Rybniccy śledczy, pod nadzorem prokuratury, wyjaśniają przyczyny i okoliczności zdarzenia, do którego doszło w sobotnie popołudnie w Rybniku. Podczas ceremonii zaślubin, młody mężczyzna siedzący wśród uczestników uroczystości, wtargnął na scenę i zaatakował nożem parę młodą. 23-latek został zatrzymany.
Podejrzany usłyszał zarzut usiłowania podwójnego zabójstwa. Grozi mu dożywocie.
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w sobotę około 16.30 w budynku przy ulicy Sosnowej.
PISALIŚMY:
Atak nożownika na weselu w Rybniku. Nieszczęśliwie zakochany 23-latek ranił nowożeńców. Napastnik prześladował pannę młodą
Nożownik zaatakował na ślubie w Rybniku
- Z ustaleń rybnickich policjantów wynika, że w pewnym momencie podczas trwającej tam ceremonii zaślubin, młody mężczyzna siedzący wśród uczestników uroczystości, wtargnął na scenę i zaatakował nożem parę młodą, po czym uciekł. Napastnik został ujęty przez gości weselnych kilkaset metrów od miejsca zdarzenia, a następie zatrzymany przez policjantów, którzy bardzo szybko dotarli na miejsce - relacjonuje sierżant Anna Karkoszka z rybnickiej policji.
Pokrzywdzeni zostali przewiezieni do szpitala. Po opatrzeniu 20-letnia kobieta została zwolniona do domu, natomiast 25-letni mężczyzna pozostał w szpitalu, ale jego życiu też nie zagraża żadne niebezpieczeństwo.
- Na miejscu pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza. Policjanci wykonali szereg czynności, zabezpieczyli ślady i ustalali dokładne okoliczności zdarzenia. 23-letni napastnik został zatrzymani i osadzony w policyjnym areszcie. Był trzeźwy, została mu również pobrana krew do badań na zawartość innych środków - mówi Karkoszka.
Podejrzany został dzisiaj doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut usiłowania podwójnego zabójstwa. Prokuratura będzie wnioskowała o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania wobec 23-latka. Mężczyźnie grozi dożywocie.
Tymczasem 25-letni Sebastian, raniony pan młody, w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim mówił dziś, że wybaczył sprawcy.
- W tej całej tragedii cierpi więcej osób niż tylko my z Nikolą. Także sprawca, jego rodzina i nasze rodziny. Wszyscy cierpimy i ponosimy konsekwencje tego zdarzenia. Całe szczęście, że się tak skończyło, że żyjemy, że przebaczyliśmy, możemy iść dalej - mówi nam Sebastian.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?