Oddziały dziecięce w Szpitalu Klinicznym nr 1 w Zabrzu już po remoncie. Wyglądają jak nowe, są nowe łóżka, sprzęt i większy blok operacyjny

Po remoncie oddziały witają małych pacjentów energetycznymi kolorami i postaciami zwierząt na ścianach, które mają choć trochę zminimalizować towarzyszący im stres. Jest przytulnie, ale przede wszystkim nowocześnie.

Jednym z najważniejszych przedsięwzięć inwestycji była przebudowa bloku operacyjnego, który został powiększony i przeszedł gruntowną modernizację. Teraz wszystko jest tu nowe - od pokrycia ścian po wprowadzoną ekologiczną sterylizację plazmową.

Remont objął także oddziały: gastroenterologii i hepatologii dzieci, nefrologię i pododdział dializ, a także oddziały chirurgii
dziecięcej i ogólnopediatryczny oraz oddziały anestezjologii i intensywnej terapii dzieci i noworodka.

Dwa pierwsze wcześniej funkcjonowały w budynku nr 1 szpitala, wybudowanym w 1858 roku. Warunki pobytu tam małych pacjentów pozostawiały wiele do życzenia. Nie było łazienek przy salach chorych, pomieszczenia były w złym stanie technicznym.

Po remoncie oddziały gastroenterologii i hepatologii dzieci, nefrologii i pododdział dializ funkcjonują w budynku A1 szpitala, oddanym do użytku w 1985 roku. Każda sala chorych ma teraz własną łazienkę. Powstały też w pełni wyposażone szatnie i kuchnie dla rodziców oraz nowe dyżurki dla lekarzy i pielęgniarek. Odremontowany został także łącznik pomiędzy budynkami A i A1, gdzie po remoncie swoje miejsce znalazły m.in. pokój psychologa oraz szkoła szpitalna.

Dodatkowo oddział neonatologii został wyposażony w nowe łóżka oraz sprzęt monitorujący i ratujący życie. Prace były prowadzone etapami. Całość kosztowała około 30 mln złotych, z czego 85 proc. stanowiły środki unijne, a pozostałe 15 proc. - pieniądze z Ministerstwa Zdrowia.

– Śmiało możemy powiedzieć, że właściwie powstała nowa część szpitala – ocenia z uśmiechem dr n. med. Dariusz Budziński, dyrektor placówki. – To niezwykle ważne, gdyż jako szpital zapewniamy kompleksową opiekę medyczną najmłodszym pacjentom zarówno w skali województwa, jak i w samym Zabrzu – przypomina dyrektor.