Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oceniamy letnie transfery. Czesi z Piasta gwiazdami ligi

Jacek Sroka, Leszek Jaźwiecki, Rafał Musioł
Lucyna Nenow/DziennikZachodni
Gliwiczanie królami letniego polowania w naszym regionie. Ściągnęli Martina Nespora i Kamila Vacka. Gole dla Ruchu strzela Mariusz Stępiński. Podbeskidzie i Górnik czekają na efekty kadrowej rewolucji

Cztery kluby z województwa śląskiego były latem bardzo aktywne na rynku piłkarskim. Górnik, Piast, Podbeskidzie i Ruch sprowadziły w tym sezonie w sumie blisko 50 nowych zawodników. Po zamknięciu okienka transferowego postanowiliśmy podsumować te transfery. Tabela eks-traklasy pokazuje, że nie wszyscy na razie trafili z roszadami w składzie, ale też trudno już dziś skreślać pozyskanych właśnie zawodników, zwłaszcza tych, których transferów dokonano w ostatniej chwili, bo zdążyli oni rozegrać w nowych barwach zaledwie po kilkadziesiąt minut.

Czeski napastnik Piasta

Lukę po królu strzelców ekstraklasy Kamilu Wilczku w Gliwicach wypełnił sprowadzony ze Sparty Praga Martin Nespor. Czeski napastnik, szybko zapomniał o konytuzji jaka trapiła go w poprzednim sezonie i teraz odgrywa ważną rolę w ekipie Radoslava Latala. Dla Piasta strzelił już cztery gole.

Pochlebne recenzje zbiera także rodak Nespora Kamil Vacek. 28-letni czeski piłkarz, który ma za sobą grę w reprezentacji swojego kraju, a także występy w Serie A, szybko wkomponował się w zespół i stał się jego liderem. Na lewej obronie poziom podniósł pozyskany z G órnika Łęczna Patrik Mraz. Rzutem na taśme gliwiczanie, którzy liderują w tabeli ekstraklasy zakontraktowali Słowaka Martina Bukata z FC VSS Koszyce.

Stępiński trafia dla Ruchu

Niebiescy z naszych ligowców byli latem najbardziej wstrzemięźliwi jeśli chodzi o transfery. Latem na Cichą trafiło ośmiu nowych piłkarzy. Na razie najlepsze wrażenie robi Mariusz Stępiński. 20-letni napastnik wykupiony przez chorzowian z FC Nuernberg strzelił już dwa gole dla drużyny Waldemara Fornalika, a po odejściu Eduar-dsa Visnakovsa został pierwszym wyborem szkoleniowca w linii ataku.

W Chorzowie ciągle czekają na przebudzenie doświadczonych pomocników Macieja Iwańskiego i Tomasza Podgórskiego. Obaj najpierw nadrabiali w Ruchu treningowe zaległości, ale teraz w końcu zaczęli grać i chcą pokazać na Cichej, że w poprzednich klubach skreślili ich za wcześnie.

O miejsce na środku obrony ciągle walczą dwaj młodzi stoperzy - Michał Koj i Mateusz Cichocki. Na razie na zmianę mają miejsce na boisku obok Rafała Grodzickiego, ale nie wiadomo czy nie usiądą na ławce po planowanym wkrótce powrocie na boisko Michała Helika.

Japończyk wśród Górali

Po sezonie w Bielsku-Białej postanowiono odmłodzić drużynę. Do ekipy Dariusza Kubickiego dołaczyło w sumie 14 nowych piłkarzy, ale tylko kilku z nich zdołało się przebić do podstawowego składu. Największy pożytek w Bielsku-Białej powinni mieć z Mateusza Szczepaniaka. Były piłkarz Miedzi Legnica sezon rozpoczął na ławce rezerwowych, ale w 3. kolejce strzelił bramkę Ruchowi Chorzów (remis 1:1) i od tej pory trener Dariusz Kubicki stawia na niego. Szczepaniak strzelił dla Górali już dwie bramki.

Wydawało się, że najlepszy interes bielszczanie zrobili ściagając do siebie Kohei Kato. Pierwszy Japończyk wśród Górali rozpoczął sezon obiecująco, ale ostatnio jakby jego talent nieco przybladł. Podobnie ma się sprawa z Barto-szem Jarochem. Znacznie więcej w Bielsku-Białej oczekiwano także po bramkarzach Emiljiusie Zubasie i Wojciechu Kaczmarku.

Górnik last minute

W Zabrzu przespano lato, tłumacząc, że na transfery i tak nie ma pieniędzy, chociaż trener Robert Warzycha przestrzegał przed konsekwencjami takiej pasywności, podkreślając konieczność sprowadzenia stopera i napastnika. Dopiero po zwolnieniu szkoleniowca i zatrudnieniu w jego miejsce Leszka Ojrzyńskiego nagle rozpoczął się w szatni ruch dwustronny.

- Obracamy się w tym samym budżecie dzięki temu, że kontuzjowanych piłkarzy (w tym Roberta Jeża, którego wysoki kontrakt wygasa w grudniu - przyp. red.) opłaca już ZUS, zeszliśmy też z kosztów sztabu szkoleniowego, a resztę zaoszczędzamy na wypożyczeniach - tłumaczył nowy prezes Marek Pałus.

Do rewolucji doszło w grupie bramkarzy. Górnik lekkomyślnie wypożyczył do GKS Katowice Mateusza Kuchtę, tymczasem okazało się, że nowy nabytek Sebastian Przyrowski spisuje się fatalnie. Dokonano więc kolejnego transferu ściągając Radosława Janukiewicza (jak przypomniał Canal +, golkiper ten miał ostatnio fatalny procent obron strzałów zza pola karnego) i żegnając kolejny młody talent, czyli Marcina Michalaka.

Hurtowo sprowadzano piłkarzy do innych formacji, ale Macieja Korzyma, Michała Janotę, Aleksandra Kwieka, Pawła Widanowa i Adama Dźwigałę łączył wspólny mianownik w postaci trudności z wywalczeniem sobie miejsca w poprzednich klubach lub wręcz ze znalezieniem nowego pracodawcy. Jak przyznaje prezes za wszystkie te posunięcia odpowiada trener Ojrzyński. Czy piłkarze w końcu udowodnią, że idąc w ilość poszedł też w jakość?


*Kontrowersyjna reklama Żytniej to wstyd dla całej branży. Polmos przeprasza
*Pies uratował dziecko od śmierci! Suczka Perełka bohaterką. Oto ona
*Sosnowiec lepszy od Katowic. Ulica Małachowskiego bardziej zabawowa niż Mariacka
*Przepis na leczo SPRAWDZONY I NAJSZYBSZY
*Gdzie jest Basia, która jako dziecko zaginęła 15 lat temu? Rodzice wciąż szukają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!