Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Oberschlesien, tu gdzie się spotkaliśmy", czyli los wygnańca [PRAPREMIERA FILMU]

Marcin Zasada
Michael Majerski
Michael Majerski Arkadiusz Gola
Prapremiera filmu Michaela Majerskiego, reżysera pochodzącego z Gliwic, od ponad 30 lat mieszkającego w Berlinie, odbyła się w piątek w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu. Okazją było otwarcie wystawy poświęconej Ricie Dubas, bytomskiej artystce i jednej z bohaterek "Tu, gdzie się spotkaliśmy".

Reżyser z Niemiec nie marzy, by Śląsk, czy raczej Oberschlesien wrócił na łono Republiki Federalnej. Do tego typu (tzn. - przeciwnych) wniosków, a i takie pojawiały się przed premierą filmu Michaela Majerskiego, nie dojdzie widz, który trzeźwo myśli i nie jest odporny na wiedzę o śląskiej historii.

Dokument Majerskiego zatytułowany "Oberschlesien, tu gdzie się spotkaliśmy" opowiada o czymś znacznie ważniejszym i bardziej skomplikowanym niż mniemane niemieckie nostalgie: o losie śląskich wygnańców - tych, których po wojnie zmuszono do opuszczenia swoich domów i tych, którzy, też jako wygnańcy, ale ze Wschodu, przyjeżdżali tu z równie brutalnie przerywanymi życiorysami.

CZYTAJ TAKŻE:
Oberschlesien: Film o Śląsku, tolerancji i konflikcie [WIDEO]
Oberschlesien czy Górny Śląsk? Film o konflikcie polsko-niemieckim [ZWIASTUN]

Prapremiera filmu Majerskiego, reżysera pochodzącego z Gliwic, od ponad 30 lat mieszkające-go w Berlinie, odbyła się w piątek w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu. Okazją było otwarcie wystawy poświęconej Ricie Dubas, bytomskiej artystce i jednej z bohaterek "Tu, gdzie się spotkaliśmy". Rita nie doczekała powstania filmu, zmarła przed rokiem. Majerskiemu udało się uchwycić jej przesłanie, Ślązaczki, która w 1945 r. spóźniła się z rodziną na ostatni pociąg na Zachód.

"Gdybym wtedy wyjechała do Niemiec, do końca życia byłabym tam obca" - mówi przed kamerą. - "Zostałam, bo tu jest mój dom".

Jedno z najważniejszych zdań w filmie pada z ust prof. Zbigniewa Kadłubka z Uniwersytetu Śląskiego, który przywołuje platoński postulat "dobrego życia". "Nie można dobrze żyć bez zrozumienia przestrzeni, w której jest się zanurzonym i bez wspólnoty" - podkreśla naukowiec.

Obnażenie braku tej wiedzy nie jest specjalnie trudne - młodzi Ślązacy nadal nie uczą się o historii swojej małej ojczyzny w szkołach (o tym też jest w filmie). A ci starsi? Jeden z rozmówców Majerskiego wspomina, jak w swoich czasach szkolnych powiedział coś po niemiecku, po czym jego matkę wezwano do Urzędu Bezpieczeństwa. Tam chłopiec musiał wyrecytować wierszyk po polsku, by udowodnić, że robi postępy w nauce. "Ja pilotem będę, na samolot siędę. Śmigło warczy szur, szur, szur, a ja lecę pośród chmur".

Nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle film Majerskiego trafi do śląskich kin. Paradoksalnie, prędzej zobaczą go Amerykanie, Kanadyjczycy czy Austriacy - tam dokument zostanie wyświetlony na festiwalach. Warto na niego czekać nawet, jeśli będzie to oczekiwanie wydania dvd. Żebyśmy jak najkrócej mówili o dziele Majerskiego jak o legendarnych utopcach, których podobno ktoś widział. W przeciwieństwie do nich i obaw - film nie straszy.
Fragmenty wywiadu z Michaelem Majerskim, który w całości ukaże się na łamach DZ:

"Jestem Ślązakiem, ale o tym przekonałem się późno, zaczynając pojmować życiorys swoich rodziców. Mój ojciec był Polakiem, matka - Górnoślązaczką o niemieckim rodowodzie. Ojca kompletnie nie interesowała kwestia specyfiki Śląska, otoczenia, w któ- rym żył, natomiast po stronie matki była to sprawa unikana. Jako młody chłopak nie wiedziałem, o co pytać rodziców, w szkole o historii Śląska nie dowiadywałem się nic, więc wyrastałem w poczuciu pewnej konsternacji. Minęło 50 lat i śląska młodzież nadal dorasta w tej samej atmosferze.

"Niemcy nie mają absolutnie żadnych roszczeń wobec Śląska i denerwują mnie informacje w mediach, często podsycane przez polskich polityków, jakoby Berlin miał jakiś ukryty plan wobec tego regionu i realizował go przy pomocy Ślązaków. Co to za bzdury?"

"Tożsamość to świadomość siebie, kim i skąd się jest i w ja- kim środowisku się funkcjonu- je. Jeśli jakiegoś elementu bra- kuje, to ta tożsamość jest niepełna i nasuwają się pytania. Mój film jest właśnie o tym: o brakujących fragmentach śląskiej układanki".

Dietmar Brehmer, działacz Mniejszości Niemieckiej
Ten film może bulwersować tylko tych, którzy nie mają wiedzy na temat Śląska. A to ważne i piękne świadectwo o regionie. Dyskusja jest potrzebna, bo ciągle mamy problem z niemiecką historią. Kultura niemiecka została na Śląsku zasypana, wybitne postacie z przeszłości nie mają szans na upamiętnienie, bo nie mówiły po polsku.

Alojzy Lysko, śląski publicysta, znawca Śląska
Majerski pokazuje bolesną prawdę, bo pewne problemy same się nie rozwiązały. Dziś można tylko o nich mówić, ale w atmosferze pomówień i podejrzeń. Spodziewam się oskarżeń wobec nowego filmu. Ale najgorsze, co możemy zrobić, to zadowolić się swoimi racjami. Nie podoba się? To rozmawiajmy.


*Strajk generalny 26 marca w woj. śląskim
*Bandycki napad na sklep w Mysłowicach ZOBACZ WIDEO
*ZOBACZ luksusowe samochody prezydentów miast. Po co im to? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Prognoza pogody: Szalony atak zimy [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!