Omijamy korki jadąc z Wodzisławia do Rybnika [TEST DZ]

NAJNOWSZE INFORMACJE Z DRÓG WOJ. ŚLĄSKIEGO

Tysiące mieszkańców codziennie dojeżdżają do pracy i na zakupy do Rybnika ulicą Wodzisławską. To krajówka, biegnąca od granicy w Chałupkach aż do Gliwic. Ostatnio jest remontowana, wprowadzono tam ruch wahadłowy na wysokości Popielowa, zaraz za granicą Wodzisławia z Radlinem i codziennie stoimy tam w korkach.

W naszym teście trzech dziennikarzy wczoraj o 8.30 wyruszyło z Wodzisławia (nowe rondo przy obwodnicy) do Rybnika trzema różnymi trasami. Pierwsza, najdłuższa, wiodła przez Radlin, Wrębową, Niedobczyce i Zamysłów. Druga na wysokości Radlina odbijała w prawo do Popielowa, by dostać się do Rybnika przez Chwałowice. A trzeci nasz dziennikarz ruszył remontowaną Wodzisławską.

Najlepiej wypadła trasa pierwsza. Choć najdłuższa, bo 13,4-kilometrowa, na skrzyżowaniu przed "wąskim gardłem" w Rybniku byliśmy już po 16 minutach i 22 sekundach! Tam jednak minęło jeszcze 6 minut, zanim udało się dojechać do ronda pod wiaduktem. A więc naszą umowną metą. Kompletnie nie opłaca się omijanie trasy przez Popielów. Korki na Chwałowickiej zatrzymały nas skutecznie na kilkanaście minut. W efekcie byliśmy w Rybniku na rondzie Kamyczek dopiero po 27 minutach i 5 sekundach.

Minutę wcześniej dojechał do Rybnika dziennikarz, który jechał remontowaną Wodzisławską. Przypomnijmy, Wodzisławska będzie remontowana do końca przyszłego roku.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera