Nowy buspas w Sosnowcu już działa. 1 lipca uruchomiono buspas na Zagórzu. Miasto wprowadza też zwężenia na ul. Orlej

Kierowcy przejeżdżający przez Zagórze w Sosnowcu powinni już stosować się do znaków na drodze oraz jezdni. Choć już wcześniej zdarzało się, że znaki buspasa nie były przekreślone, teraz już jest to działanie celowe - od 1 lipca oficjalnie działa już buspas w dzielnicy Zagórze.

Przejeżdżając przez tę część Sosnowca w środę, 1 lipca, około godz. 9 mogliśmy jeszcze zobaczyć przekreślone znaki, jednak przed godz. 12 pomarańczowe oznaczenia zostały zerwane i buspas działa już oficjalnie.

- To oczywiście nie są popularne decyzje, szczególnie wśród kierowców, jednak te trudne decyzje muszą zostać podjęte. Dla dobra nas wszystkich. Bycie prezydentem to także podejmowanie decyzji, które nie przysparzają fanów. Sam jestem kierowcą i jeżdżę po naszych drogach, ale gdy widzę samochód, który w środku miasta, lewym pasem mija mnie z prędkością 80, 90, a czasem nawet 100 km/h i więcej, to coś jest nie tak. Takie samo odczucie mam, gdy widzę przerażone osoby, które próbują przejść przez jezdnię na drugą stronę. Oni wiedzą, że każdy błąd, ruch spóźniony o ułamki sekund, grozi im utratą zdrowia, a nawet życia – tłumaczy zmiany Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.

Nowy buspas ciągnie się od ul. Braci Mieroszewskich (stacja benzynowa od wjazdu z Dąbrowy Górniczej) aż po ul. 11 Listopada do świateł, po których trafimy na Dańdówkę (skrzyżowanie z ul. Dobrzańskiego-Hubala). Kontynuując jazdę w stronę ronda Żołnierzy Wyklętych (i z powrotem) musimy także liczyć się ze zwężonym pasem jezdni. To bardzo długi odcinek drogi, a codziennie przejeżdża tędy setki kierowców, którzy wracają z pracy.

Buspas w Zagórzu obowiązuje od godz. 5 do godz. 23. Będą mogły jeździć nim także taksówki oraz motocykle.

Przypominamy, że wprowadzenie buspasa w tym miejscu wywołało ogromne kontrowersje wśród mieszkańców Sosnowca. Ruch na tym odcinku jest naprawdę spory, a ograniczenie go do mniejszej ilości pasów ruchu sprawia, że w godzinach szczytu tworzą się korki. Choć buspas nie obowiązywał jeszcze w czerwcu, już w godzinach popołudniowych stało się tutaj w korkach, gdyż większość kierowców widząc informacje o buspasie zjeżdżała na inny pas.

- Na gorszy pomysł wpaść nie mogli. Wyjechać z pracy graniczy z cudem. Drogi się już korkują, a przecież jeszcze nie wszyscy zaczęli pracować normalnie - mówił nam Marcin, mieszkaniec Sosnowca.

Sosnowiczanie stworzyli także petycję dotyczącą likwidacji buspasa. Do 1 lipca podpisało ją 2145 osób, a udostępniło ponad 3 tysiące osób. Miasto pomimo głosów sprzeciwu kontynuowało prace nad buspasem.

Buspas w Zagórzu został wprowadzony ze względów bezpieczeństwa. Jak podają urzędnicy, w latach 2018-2019, policja zarejestrowała 19 wypadków i kolizji drogowych z udziałem pieszych, a 15 z nich spowodowane były przez kierowców. 6 pieszych doznało poważnych uszkodzeń ciała.

W 2018 roku z winy kierowców ciężko ranne zostały 2 osoby piesze: 31- i 38-letnia, obie na przejściu przez ulicę Braci Mieroszewskich przy sklepie Abra (budynek nr 120). Natomiast w 2019 roku ciężko rannych zostało już 4 pieszych. Z winy kierowców ucierpiała 16-latka na przejściu przy Kauflandzie przy ulicy 11 Listopada, 15-latka na przejściu przy przystanku Zagórze Pekin oraz 82-latka na przejściu przy skrzyżowaniu ulic Braci Mieroszewskich i Teofila Lenartowicza.

Urzędnicy liczą także, że dzięki takiemu rozwiązaniu będzie ciszej i spokojniej, kierowcy mają mniej hałasować wolną jazdą.

- To wszystko jest możliwe w ramach dużych zmian, które będziemy wprowadzać w Zagórzu. Chcemy zmienić tę największą dzielnicę Sosnowca. Usytuowane blisko siebie bloki nie muszą być tylko sypialnią, ale miejscem, w którym można bezpiecznie i bez nadmiernego hałasu spędzić czas wolny – mówi prezydent Sosnowca.

Jeżeli buspas się nie sprawdzi urzędnicy pomyślą nad kolejnymi zmianami w ruchu na tym odcinku. Teraz będą sprawdzać m.in. czy liczba wypadków w tym miejscu się zmniejszy. Faza testowa potrwa do końca 2020 roku.

Kierowców czekają także zmiany na ul. Orlej. 200-metrowy odcinek ul. Orlej, na którym znajdują się dwa przejścia dla pieszych jest niebezpieczny. Cały czas dochodzi tutaj do wypadków.

Postanowiono więc zwęzić tutaj jezdnię. 1 lipca rozpoczęto malowanie zwężeń. Kierowcy jadący od strony popularnego „ślimaka” w kierunku Będzina muszą przygotować się na zwężenie zaczynające się przed przejściem dla pieszych w rejonie skrzyżowania z ulicą Żeromskiego i kończącym za przejściem w rejonie ulicy Cichej. Podobnie będzie w przeciwnym kierunku.

Oba przejścia mają być także dodatkowo doświetlone, tak aby piesi czuli się tutaj bezpieczniej.