Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olimpijczycy ze Śląska: Blanik i Legień

Redakcja
Leszek Blanik: skok po złoto dla synaJego nazwiskiem ochrzczono skok, który dał mu złoty medal w Pekinie. „Blanik”  to  przerzut - podwójne salto w przód w pozycji łamanej. Nigdy wcześniej żaden Polak nie doczekał się w gimnastyce takiego wyróżnienia. Urodzony w Wodzisławiu Śląskim Leszek Blanik, to legenda skoku przez konia. Zanim wspiął się na najwyższy stopień podium na igrzyskach w 2008 roku, miał już w domu pokaźną kolekcję trofeów z olimpijskim brązem w wieloboju z  Sydney (2000), złotem mistrzostw świata ze Stuttgartu (2007), mistrzostw Europy z  Lozanny (2008) i Pucharami Świata na  czele.W Chinach jego głównym rywalem miał być  Marian Dragulescu. W pierwszej próbie Rumun uzyskał 16.800, co było najwyższą notą w historii tej konkurencji i wielu kibiców uznało rywalizację za rozstrzygniętą. Tymczasem w drugim podejściu Dragulescu zaliczył upadek i spadł poza czołową trójkę, natomiast  wodzisła-wianin za „Blanika” i „Tsuha-karę” otrzymał notę 16,537, co wystarczyło do upragnionego złota. Drugie miejsce, z identycznym wynikiem, zajął Francuz Thomas Bouhail, ale zadecydował fakt, że to Polak dostał wyższą jedną z ocen cząstkowych.- Przy drugim skoku trochę mi się nogi zachwiały w locie i  cudem wylądowałem. Cieszyłbym się wtedy nawet z brązu, ale złoto to złoto! No i dałem tyle frajdy sobie i wszystkim polskim kibicom - opowiadał na  gorąco mistrz olimpijski, a  wszystkie telewizje świata pokazały moment, gdy stojąc na  podium wyciągnął zdjęcie swojego syna Artura.- Chciałeś synku medal to go masz - śmiał się wodzisławia-nin.(RM)
Leszek Blanik: skok po złoto dla synaJego nazwiskiem ochrzczono skok, który dał mu złoty medal w Pekinie. „Blanik” to przerzut - podwójne salto w przód w pozycji łamanej. Nigdy wcześniej żaden Polak nie doczekał się w gimnastyce takiego wyróżnienia. Urodzony w Wodzisławiu Śląskim Leszek Blanik, to legenda skoku przez konia. Zanim wspiął się na najwyższy stopień podium na igrzyskach w 2008 roku, miał już w domu pokaźną kolekcję trofeów z olimpijskim brązem w wieloboju z Sydney (2000), złotem mistrzostw świata ze Stuttgartu (2007), mistrzostw Europy z Lozanny (2008) i Pucharami Świata na czele.W Chinach jego głównym rywalem miał być Marian Dragulescu. W pierwszej próbie Rumun uzyskał 16.800, co było najwyższą notą w historii tej konkurencji i wielu kibiców uznało rywalizację za rozstrzygniętą. Tymczasem w drugim podejściu Dragulescu zaliczył upadek i spadł poza czołową trójkę, natomiast wodzisła-wianin za „Blanika” i „Tsuha-karę” otrzymał notę 16,537, co wystarczyło do upragnionego złota. Drugie miejsce, z identycznym wynikiem, zajął Francuz Thomas Bouhail, ale zadecydował fakt, że to Polak dostał wyższą jedną z ocen cząstkowych.- Przy drugim skoku trochę mi się nogi zachwiały w locie i cudem wylądowałem. Cieszyłbym się wtedy nawet z brązu, ale złoto to złoto! No i dałem tyle frajdy sobie i wszystkim polskim kibicom - opowiadał na gorąco mistrz olimpijski, a wszystkie telewizje świata pokazały moment, gdy stojąc na podium wyciągnął zdjęcie swojego syna Artura.- Chciałeś synku medal to go masz - śmiał się wodzisławia-nin.(RM)
Na 70 dni przed otwarciem igrzysk w Rio de Janeiro przypominamy sylwetki złotych medalistów olimpijskich z woj. śląskiego.

============40 Nagłówek mag 12 red Bd (9623929)============
============01 Tytuł Egyp 24 R (9623930)============
============01 Tytuł Egyp 24 R (9623924)============

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Olimpijczycy ze Śląska: Blanik i Legień - Dziennik Zachodni