?