Związkowcy z gliwickiej fabryki Opla mieli okazję w środę 15 stycznia przedstawić swoje obawy i postulaty m.in. prezesowi grupy PSA Carlosowi Tavaresowi. W gliwickim zakładzie Opla odbyło się w środę spotkanie, w którym uczestniczyli przedstawiciele dwóch związków zawodowych: Solidarności i Solidarności 80. Oni także spotkali się z dziennikarzami przed bramą zakładu.
- Odbyło się spotkanie m.in. z prezesem, gdzie przedstawiliśmy nasze problemy i obawy w związku z inwestycją drugiego zakładu PSA MP. Spotkanie uważamy za efektywne, gdyż padła ze strony zarządu deklaracja o spotkaniu. Czekamy na wyznaczenie daty i zakresu, w jakim będziemy się poruszać przy negocjowaniu porozumienia - powiedział Mariusz Król, szef zakładowej Solidarności w gliwickiej fabryce. - Tu mamy światło z samej góry. Prezes Carlos Tavares wyraził na to zgodę.
Jak dodawał Król: Najważniejszy postulat to zapewnienie pracownikom ciągłości pracy - żeby ci pracownicy przeszli na artykule 23 prim, gdyż uważamy, że to jest ciągłość pracy. Nie może się pracownik zwalniać w tej firmie i zatrudniać się za płotem w nowej firmie, gdzie nie są określone warunki pracy i płacy, a tym pracownikom mówi się, że na podobnych warunkach, nie mniej korzystnych. Co to wszystko oznacza? To są przypuszczenia i okrągłe zdania, które w każdej chwili można interpretować.
- Na to zgody ze strony związków zawodowych na pewno nie ma i nie będzie - podkreślał Król.
Cieszymy się z tego spotkania, bo widzimy, że rozpoczął się nowy rozdział w tym wszystkim. Że te wszystkie kwestie, o które walczymy od dłuższego czasu będą w tym porozumieniu ujęte.
Prezes opowiedział się dość ogólnie, przyznają związkowcy, bo opowiedział się za wyznaczeniem daty i zakresu prowadzenia tych rozmów. - Ale myśmy dzisiaj również panu prezesowi Tavaresowi wręczyli nasze związkowe stanowisko, w którym jasno wskazujemy, co należałoby w takim porozumieniu zawrzeć, aby pracownicy mogli skupić się na produkcji, w ciszy spokoju i zadaniach, jakie zostały im zlecone - dodają związkowcy.
Przede wszystkim postulują, aby regulamin pracy wynagradzania w spółce PSA był uzgodniony również z organizacją związkową. Bo w nowo powstałej spółce pracodawca jednostronnie wprowadził regulamin pracy, wynagradzania, systemy. Nie wiemy, na jakich warunkach i jakie to są systemy, wszystko jest to ustnie przekazywane nam, gdy jednak prosimy o formę pisemną - nie ma takiej woli z drugiej strony - dodają związkowcy.
Jakie będzie zapotrzebowanie nowej fabryki? Ilu pracowników może do niej przejść?
- To jest trudne pytanie - przyznaje Mariusz Król. - Kiedy my wielokrotnie je stawiamy, od zarząd, pada odpowiedź: taka jak w obecnej przy zakończeniu produkcji astry obecnej generacji. (Obecnie jest to ponad 2211 pracowników - dop. red). - Nikt nie jest w stanie liczbowo określić liczbowo zatrudnienia, tym bardziej obawy rosną w związku z tym.
Jak dodał Mariusz Król: 4 lutego wyjeżdżam na Europejską Radę Zakładową Grupy Opel/Vauxhall, gdzie jestem członkiem tejże rady. Te wszystkie kwestie na pewno będę jeszcze poruszał i uszczegóławiał.
Nie przegapcie
Co niepokoiło związkowców?
Sprawa była poważna. - Zwróciliśmy się o spotkanie do prezesa Tavaresa w jednym celu. Chcemy podpisania porozumienia dotyczącego zasad transferu pracowników Opel Manufacturing Poland do nowego zakładu, w którym będą produkowane samochody dostawcze. Pracownicy są zdeterminowani i gotowi bronić swoich miejsc pracy. Od wyniku tego spotkania uzależniamy nasze kolejne kroki – mówił Mariusz Król, przewodniczący „Solidarności” w Opel Manufacturing Poland.
Przypomnijmy. Nowy zakład pod nazwą PSA Manufacturing Poland jest obecnie budowany w sąsiedztwie „starej” fabryki Opel Manufacturing Poland, która ma funkcjonować tylko do zakończenia produkcji obecnej generacji Opla Astra. Produkcja aut dostawczych ma ruszyć w Gliwicach z końcem 2021 roku. Obie spółki należące do Grupy PSA mają ten sam adres i tego samego prezesa.
Związkowcy dążyli do spotkania z władzami firmy bo, jak wyjaśniał rzecznik prasowy Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności, pracownicy Opla jak dotąd nie uzyskali żadnych gwarancji pracy w nowej fabryce, ani nawet informacji, ilu z nich znajdzie zatrudnienie przy produkcji aut dostawczych. W ocenie zakładowej „S” polski zarząd OMP celowo unika rozmów na ten temat.
- 8 stycznia spotkaliśmy się z zarządem. Zamiast o porozumieniu transferowym przedstawiciele pracodawcy chcą rozmawiać o zmianie systemu pracy w starym zakładzie, który i tak ma zostać zamknięty. Tymczasem już niedługo w OMP ma zostać zlikwidowana druga zmiana, a to oznacza, że zabraknie pracy dla ok. 400 pracowników i nie wiemy, co się z nimi stanie – wskazuje przewodniczący.
Do PSA Manufacturing Poland przyjęto już kilkudziesięciu dotychczasowych pracowników OMP. Aby zostać zatrudnieni, musieli oni najpierw zwolnić się ze starego zakładu, tracąc w ten sposób dotychczasowe warunki pracy i płacy oraz ciągłość zatrudnienia.
13 grudnia „Solidarność” z Opla zorganizowała masówki informacyjne dla pracowników. Żądania związkowców z Gliwic poparła Europejska Rada Zakładowa Opel/Vauxhall. W przyjętej rezolucji Rada potępiła działania PSA oraz wezwała władze koncernu do podjęcia dialogu społecznego w polskim zakładzie. Od 9 grudnia w OMP trwa kontrola Państwowej Inspekcji Pracy.
Jak poinformował po środowym spotkaniu przewodniczący Król, będzie w takim spotkaniu 4 lutego uczestniczył. I tam także przedstawi sytuację w gliwickim zakładzie.
Gliwicka fabryka zatrudnia obecnie ponad 2 tys. pracowników. Od grudnia 2017 roku w wyniku programu dobrowolnych odejść w OMP zlikwidowanych zostało ok. 1000 miejsc pracy.
Zobaczcie koniecznie
Rozwiąż i poznaj wynik
Bądź na bieżąco i obserwuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?