Tymczasem punkt idealnie nadaje się na informację miejską. Znajduje się w holu naprzeciw głównego wejścia. Rozmowy w sprawie jego wynajęcia katowicki magistrat prowadził już z PKP. I wszystko zmierzało do podpisania umowy. Podczas otwarcia hali dworca Marcin Stańczyk z Wydziału Promocji Urzędu Miasta w Katowicach i Waldemar Bojarun, naczelnik tegoż zapowiedzieli, że miasto na dworcu chce być obecne. - Ale nie samo, tu powinny być także informacje o regionie - mówił Stańczyk. Jednak nie o dostęp do materiałów informacyjnych chodzi, a o koszty prowadzenia punktu. I w tym momencie zaczęły się problemy. Preferencyjną ceną za najem można negocjować z PKP, znacznie droższe będzie jednak utrzymanie obsługi punktu. Powinny pracować tu co najmniej dwie osoby. I raczej na dwie zmiany, tak aby był czynny przez cały dzień.
Magistrat rozmawia więc o podziale kosztów m.in. z Górnośląskim Związkiem Metropolitalnym. Rozmowy przebiegają tak owocnie, że w sprawie nic nie drgnęło.
- Ciężko powiedzieć cokolwiek konkretnego. Trzeba ustalić organizacyjnie, finansowo i logistycznie, jak ten pomysł wcielić w życie - odpowiada Krzysztof Mejer, rzecznik GZM. Przyznaje też, że Związek zrezygnował z obecności w punkcie w dniu otwarcia dworca. - Nie zdecydowaliśmy się, bo jeśli mamy być na dworcu, to na stałe - dodaje Mejer.
Urzędnicy myślą, tymczasem podróżni na katowickim dworcu dowiedzą się co najwyżej tyle, że dalej iść nie warto, bo na miejscu zjedzą - hostessy rozdają kupony rabatowe, kupią książkę - też z rabatem, albo wypiją kawę. Nie trafią nawet do katowickiego Punktu Informacji Turystycznej (przy rynku), bo strzałek wskazujących kierunek marszu brak.
Na dworcu brakuje nam nie tylko informacji o regionie, ale i rzeczy bardziej prozaicznych, jak stojaków rowerowych. Powinny zostać zamontowane przed głównym wejściem do hali. Jest tu pusty plac w sam raz na rowerowy parking. Stojaków tymczasem nie uświadczysz. To dziwne, bo dworzec jest w końcu na miarę XXI wieku w którym buduje się nie tylko bez barier architektonicznych, ale przyjaźnie, m.in. dla cyklistów. W Katowicach rowerzyści muszą poczekać.
- Stojaki pojawią się w kilku miejscach, ale dopiero po otwarciu Galerii Katowickiej - powiedziała nam Paulina Jankowska, z biura prasowego PKP. Czyli nie wcześniej niż w czerwcu 2013 r. Do tego czasu rower można zostawić na placu przed halą i naiwnie ufać, że nikt go nie ruszy. Nie radzimy.
Cyklistom polecamy dworcowy pawilon od strony pl. Oddziałów Młodzieży Powstańczej, przed nim stojaki są. Wszystkim polecamy ten pawilon także, ze względu na kolejki, jakie od środy rosły przed kasami w nowej hali. Chętnych do zakupu biletu było tylu, że Intercity, która kas ma tu pięć, podesłała na miejsce konduktora, który od ręki drukował bilety. Tymczasem w kasach Kolei Śląskich… na dzień przed 1 listopada o godz. 13.05 jedna kasa czynna. W drugiej przerwa, pozostałe dwie zamknięte.
Rzecznik KŚ, Adam Warzecha o kolejkach nie słyszał, ale zapowiada, że niebawem będą działały wszystkie kasy.
- Jesteśmy na etapie przeprowadzki kas z kontenerów na ul. Konopnickiej i pl. OMP, to potrwa jeszcze kilka dni - dodał.
O tym jak się nauczyć propagowania i budowania metropolii.
*Dworzec w Katowicach zdemolowany przez pseudokibiców ZDJĘCIA i WIDEO
*Dyktando 2012. Poznaj pełny tekst [ZDJĘCIA ZWYCIĘZCÓW]
*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
