Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odnaleziony dowód zbrodni Wehrmachtu DRASTYCZNE ZDJĘCIA

Łukasz Klimaniec
Jarosław Drużycki z Książnicy Cieszyńskiej
Jarosław Drużycki z Książnicy Cieszyńskiej Łukasz Klimaniec
Zadowoleni chłopcy z Wehrmachtu pozują do zdjęcia obok dyndającego na sznurku człowieka. Za nimi - uśmiechnięty cywil. Na innych fotografiach widać spacerujących ludzi, obok których, z gałęzi drzew zwisają ciała. Niemal każdy z wisielców ubrany jest jak na święto. Takie wstrząsające zdjęcia znalazły się w zbiorach Książnicy Cieszyńskiej.

- Przygotowując wystawę o okupacji Śląska Cieszyńskiego przeglądałem materiały, które należały kiedyś do cieszyńskiego ZBoWiD. Oprócz różnych dokumentów natrafiłem na te przerażające zdjęcia - mówi Jarosław Drużycki z Książnicy Cieszyńskiej. - Przez szacunek dla ludzi, którzy tam zginęli, trzeba dowiedzieć się, gdzie do tego doszło - dodaje.

Naszej redakcji udało się ustalić, że zdjęcia znalezione w Książnicy Cieszyńskiej przedstawiają egzekucję mieszkańców Panceva (miejscowości w byłej Jugosławii, obecnie Serbia), do której doszło 22 kwietnia 1941 roku. Potwierdzeniem są fotografie Gerharda Gronefelda, który podczas wojny był członkiem propagandowego zespołu niemieckiej armii i jako wojenny fotoreporter dokumentował działania wojenne, m.in. we Francji, w Belgii, Polsce, ZSRR i na terenach byłej Jugosławii. Gronefeld był świadkiem egzekucji w Pancevie i udokumentował ją na zdjęciach. Fotografie znalezione w Książnicy Cieszyńskiej przedstawiają tę samą zbrodnię, ale w innych ujęciach.

- Te zdjęcia największą wartość mają dla tych, których ta zbrodnia bezpośrednio dotyczyła. Kontakt z rodzinami ofiar, mieszkańcami Panceva, byłby bardzo ciekawy, bo zainteresowanie zdjęciami byłoby niewspółmiernie większe - uważa prof. Ryszard Kaczmarczyk, historyk Uniwersytetu Śląskiego.

Przypomina wystawę w Niemczech poświęconą zbrodniom Wehrmachtu w byłej Jugosławii, która wywołała ostrą dyskusję i spór polityczny.

- W historiografii niemieckiej długo obowiązywało przekonanie, że Wehrmacht był odsunięty od działalności represyjnej, a jeśli już się w nią angażował, to wynikało to z konsekwencji wojny, którą prowadził na Wschodzie - tłumaczy prof. Kaczmarek.

Rewizja tych opinii nastąpiła na przełomie lat 70. i 80., m.in. w wyniku publikacji i badań grupy historyków związanych z placówką badawczą we Freiburgu, gdzie znajduje się archiwum wojskowe RFN.

Największą zagadką są jednak losy fotografii pokazujących zbrodnię w Pancevie - jak właściwie trafiły do Cieszyna? Jarosław Drużycki spekuluje, że być może ktoś podczas wojny natknął się na nie przeszukując niemieckiego żołnierza. Następnie zdjęcia znalazły się w cieszyńskim ZBoWiD, który w wyniku likwidacji 1996 roku przekazał swoje archiwum Książnicy.

Hipotez na ten temat jest jednak bardzo wiele, bo jak przyznaje prof. Kaczmarek, fotografie równie dobrze mogły trafić na Śląsk Cieszyńskich razem z partyzantami, wśród których wówczas nie brakowało dezerterów z Wehrmachtu. Nie można również wykluczyć, że wstrząsająca dokumentacja trafiła tu razem z żołnierzem Wehrmachtu, który pochodził ze Śląska Cieszyńskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!