Nowy bebok w Katowicach. Pojawił się przy Fabryce Porcelany. Jak się nazywa?

— Spłynęło do nas ponad czterysta zgłoszeń – przeróżnych. Niewiele imion się powtarzało, ale wybraliśmy takie, które troszeczkę nawiązuje do tego miejsca – mówi Aleksandra Kandzia-Ulrych wiceprezes fundacji Gische.

Dodaje także, że stworki ze śląskich podać podbiły serca katowiczan. Na terenie miasta wraz z jej nowym „mieszkańcem” jest już ich dwanaście. Imię zaprezentowanego w środę beboka, to „Boguć”. Związane jest ono z nazwą dzielnicy oraz firmy „Porcelana Bogucice”, która jest sercem kompleksu. Stworek znajduje się tuż przy wejściu do firmowego sklepu.

— Porcelana produkowana jest od ponad 100 lat w tym miejscu. Niezmiennie jest zdobiona. Malowana jest złotem, platyną… - opowiada wiceprezes fundacji.

Imię dla stworka zaproponowała pani Agnieszka Łowicka. W nagrodę otrzymała zestaw porcelany… z bebokami.

Za projekt beboka odpowiada znany śląski artysta Grzegorz Chudy. W jego wizji mały bebok wychyla się zza wysokiej filiżanki kawy. Na konferencję prasową przyszedł z małą akwarelą. Na jego podstawie Karolina Piechota i Dariusz Kik wykonali rzeźbę.

— Na podstawie czegoś, co jest dwuwymiarowe, stworzyć trójwymiarową figurkę – to jest dopiero wyzwanie. Mam nadzieję, że bebok będzie dobrze pilnował jakości i nic nie będzie przeciekać – śmieje się Grzegorz Chudy.

O jakości mówi także napis, który widnieje na budynku „Podniesienie jakości daje dobrobyt”. Akwarela z obrazem artysty zawiśnie w siedzibie fundacji Gishe. Jak dodaje Aleksandra Łowicka, będzie go można zobaczyć w czasie różnych wystaw np. Nocy Muzeów, Industriady.