Nowy hangar techniczny otwarty na lotnisku w Pyrzowicach. Pracę znajdzie tu około 200 osób. ZDJĘCIA, WIDEO

To jedna z najbardziej wyczekiwanych i potrzebnych inwestycji dla pyrzowickiego lotniska.

- To jest kolejny ważny obiekt w rozwoju naszego portu lotniczego – mówi Artur Tomasik, prezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego, zarządzający Katowice Airport. – Oddajemy dziś do dyspozycji nowoczesny hangar techniczny, w którym będzie można serwisować nowoczesne samoloty, na przykład Airbusy A321 neo – dodaje.

Takie maszyny posiada m.in. najemca nowego hangaru – linia Wizz Air.

Rozbudowa bazy technicznej samolotów na lotnisku im. Wojciecha Korfantego podzielona była na dwa zadania. Pierwszym była budowa nowej przedhangarowej płyty postojowej samolotów o powierzchni ponad 6,4 ha z dziewięcioma stanowiskami dla średniodystansowych samolotów. To zadanie zostało zakończone na przełomie pierwszego i drugiego kwartału bieżącego roku.
Drugim ważnym przedsięwzięciem była budowa trzeciego hangaru, oddanego właśnie do użytku. Budowa hangaru trwała rok. Generalnym wykonawcą była firma Promus Ruda Śląska.

Nowy hangar jest największym tego typu obiektem, jaki do tej pory powstał w Pyrzowicach, ma ponad 9,2 tys. m kw. powierzchni i około 122 tys. m sześc. kubatury. Wysokość hangaru to 17,6 metra, główna czteroskrzydłowa brama ma 88 metrów długości. Oprócz tego znajdują się w nim liczne magazyny, narzędziownie i warsztaty np. kompozytownia, malarnia itd. Całość uzupełnia rozwinięte zaplecze socjalne i biurowe. Budowa hangaru kosztowała prawie 49 milionów złotych brutto. W sumie nowa płyta postojowa i hangar kosztowały około 110 milionów złotych.

Najemcą trzeciego hangaru jest linia lotnicza Wizz Air. Pyrzowickie lotnisko także ma plany związane z linią Wizz Air.

- Wizz Air zamierza kupować coraz więcej samolotów. I te samoloty wszystkie będą właśnie tutaj serwisowane. To przede wszystkim miejsca pracy, bo dzięki temu będzie tu pracowało około dwustu osób. To także związanie linii lotniczej z Katowice Airport. Liczymy na to, że linia będzie uruchamiała kolejne połączenia z Pyrzowic. Te inwestycje towarzyszące spowodują, że tych połączeń będzie coraz więcej. Jest ich obecnie 38 – wylicza Artur Tomasik.

Robert Carey, prezes Wizz Air, obecny podczas uroczystości potwierdził te słowa.

- Filozofia naszej firmy jest oparta na wzroście. Obecnie lata u nas 165 maszyn, którymi podróżuje 300 milionów pasażerów. Tym możemy się pochwalić. Podczas pandemii inwestowaliśmy. Tu, w Katowicach wróciliśmy już do danych sprzed pandemii. Mamy wielkie aspiracje i wielkie ambicje. Chcemy by w Wizz Air do 2035 roku latało 500 maszyn. Bez takiego partnerstwa, jakie mamy z pyrzowickim lotniskiem nie byłoby wielu naszych projektów. Przykładem jest właśnie ten nowy hangar – mówi Robert Carey. - Mamy obecnie 38 miejsc docelowych do których latamy i zamierzamy je podwajać, a może nawet i potrajać w przyszłości. Będziemy się rozwijać – zapewnia.

Tymczasem Port Lotniczy w Pyrzowicach także powoli odbija się od popandemicznego dna. Ten rok z pewnością będzie bardzo dobry.

- Za sześć miesięcy obsłużyliśmy już 1,6 miliona pasażerów. Jednak dopiero wchodzimy w ten najlepsze dla nas miesiące. Prognozujemy, że to będzie dobry rok, bo obsłużymy w tym roku 4,5 miliona pasażerów. To jest 90 procent tego ruchu, który mieliśmy w rekordowym dla naszego lotniska roku 2019 – cieszy się prezes Tomasik.

Na lotnisku zatrudniani są już kolejni potrzebni do pracy ludzie. Sporo z tej najbardziej wykwalifikowanej kadry stanowią absolwenci Politechniki Śląskiej. Jej rektor, prof. dr hab. Arkadiusz Mężyk mówi, że uczelnia kształci dla Pyrzowic pilotów i mechaników.

- W ciągu roku kształcimy około 100 pilotów i 100 certyfikowanych mechaników – powiedział podczas otwarcia rektor Politechniki.

Sam fakt, że lotnisko znowu zatrudnia, po trudnym czasie pandemii, świadczy o tym że branża powoli odbudowuje straty. Jak twierdzi Artur Tomasik, potrwa to około dwóch, trzech lat. Port Lotniczy w Pyrzowicach przeszedł bardzo trudny okres podczas pandemii.

- Spadek ruchu sięgał 90 procent. Spadek przychodów był bardzo duży. Straciliśmy jednoroczne przychody przez ostatnie dwa lata. To świadczy o ogromnej skali strat. Musieliśmy się, niestety, rozstać z niektórymi pracownikami. To było około 12 procent osób, w sumie ponad czterdzieści osób. Czterysta udało nam się utrzymać, to pracownicy o unikalnych kwalifikacjach. Dzisiaj już rekrutujemy, przyjmujemy nowych pracowników. Myślę, że ten najtrudniejszy okres mamy już za sobą – kończy prezes Tomasik.

O tym, że wszystko wraca na właściwe tory świadczą też nowe, uruchamiane z Pyrzowic kierunki. Zima będzie można bowiem polecieć z Pyrzowic do Tajlandii, Wietnamu, na Kubę, do Meksyku czy na Dominikanę. To kierunki, które kiedyś albo były niedostępne z tego portu, albo trzeba było lecieć tam z międzylądowaniem. Teraz będzie można leciec wygodnie LOT-owskim dreamlinerem bezpośrednio, wykupując taką ofertę u touroperatora.