Nowy artysta na muzycznej mapie Sosnowca. Czy Krystianowi Sprawce uda się podbić regionalną scenę? Ma na to wielkie szanse

Krystian Sprawka od urodzenia mieszka i tworzy w Sosnowcu. Jak mówi, muzyka była obecna w jego życiu od zawsze, ale najważniejszym momentem był pierwszy kontakt z zespołem Linkin Park, którego muzykę przedstawił mu kuzyn przyszłego artysty. Wtedy to młody Krystian postanowił, że będzie grał muzykę w tym właśnie stylu: gitarową, stawiającą na mocne riffy, ale przy tym zaangażowaną emocjonalnie.

Do pierwszego zespołu dołączył w wieku 14 lat. Grał tam na gitarze prowadzącej, a sam zespół tworzył głównie w stylistyce metal-core. Od tego czasu występował z kilkoma zespołami, ale zawsze pozostawał właśnie w tych klimatach muzycznych.

- W końcu zdałem sobie sprawę, że chciałbym prowadzić muzykę od pierwszego taktu do ostatniego, zawsze miałem takiem marzenie: w pełni swoje emocje w muzykę, nie tylko instrumentalnie, ale także w słowa i produkcję – mówi Krystian Sprawka.

Solowo występuje już od dwóch lat. W tym czasie udało mu się stworzyć kilka projektów. Pierwszym wydanym singlem był - znacząco nazwany – utwór „Nowy rozdział”. Na obecną chwilę udało mu się wyprodukować w sumie pięć utworów, z czego najnowszy, „Domek z kart” premierę miał niecały miesiąc temu.

„Domek z kart” nawiązuje do tematyki trudnej miłości i samoakceptacji, tak bliskiej grupie odbiorców artysty. Krystian poprzez swój utwór chce pokazać, że osoby borykające się z zrozumieniem siebie i że nie są w tej podróży osamotnieni. Mocnemu przekazowi dorównuje napisana przez artystę muzyka, pełna niebanalnych rozwiązań.

?enablejsapi=1" type="text/html" width="425" height="344" allowfullscreen frameborder="0">

- Od zawsze w mojej muzyce chcę zawrzeć emocje, które są tu i teraz, czerpię z tego co mnie otacza. Nie lubię tworzyć na zasadzie „wrócę do tego kawałka za półtora miesiąca”. Nie, wtedy nie będę już czuł tych emocji, tych dźwięków. By złapać autentyczność, trzeba nagrywać tu i teraz – tłumaczy.

W ciągu swojej kariery solowej nie koncertował ze swoim materiałem. Jak mówi – chce się na razie skupić na dostarczaniu nowych treści dla swoich odbiorców. Zapewnia jednak, ze w przyszłości będzie można posłuchać go na żywo, na scenie klubowej lub koncertowej.

Poza tworzeniem muzyki Krystian zajmuje się również produkcja. Współpracował z wieloma regionalnymi twórcami, między innymi z Bartłomiejem „Poldkiem” Salomonem z sosnowieckiego Sexy Suicide.

- Wyprodukowaliśmy razem utwór „Sztuka latania”. Lubię takie wyzwania, można wtedy skrzyżować swoje poglądy na muzykę, rozmawiać z innymi twórcami. To rozwija, daje świeże spojrzenie i jest źródłem inspiracji – mówi Krystian.

A jakie artysta ma plany na przyszłość? Przede wszystkim stawia na single, które pozwalają mu na eksperymentowanie ze stylami. Nie wyklucza jednak pojawienia się w przyszłości albumów koncepcyjnych, ale z ich stworzeniem chce się powstrzymać do czasu zdobycia szerszej publiczności. Tą chce zdobyć swoją szczerością, emocjami i niecodziennymi rozwiązaniami muzycznymi.

- Nie staram się być na siłę radiowy czy pisać pod kogoś. Zawsze piszę to co czuję, uważam że w muzyce ważniejsza jest autentyczność niż podążanie za trendami, które na dłuższą metę może stać się zgubne. Można łatwo stać się artystą one hit wonder, a ja z moimi słuchaczami chcę zostać na dłużej i cały czas oferować im coś nowego – kończy sosnowiecki muzyk.