Opel w Gliwicach: nie milkną echa wizyty prezesa Groupe PSA Carlosa Tavaresa. Firma zabiera głos

Nie milkną echa środowej (15 stycznia) wizyty prezesa Groupe PSA, Carlosa Tavaresa w fabryce Gliwicach. Spore poruszenie nie tylko wśród załogi wywołały wypowiedzi zakładowych związkowców po tym spotkaniu.

Związkowcy nie ukrywali zadowolenia i optymizmu.

- Przedstawiliśmy nasze problemy i obawy w związku z inwestycją drugiego zakładu PSA MP. Spotkanie uważamy za efektywne. Czekamy na wyznaczenie daty i zakresu, w którym się będziemy poruszać przy negocjowaniu porozumienia. To będą kolejne rozmowy i tu już mamy zielone światło z samej góry. Prezes Carlos Tavares wyraził na to zgodę - mówił m.in. Mariusz Król, przewodniczący zakładowej Solidarności w gliwickim Oplu, podczas spotkania z mediami po bramą zakładu w Gliwicach.- Największe obawy w związku z inwestycją, jak już wielokrotnie powtarzaliśmy, to żeby zapewnić pracownikom ciągłość pracy, żeby ci pracownicy przeszli na artykule 23 prim, gdyż uważamy, że to jest ciągłość pracy - podkreślał Król podczas środowego briefingu dla dziennikarzy.

Związkowcy podkreślali, że dotąd takich zapewnień nie ma ze strony firmy.

Opel w Gliwicach odniósł się do tych wypowiedzi. Firma podkreśla, że żadne wiążące decyzje nie zapadły, a wizyta w Gliwicach miała roboczy charakter, dotyczyła w zasadniczej mierze budowy nowej fabryki.

CZYTAJCIE TEŻ:
Masówki w gliwickim Oplu. Konflikt narasta? Pracownicy obawiają się o swoje miejsca pracy
Przedstawiciele "Solidarności" z gliwickiego Opla spotkają się z szefem Grupy PSA
Opel Gliwice: Związkowcy zadowoleni po spotkaniu z prezesem PSA Carlosem Tavaresem

Przypomnijmy, że konflikt w gliwickim Oplu dotyczy zasad transferu pracowników do nowej spółki mającej produkować samochody dostawcze. Decyzje o zmianie profilu produkcyjnego w Gliwicach koncern PSA, właściciel marki Opel, podjął wiosną ubiegłego roku. Od tego czasu strona związkowa wyrażała swój niepokój i żądała gwarancji pracy dla załogi, w zakładzie odbywały się masówki.

Tymczasem przedstawiciele zarządu gliwickiej fabryki Opla odnoszą się do informacji przekazywanych przez związkowców: Po raz kolejny stanowczo podkreślamy, że staż pracy w OMP wszystkich pracowników zatrudnianych w PSA MP wlicza się do uprawnień w nowej spółce, rodzaj umowy, wysokość wynagrodzenia oraz przywileje, które mieli w spółce Opel Manufacturing Poland.

Zarząd gliwickiej firmy, w przesłanej do mediów informacji, odnosi się w ten sposób do charakteru i ustaleń środowego spotkania, ale także do zarzutów, które pod jego adresem formułują przedstawiciele związków zawodowych.

Przedstawiciele zarządu gliwickiej fabryki podkreślają:

Spotkanie przedstawicieli związków zawodowych z prezesem Groupe PSA, Carlosem Tavaresem, które miało miejsce w dniu 15 stycznia br., odbyło się w ramach rutynowej wizyty roboczej prezesa w zakładzie. Nie miało charakteru formalnego. Nie padły na nim również żadne wiążące oświadczenia dotyczące, nie zapadły też decyzje.

Jak podkreśla Agnieszka Brania, rzeczniczka gliwickiego zakładu, która przekazała stanowisko firmy: - Nie oznacza to jednak, że dialog ze stroną społeczną nie będzie dalej prowadzony, aby wspólnie szukać dobrych i efektywnych rozwiązań. W ramach dialogu, przedstawiciele związków są na bieżąco informowani o postępach w uruchamianiu nowej fabryki PSA MP, pomimo że prawo nie nakłada takiego obowiązku na zarządy Opel Manufacturing Poland i PSA Manufacturing Poland.

Po raz kolejny stanowczo podkreślamy, że staż pracy w OMP wszystkich pracowników zatrudnianych w PSA MP wlicza się do uprawnień w nowej spółce (np. do okresu wypowiedzenia i nagrody jubileuszowej), rodzaj umowy, wysokość wynagrodzenia oraz przywileje, które mieli w spółce Opel Manufacturing Poland.

W oficjalnej informacji dla prasy czytamy także "Dowodem tego są umowy o pracę zawierane przez pracodawcę w PSA MP z przyjmowanymi tam pracownikami. Podawane przez przedstawicieli związków OMP informacje, że pracownicy zatrudniani w nowej spółce PSA MP tracili staż pracy nabyty w Opel Manufacturing Poland są nieprawdziwe i wprowadzają w błąd opinię publiczną, co jest nie do zaakceptowania.

Równie mocno należy podkreślić, że na obecnym etapie inwestycji w nową fabrykę nie ma prawnej możliwości działania na podstawie artykułu 23 prim, przy zatrudnianiu pracowników w PSA MP. Strona społeczna otrzymywała już w tej sprawie szczegółowe wyjaśnienia. Wskazywano w nich, że nie zostały spełnione prawne warunki, aby mógł on być zastosowany. Ma on zastosowanie jedynie w przypadku, gdy przejęcie dotyczy zorganizowanej części zakładu pracy.

Tymczasem żadna z jednostek organizacyjnych zakładu Opel Manufacturing Poland nie została przeniesiona do nowej spółki. Zatrudnia ona jedynie pojedyncze osoby i będzie prowadziła zupełnie inną działalność produkcyjną, jaką jest produkcja dużych samochodów dostawczych, do której gliwicki zakład Opla nie jest w ogóle przystosowany.

Ważną jest tu również informacja, że prawo nie wymaga ani informowania, ani uzgadniania żadnych aspektów działalności PSA MP z organizacjami związkowymi, działającymi w Opel Manufacturing Poland, ponieważ nie obejmują one zasięgiem organizacyjnym spółki PSAMP. Dlatego twierdzenie, że regulamin pracy czy wynagradzania miałyby być uzgodniony z organizacjami związkowymi OMP jest całkowicie nieuprawniony.

- Co więcej, nie jest prawdą, że pracodawca PSA MP wprowadził te regulaminy jednostronnie, ponieważ tam, gdzie wymagają tego przepisy prawa, uzgodnił je w porozumieniu z formalnie wybranymi Przedstawicielami Pracowników PSA MP - czytamy w oświadczeniu.

Produkcja samochodów dostawczych ma ruszyć w nowym zakładzie Gliwicach z końcem 2021 r. Powstaje on w sąsiedztwie "starej" fabryki Opla. Do tego czasu także ma być produkowana w Gliwicach astra.

Dodajmy, że jak dotąd do pracy w nowym zakładzie przyjęto 60 osób, umowy zostały podpisane. Są to osoby odpowiedzialne za budowę i rozruch nowej fabryki.