Z informacji, które wyciekły do mediów wynika bowiem, że marszałkowski przewoźnik zamierza drastycznie ograniczyć ilość kursów na wszystkich liniach w regionie, dwa połączenia zaś (Bytom - Gliwice i Katowice - Kłobuck) całkowicie zawiesić. Taką konkluzję, na podstawie analizy rozkładu jazdy zamieszczonego na stronie internetowej PKP PLK (to u tej spółki każdy przewoźnik zamawia dostęp do torów, więc musi podać, ile pociągów planuje uruchomić), wysnuli członkowie Stowarzyszenia Rozwoju Kolei Górnego Śląska. W rozesłanym do mediów komunikacie nie zostawili suchej nitki zarówno na przewoźniku, jak i jego właścicielu - samorządzie wojewódzkim.
- Wybór likwidowanych pociągów można określić jako wynik losowania, a nie racjonalnej decyzji - piszą członkowie stowarzyszenia.
Mimo napiętej atmosfery, Koleje Śląskie w dalszym ciągu zachowują milczenie. Rzecznik spółki, Maciej Zaremba, zapewnił nas wczoraj, że oficjalna informacja dla pasażerów zostanie przestawiona w ciągu 48 godzin (czyli do środy). Na temat opublikowanego przez PKP PLK rozkładu jazdy i wywołanej tym burzy wypowiadać się jednak nie chciał.
- Nie komentujemy dywagacji podmiotów zewnętrznych, które bazują na informacjach nieoficjalnych i niepochodzących bezpośrednio od Kolei Śląskich - stwierdził Zaremba.
Jak dodał, przedłużający się brak oficjalnej informacji ze strony spółki wynika z tego, że nadal jeszcze nie zapadły ostateczne decyzje dotyczące zmiany rozkładu jazdy i skali podwyżek. Zdaniem przedstawicieli SRKGŚ, takie stawianie sprawy przez Koleje Śląskie to jednak wyłącznie gra na czas. Łukasz Wała, prezes stowarzyszenia, zwraca uwagę, że według regulaminu zamawiania tras w Polskich Liniach Kolejowych obowiązuje 40-dniowe wyprzedzenie. - Aby KŚ mogły od 1 czerwca zachować jakikolwiek pociąg, z którego zrezygnowały, musiałyby złożyć wniosek u zarządcy infrastruktury (czyli PLK) do dnia 20 kwietnia - wylicza Wała. Innymi słowy, w świetle obowiązujących przepisów już dawno powinno być ustalone, które połączenia zostaną zlikwidowane.
- Według nieoficjalnych, a potwierdzonych źródeł, jedyne odstępstwa od plakatowych rozkładów jazdy zamieszczonych na stronie PKP PLK (chodzi o pociągi, które nadal będą jeździć, mimo że były zaplanowane do likwidacji), to jeden pociąg Katowice - Gliwice (o godzinie 23), jeden pociąg Katowice - Lubliniec, jeden pociąg Katowice - Krzepice i jeden pociąg Racibórz - Chałupki - wylicza Łukasz Wała. - Ten fakt pokazuje, że Urząd Marszałkowski oraz Koleje Śląskie jedynie grają na czas, ponieważ większość zmian była już dawno zatwierdzona - puentuje szef Stowarzyszenia Rozwoju Kolei Górnego Śląska.
O co chodzi?
Ograniczając liczbę połączeń i podwyższając ceny biletów Koleje Śląskie chcą ograniczyć rozmiary tegorocznej dziury budżetowej. Jak poinformował w piątek dziennikarzy Mirosław Sekuła, marszałek województwa śląskiego, strata spółki ma wynieść 50-60 mln złotych. By uchronić ją przed upadłością, samorząd wyasygnował 30 mln zł. By znaleźć resztę, spółka musi ograniczyć o kilkanaście procent swoją pracę przewozową.
*Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim jest w... ZAGŁOSUJ i ZMIEŃ WYNIK
*Matura 2013: Pytania egzaminacyjne na 100 proc. ZOBACZ
*Nudyści już zawitali na plaże ZOBACZCIE, gdzie spotkacie naturystów w woj. śląskim
*Tak zdasz egzamin na prawo jazdy kat. A na motocykl ZDJĘCIA i WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?