Powstanie ponadpartyjnego forum parlamentarnego pod egidą Górnośląskiego Związku Metropolitalnego zaproponowali prezydenci miast naszego regionu. Liczą, że dzięki temu uda się łatwiej wdrożyć ustawę metropolitalną.
Co ciekawe, jeszcze wczoraj wydawało się, że GZM wystosuje apel do władz Prawa i Sprawiedliwości, by przy tworzeniu nowego rządu nie zapomniano o posłach z województwa śląskiego. Chciała tego m.in. szefowa GZM, prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik.
Ostatecznie prezydenci miast postanowili, że stworzą ponadpartyjne forum parlamentarne.
- Chcemy jak najszybciej zorganizować spotkanie posłów z województwa śląskiego wszystkich opcji, które znalazły się w parlamencie po to, aby wypracować uzgodniony scenariusz wprowadzania ustawy metropolitalnej - informuje prezydent Zabrza.
GZM zrezygnował z przygotowania apelu, ponieważ prezydenci nie chcieli stawiać sprawy na ostrzu noża, w sytuacji, gdy skład rządu nie jest jeszcze znany. Najprawdopodobniej poznamy go w poniedziałek.
Jedno z najważniejszych pytań, u progu nowej kadencji Sejmu brzmi: czy posłowie z województwa śląskiego będą umieli współpracować, by walczyć o ważne dla regionu sprawy?
- Nie wyobrażam sobie, aby było inaczej - twierdzi poseł PiS Michał Wójcik. Jego zdaniem jednym z najważniejszych zadań będzie stworzenie Śląskiej Grupy Parlamentarnej, ale nie może ona być bytem istniejącym tylko w teorii, jak w poprzedniej kadencji.
Grupę tę stworzyło PiS, a inicjatorem był poseł Grzegorz Tobiszowski, szef okręgu katowickiego. Jednak pracę grupy zostały zbojkotowane przez Platformę. Posłowie tej partii nie zdecydowali się na przystąpienie do zespołu, gdyż uważali, że będzie on propagandowym forum dla opozycji.
- Prawda jest taka, że zawsze łatwiej opozycji punktować rządzących - wyjaśnia poseł PO Marek Wójcik.
Platforma mając władzę liczyła, że uda się jej przeforsować ważne dla regionu inicjatywy oraz ustawy. Jak będzie w nadchodzącej kadencji?
- Nie wiemy, kto stanie na czele tej grupy. To po pierwsze, a po drugie chcemy się skupić na obronie ważnych decyzji korzystnych dla województwa przyjętych przez poprzedni Sejm. Chodzi m.in. o Program Budowy Dróg Krajowych, na który województwo śląskie dostało ponad 3 mld zł . To najważniejszy dokument dzielący środki z UE na lata 2014-2023. Dla nas najważniejsze to A1 Pyrzowice - Częstochowa oraz S1 - dodaje Marek Wójcik.
By uwiarygodnić swoje obietnice wobec Śląska i Zagłębia posłowie PiS powinni być wręcz inicjatorami powstania „śląskiej grupy”.
By zapobiec plemiennej wojnie partyjnej do gry postanowili wkroczyć prezydenci reprezentujący Górnośląski Związek Metropolitalny, wielką niespełnioną nadzieję na powstanie metropolii. Tym razem jest jednak szansa, że GZM stanie na wysokości zadania, bo jego przewodnicząca prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik nie rzuca słów na wiatr. Zdając sobie sprawę z ideologicznych podziałów , które zmasakrowały polską i regionalną scenę polityczną zaproponowała, by to właśnie GZM stał się forum dialogu i współpracy między posłami różnych opcji.
- Mam nadzieję na cykliczne spotkania naszych parlamentarzystów. Rozwój regionu jest przecież ważny dla wszystkich bez względu na legitymację partyjną - twierdzi prezydent Zabrza.
Warto byłoby do współpracy wciągnąć nowych parlamentarzystów, z nowych ugrupowań, które znalazły się w Sejmie: Nowoczesnej oraz ruchu Pawła Kukiza.
- Najważniejsze jest, by rzeczywiście działać i przekonywać do dobrych rozwiązań także posłów z innych regionów, by nie stwarzać sytuacji, że tylko nam się należy i już. Liczę na rozsądek, emaptię, zrozumienie problemów regionu, zwłaszcza w kontekście górnictwa, które wymaga bardzo głębokich reform - mówi posłanka „Nowoczesnej” Barbara Dolniak.
Poseł Grzegorz Długi z ruchu Kukiza liczy, że opcja rozsądku zwycięży. Już rozmawiał o powołaniu grupy z kolegami z innych ugrupowań. - Do tej pory zwykle spotkania grupy kończyły się na powołaniu władz. Ja mam wielką nadzieję, że uda się nam zerwać z tą niechlubną tradycją. Innym regionom jakoś się udaje przełamać partyjne lody i działać tak, by przeforsować ważne dla województwa sprawy. Nam też musi się udać. Będę robił wszystko, by się udało - deklaruje poseł Długi.
Kiedyś była zgoda
W pierwszych latach demokracji było łatwiej
Już w pierwszej kadencji Sejmu po 1989 roku i częściowo wolnych wyborach powstała grupa regionalna, która dbała w Sejmie o sprawy regionu.
Filarami porozumienia byli parlamentarzyści Irena Lipowicz oraz Czesław Śleziak.
Kolejne kadencje nie też były złe. - Zawsze przed posiedzeniami Sejmu spotykaliśmy się grupą, by uzgodnić, co podczas danego posiedzenia jest ważne dla województwa - wspomina poseł SLD IV kadencji Kazimierz Zarzycki. - Warto dodać, że frekwencja na naszych spotkaniach zawsze była stuprocentowa, a różnice partyjne ujawniały się rzadko.
Oczywiście nie było stuprocentowej zgody, co do przyjmowanych rozwiązań, ale sporo ważnych spraw udawało się przeforsować.
Nasze działania były omawiane bardzo szczegółowo, wręcz rozpisane na role. Każdy musiał przekonać do „regionalnego scenariusza” władze swojego klubu i swojej partii. Wymagało to bardzo dużej aktywności i pracy. Mimo istniejących podziałów zwyciężał rozsądek i dobro regionu - przypomina Zarzycki.
Od 2005 r śląskim parlamentarzystom było się jednsk coraz trudniej ze sobą porozumieć.
Czy uważasz za możliwe, żeby posłowie PiS i PO działali zgodnie dla dobra regionu? Dyskutuj z autorką
*Alarm smogowy dla woj. śląskiego OTO ZAGROŻONE MIASTA
*Wypadek karetki w Katowicach: Wjechała w przystanek. Są ranni ZDJĘCIA
*Czy grozi Ci ślepota? ZRÓB TEST Sprawdź swoje oczy w 2 minuty
*Loteria paragonowa: Jak się zarejestrować? Kiedy losowanie nagród?
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
