Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowoczesna metoda leczenia tarczycy pomaga ochronić głos. Katarzyna Dowbor o swojej chorobie

Imo
ZOOM
Choroby tarczycy są jednymi z najbardziej rozpowszechnionych chorób na świecie. W Polsce około 22 procent osób cierpi na choroby gruczołu tarczowego, bądź chorowało na nie w przeszłości. Pacjenci często obawiają się leczenia operacyjnego ze względu na możliwość wystąpienia powikłań. Jednak eksperci kampanii „Tarczyca – otocz ją opieką” podkreślają, że istnieją nowoczesne metody, które minimalizują ryzyko wystąpienia zaburzeń fonacji po operacji tarczycy.

- Choroby tarczycy są dość częste, ok 20-25 procent populacji Polski ma problem z tarczycą. Zdecydowanie częściej chorują kobiety – około 9 razy częściej niż mężczyźni. Dość często są to różne grupy objawów, związane z zaburzoną czynnością w formie nadczynności lub niedoczynnością, a czasami zmianami struktury, na przykład guzami, także nowotworami. Najczęściej są to guzy łagodne, ale zdarzają się także guzy nowotworowe – przekonuje profesor Marcin Barczyński, prezes Polskiego Klubu Chirurgii Endokrynologicznej.

Mimo że pacjenci zauważają wiele, często niepokojących objawów, bagatelizują je i rezygnują z wizyty u lekarza. Często też nie potrafią odczytać sygnałów, które wysyła organizm. To właśnie dlatego, duża liczba osób żyje z niezdiagnozowaną chorobą, która podstępnie niszczy ich organizm.

- Nigdy nie słyszałam o tarczycy, dopóki choroba nie dotknęła mnie osobiście. Wykryto ją przez przypadek – podkreśla Katarzyna Dowbor, ambasadorka kampanii.

Okazuje się, że około 25 procent populacji ma jakieś schorzenie tarczycy, w którym są zmiany guzkowe. W tej grupie pacjentów należy bardziej wnikliwie zastanowić się nad leczeniem operacyjnym. Operacja gruczołu tarczycy może być również konieczna, gdy pacjent posiada duże wole tarczycowe, uciskające drogi oddechowe lub powodujące niekorzystny efekt kosmetyczny nawet przy zachowaniu prawidłowej funkcji tarczycy. Zabieg ten wskazany jest również przy nadczynności tarczycy oraz obecności nowotworu złośliwego lub podejrzanych guzków. Decyzja o usunięciu chorego gruczołu zawsze poprzedzona jest szeregiem badań.

- W przypadku leczenia operacyjnego istnieje ryzyko uszkodzenia nerwów krtaniowych i zaburzenia fonacji po zabiegu. W celu zachowania głosu po zabiegu, w ostatnich latach coraz popularniejsza jest metoda śródoperacyjnego neuromonitoringu nerwów krtaniowych, która umożliwia minimalizację ryzyka zaburzeń fonacji po zabiegu – przekonuje profesor Marcin Barczyński, prezes Polskiego Klubu Chirurgii Endokrynologicznej.

Według szacunków Polskiego Klubu Chirurgii Endokrynologicznej metoda neuromonitoringu nerwów krtaniowych jest stosowana w blisko 100 oddziałach chirurgicznych w Polsce i około 20 procent spośród 25 tysięcy operacji tarczycy wykonywanych rocznie w naszym kraju jest w ten sposób monitorowanych (stan na grudzień 2017 roku).

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Zobacz najpiękniejsze dziewczyny Studniówek 2018 w Świętokrzyskiem

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Zobacz najprzystojnieszych maturzystów w Świętokrzyskiem [MISTER STUDNIÓWKI 2018]



QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelect

Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny, wybierz miss studniówki

Top 10 restauracji w Kielcach według portalu TripAdvisor [ZDJĘCIA]

O włos od śmierci na przejazdach kolejowych [ZOBACZ NAGRANIA]

Takich Kielc już nie ma. Zostały na fotografiach [DUŻO ZDJĘĆ]

Najpiękniejsze świętokrzyskie sportsmentki [ZDJĘCIA]

ZOBACZ TAKŻE: INFO Z POLSKI: Zmasakrowali go maczetą, teraz za to zapłacą

(Źródło: vivi24)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nowoczesna metoda leczenia tarczycy pomaga ochronić głos. Katarzyna Dowbor o swojej chorobie - Echo Dnia Świętokrzyskie